Banki to ja chyba będę omijała szerokim łukiem żeby ktoś zza biurka nie pukną mnie w głowę wskaźnikiem bezrobocia. Tak się składa że żadne z nas nie ma umowy na stałe, a i dochody dużo poniżej średniej krajowej (ta średnia krajowa to chyba suma dochodu czteroosobowej rodziny gdzie wszyscy pracują
). Trzeba będzie jednak zrobić rekonesans i czekać na bogatego wujka Sama.
E... myślałam że powiecie: Agutek pakuj manatki jest lokal trzy ulice od ciebie
Wiem wiem idę na łatwiznę - ale my romantycy ze skrzydłami wysoko w chmurach szybujemy ponad szarymi realiami. Szkoda że czasem trzeba sfrunąć i zatankować trochę absurdu i normy społecznej... dobrze że balast do zrzucenia chociaż na chwilę.
Pozdrawiam - agutek - chwilowo w wyimaginowanym domku na wsi.
O! Przyjmę gospodarstwo do obrządzenia w zamian za utrzymanie
najlepiej nad jeziorem - może być z krówkami.