Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
4 Stron V  « poprzednia 2 3 4  

MÓWMY O ADOPCJI!

> 
Coco
nie, 23 wrz 2007 - 11:31
Tobiku,
rewelacja, pisz o twojej Małej, świetnie Ci to wychodzi, a dla nas wszystkich - to nabywanie nowych doświdczeń rownież dzięki takim jak Twoje - opowieściom z życia codziennego:)icon_smile.gificon_smile.gif
Małą uściskaj ode mnie i mojej rodzinki, i pisz, pisz!!!!!
Coco


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 165
Dołączył: pią, 06 lut 04 - 21:59
Nr użytkownika: 1,422

GG:


post nie, 23 wrz 2007 - 11:31
Post #61

Tobiku,
rewelacja, pisz o twojej Małej, świetnie Ci to wychodzi, a dla nas wszystkich - to nabywanie nowych doświdczeń rownież dzięki takim jak Twoje - opowieściom z życia codziennego:)icon_smile.gificon_smile.gif
Małą uściskaj ode mnie i mojej rodzinki, i pisz, pisz!!!!!
olka23
pią, 28 wrz 2007 - 21:38
dora 40 mam pytanie o ile tu jeszcze zaglądasz czy nie myślałaś o adopcji ze wskazaniem jeśli chcesz mogę Cię pokierować do odpowiednich osób którzy wszystko wyjaśnią pozdrawiam icon_biggrin.gif
olka23


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7
Dołączył: pią, 28 wrz 07 - 17:30
Nr użytkownika: 16,349

GG:


post pią, 28 wrz 2007 - 21:38
Post #62

dora 40 mam pytanie o ile tu jeszcze zaglądasz czy nie myślałaś o adopcji ze wskazaniem jeśli chcesz mogę Cię pokierować do odpowiednich osób którzy wszystko wyjaśnią pozdrawiam icon_biggrin.gif
olka23
pią, 28 wrz 2007 - 21:47
a co do mnie to jestem osobą adoptowaną i teraz staramy się z mężem o dzidziunię mamy nadzieję że znajdziemy mamą biologiczną i zaadoptujemy ze wskazaniem, na pewno nie będę zachodzić w ciążę za wszelką cenę nie mam takiej potrzeby ale chcemy pokochać i pomóc dziecku skierowanemu do adopcji
pozdrawiam icon_mrgreen.gif
olka23


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7
Dołączył: pią, 28 wrz 07 - 17:30
Nr użytkownika: 16,349

GG:


post pią, 28 wrz 2007 - 21:47
Post #63

a co do mnie to jestem osobą adoptowaną i teraz staramy się z mężem o dzidziunię mamy nadzieję że znajdziemy mamą biologiczną i zaadoptujemy ze wskazaniem, na pewno nie będę zachodzić w ciążę za wszelką cenę nie mam takiej potrzeby ale chcemy pokochać i pomóc dziecku skierowanemu do adopcji
pozdrawiam icon_mrgreen.gif
olka23
sob, 29 wrz 2007 - 14:08
tobik proszę napisz jak długo czekaliście na dzidzie bo my też chcemy dziecko w tym wieku zaadoptować i też dziewczynkę 02.gif
olka23


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7
Dołączył: pią, 28 wrz 07 - 17:30
Nr użytkownika: 16,349

GG:


post sob, 29 wrz 2007 - 14:08
Post #64

tobik proszę napisz jak długo czekaliście na dzidzie bo my też chcemy dziecko w tym wieku zaadoptować i też dziewczynkę 02.gif
Tobik
nie, 07 paź 2007 - 21:00
Olka 23! Witaj!
My czekaliśmy od momentu kwalifikacji około 11 miesięcy, więc wcale nie tak krótko, ale WARTO było!!!!!!!!!!
Myślę, że Szef z góry kieruje tym wszystkim(sorki, że tak piszę, ale tak odczuwam) i dzieci, które do nas trafiają są nam przeznaczone!!!!!!!!! My im a one nam.
Gośka jest niesamowitym dzieckiem i wydaje mi się, że już zdaje sobie sprawę z tego że nie jest z nami od początku. Powoli bowiem tłumaczymy, ze będzie miała kiedyś rodzeństwo i mama też nie urodzi, tylko przyjdzie do nas dziecko, które nie ma roziców.. Teraz zresztą zbieramy w domu rzeczy i zabawki i jedziemy w odwiedziny do domu dziecka by podzielić się tym co mamy, bo inne dzieci nie mają...
Życzę cierpliwośći w czekaniu, bo warto, ten czas poświęćcie na wiele rozmów ze sobą...
powodzenia i do usłyszenia
Tobik


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 19
Dołączył: wto, 03 sty 06 - 14:57
Skąd: Toruń
Nr użytkownika: 4,450




post nie, 07 paź 2007 - 21:00
Post #65

Olka 23! Witaj!
My czekaliśmy od momentu kwalifikacji około 11 miesięcy, więc wcale nie tak krótko, ale WARTO było!!!!!!!!!!
Myślę, że Szef z góry kieruje tym wszystkim(sorki, że tak piszę, ale tak odczuwam) i dzieci, które do nas trafiają są nam przeznaczone!!!!!!!!! My im a one nam.
Gośka jest niesamowitym dzieckiem i wydaje mi się, że już zdaje sobie sprawę z tego że nie jest z nami od początku. Powoli bowiem tłumaczymy, ze będzie miała kiedyś rodzeństwo i mama też nie urodzi, tylko przyjdzie do nas dziecko, które nie ma roziców.. Teraz zresztą zbieramy w domu rzeczy i zabawki i jedziemy w odwiedziny do domu dziecka by podzielić się tym co mamy, bo inne dzieci nie mają...
Życzę cierpliwośći w czekaniu, bo warto, ten czas poświęćcie na wiele rozmów ze sobą...
powodzenia i do usłyszenia
Tobik
nie, 07 paź 2007 - 21:08
Hej Wszystkim, hej Coco!

4 października obchodziliśmy 1 rocznicę pobytu Gośki z nami!!!!!!!!!!!!!!! Był torcik, znajomi, świeczka,prezenty, bo to w końcu dla naszej rodziny wielkie święto i bedziemy je co roku hucznie obchodzić!!!! A że niedługo ma nasze Słońce imieninki więc połączyliśmy to trochę...było niesamowicie...
Nasza Mała Duża jest już 2 tydzień chora:-( ale dzielna jak zawsze. Bardzo dużo się śmieje i bardzo lubi się przytulać i wie, że tatuś jest tatuś-i słodki usmiech Tatusia rozbraja i icon_smile.gif wszyscy pewnie wiecie o co chodzi:-)))
Ale dumna jestem gdy w przedszkolu moje Słońce wszystkim tłumaczy, że coś jest tak a nie tak, bo tak właśnie mówi moja mama!!!!!!!!
Mam dziś mało czasu ale niebawem się odezwę!!
pozdrówka dla Wszystkich
Tobik


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 19
Dołączył: wto, 03 sty 06 - 14:57
Skąd: Toruń
Nr użytkownika: 4,450




post nie, 07 paź 2007 - 21:08
Post #66

Hej Wszystkim, hej Coco!

4 października obchodziliśmy 1 rocznicę pobytu Gośki z nami!!!!!!!!!!!!!!! Był torcik, znajomi, świeczka,prezenty, bo to w końcu dla naszej rodziny wielkie święto i bedziemy je co roku hucznie obchodzić!!!! A że niedługo ma nasze Słońce imieninki więc połączyliśmy to trochę...było niesamowicie...
Nasza Mała Duża jest już 2 tydzień chora:-( ale dzielna jak zawsze. Bardzo dużo się śmieje i bardzo lubi się przytulać i wie, że tatuś jest tatuś-i słodki usmiech Tatusia rozbraja i icon_smile.gif wszyscy pewnie wiecie o co chodzi:-)))
Ale dumna jestem gdy w przedszkolu moje Słońce wszystkim tłumaczy, że coś jest tak a nie tak, bo tak właśnie mówi moja mama!!!!!!!!
Mam dziś mało czasu ale niebawem się odezwę!!
pozdrówka dla Wszystkich
MonikaW77
pią, 26 paź 2007 - 12:43
Chciałabym kiedyś adoptować dzieciątko, ale tak bardzo się boję reakcji otoczenia i najbliższych i tego że mąż się nie zgodzi i tego że nie starczy mi miłości, że już nawet o tym nie myślę, a było to kiedyś moim ogromnym marzeniem 32.gif
MonikaW77


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 825
Dołączył: wto, 25 sty 05 - 14:37
Skąd: Rzeszów
Nr użytkownika: 2,579

GG:


post pią, 26 paź 2007 - 12:43
Post #67

Chciałabym kiedyś adoptować dzieciątko, ale tak bardzo się boję reakcji otoczenia i najbliższych i tego że mąż się nie zgodzi i tego że nie starczy mi miłości, że już nawet o tym nie myślę, a było to kiedyś moim ogromnym marzeniem 32.gif

--------------------
Monika, mama Maksymiliana, Aleksandry i Urszuli






zizi
pon, 21 sty 2008 - 21:28
Witam jestem nowa.......
chce porozmawiac io adopcji może znajdzie ktoś chwilke
zizi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2
Dołączył: pon, 21 sty 08 - 19:18
Nr użytkownika: 17,749

GG:


post pon, 21 sty 2008 - 21:28
Post #68

Witam jestem nowa.......
chce porozmawiac io adopcji może znajdzie ktoś chwilke
zizi
pon, 21 sty 2008 - 21:37
Jestem juz 7 lat po ślubie leczyliśmy sie długo bezskutecznie / horror/
Obecnie jestesmy na etapie załatwiania wszelkich spraw formalnych związanych z adopcją .........
zastanawia mnie tylko co po złożeniu dokumentów OA dzieje sie póżniej i czy tak naprawde co to są te testy i rozmowa z sychologie?
chciałabym porozmawiac z kims kto starał msie o adopcje zeby mi trochę z punktu rodzica wytłumaczył jak to sie dzieje tak naprawde
Piszcie
mój kontakt cugala@vp.pl
zizi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2
Dołączył: pon, 21 sty 08 - 19:18
Nr użytkownika: 17,749

GG:


post pon, 21 sty 2008 - 21:37
Post #69

Jestem juz 7 lat po ślubie leczyliśmy sie długo bezskutecznie / horror/
Obecnie jestesmy na etapie załatwiania wszelkich spraw formalnych związanych z adopcją .........
zastanawia mnie tylko co po złożeniu dokumentów OA dzieje sie póżniej i czy tak naprawde co to są te testy i rozmowa z sychologie?
chciałabym porozmawiac z kims kto starał msie o adopcje zeby mi trochę z punktu rodzica wytłumaczył jak to sie dzieje tak naprawde
Piszcie
mój kontakt cugala@vp.pl
bemena
śro, 23 sty 2008 - 10:17
Witam!
Mam pytanie czy rodzice, którzy mają swoje dziecko i sa płodni mimo to moga zaadoptpwac dziecko? Bardzo prosze o jaka kolwiek odpowiedz to dla nas wazne. Z gory bardzo dziekuje:-)
bemena


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1
Dołączył: śro, 23 sty 08 - 10:01
Nr użytkownika: 17,777




post śro, 23 sty 2008 - 10:17
Post #70

Witam!
Mam pytanie czy rodzice, którzy mają swoje dziecko i sa płodni mimo to moga zaadoptpwac dziecko? Bardzo prosze o jaka kolwiek odpowiedz to dla nas wazne. Z gory bardzo dziekuje:-)
Nutti
pią, 22 lut 2008 - 10:24
Bemena tak mogą. Posiadanie dziecka nie jest przeciwskazaniem, płodność też nie.
Nutti


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2
Dołączył: pią, 16 wrz 05 - 13:03
Nr użytkownika: 3,654




post pią, 22 lut 2008 - 10:24
Post #71

Bemena tak mogą. Posiadanie dziecka nie jest przeciwskazaniem, płodność też nie.
tomek78
nie, 20 kwi 2008 - 12:37
CYTAT(olka23 @ Fri, 28 Sep 2007 - 22:47) *
a co do mnie to jestem osobą adoptowaną i teraz staramy się z mężem o dzidziunię mamy nadzieję że znajdziemy mamą biologiczną i zaadoptujemy ze wskazaniem, na pewno nie będę zachodzić w ciążę za wszelką cenę nie mam takiej potrzeby ale chcemy pokochać i pomóc dziecku skierowanemu do adopcji
pozdrawiam icon_mrgreen.gif



Witam!!
To takie niesamowite. Dlaczego tak jest że dzieci cząsto rodzą się niechciane a tam gdzie życie jest jakąś pustką gdzie brakuje właśnie tego małego człowieczka poprostu go nie ma? U mnie w mieści jest "osiedle" samotnych matek. Pijaczki po kilkoro dziciaków tylko po to by dostawać jakieś grosze na następną impreze...becikowe je jeszcze bardziej zmobilizowało....Niestety ale muszę dość często przejeżdżać koło nich...dzieci biegają po osiedlu-po opuszczonych budynkach-pogruzowiskach wszechobecnych do okoła. Brudne wychudzone zaniedbane i bez dorosłych. Chociaż z drugiej strony jak tak czytam Wasze forum to sobie myślę że jesteśmy jakąś grupą ludzi. Jesteśmy jekimś społeczeństwem które łączy coś tak mimo wszystko wyjątkowego. Ale czy napewno zostaliśmy " wybrani " do ratowania-do dania szansy takim maluchom z trudnych rodzin--nowego lepszego życia? Może ja poprostu niezasłużyłem?...Mam miliony takich dylematów. I nie jestem w skrajnej traumie z tego powodu. Patrzę na ten mój problem z dystansu...wydaje mi się że zdrowo podchodze do tego..na szczęście nie załamuje się....ale nie jestem pewien czy ten czas się nie zbliża wielkimi krokami...czas pokaże.
Mamy z żoną po 30 lat od pięciu-od ślubu się staramy o dziecko. Jednak nie chodziliśmy po lekarzach jak można tu nieraz poczytać. Zona newet nie brała pod uwagę chyba stosunkowo podstawowego badania jakim jest chyba HSG. Teraz się przekonuje do tego kroku choć i tak nie chcemy wpaść w tą lekarską pułapkę. Mamy doświadczenie "znajomi" żeto często nie pomaga. wydaje się pieniądze leczy latami i nic a nadzieja każda następna niszczy bezpowrotnie.
Latka lecą zanim się zdecydujemy na adopcje....a to jeszcze trfa rok,dwa albo i trzy.
Czy adopcja ze wskazanie różni się tylko tym że trzeba samemu znalezć matkę...czy są jakieś miejsca-instytucje-ludzie którzy pomagają? Czy wtedy matka oddaje dziecko bezproblemowo? Czy coś się płaci matce? czy adopcja "tradycyjna" coś kosztuje?
Jak by się znalazł ktoś kto się nudzi i może odpowiedzieć choć na jedno moje pytanie to będę wdzięczny.
I jeszcze jedno - jeżeli kogoś zanudziłem moimi wypocinami to bardzo przepraszam. Pozdrawiam.
tomek78


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5
Dołączył: nie, 13 kwi 08 - 17:53
Nr użytkownika: 19,317

GG:


post nie, 20 kwi 2008 - 12:37
Post #72

CYTAT(olka23 @ Fri, 28 Sep 2007 - 22:47) *
a co do mnie to jestem osobą adoptowaną i teraz staramy się z mężem o dzidziunię mamy nadzieję że znajdziemy mamą biologiczną i zaadoptujemy ze wskazaniem, na pewno nie będę zachodzić w ciążę za wszelką cenę nie mam takiej potrzeby ale chcemy pokochać i pomóc dziecku skierowanemu do adopcji
pozdrawiam icon_mrgreen.gif



Witam!!
To takie niesamowite. Dlaczego tak jest że dzieci cząsto rodzą się niechciane a tam gdzie życie jest jakąś pustką gdzie brakuje właśnie tego małego człowieczka poprostu go nie ma? U mnie w mieści jest "osiedle" samotnych matek. Pijaczki po kilkoro dziciaków tylko po to by dostawać jakieś grosze na następną impreze...becikowe je jeszcze bardziej zmobilizowało....Niestety ale muszę dość często przejeżdżać koło nich...dzieci biegają po osiedlu-po opuszczonych budynkach-pogruzowiskach wszechobecnych do okoła. Brudne wychudzone zaniedbane i bez dorosłych. Chociaż z drugiej strony jak tak czytam Wasze forum to sobie myślę że jesteśmy jakąś grupą ludzi. Jesteśmy jekimś społeczeństwem które łączy coś tak mimo wszystko wyjątkowego. Ale czy napewno zostaliśmy " wybrani " do ratowania-do dania szansy takim maluchom z trudnych rodzin--nowego lepszego życia? Może ja poprostu niezasłużyłem?...Mam miliony takich dylematów. I nie jestem w skrajnej traumie z tego powodu. Patrzę na ten mój problem z dystansu...wydaje mi się że zdrowo podchodze do tego..na szczęście nie załamuje się....ale nie jestem pewien czy ten czas się nie zbliża wielkimi krokami...czas pokaże.
Mamy z żoną po 30 lat od pięciu-od ślubu się staramy o dziecko. Jednak nie chodziliśmy po lekarzach jak można tu nieraz poczytać. Zona newet nie brała pod uwagę chyba stosunkowo podstawowego badania jakim jest chyba HSG. Teraz się przekonuje do tego kroku choć i tak nie chcemy wpaść w tą lekarską pułapkę. Mamy doświadczenie "znajomi" żeto często nie pomaga. wydaje się pieniądze leczy latami i nic a nadzieja każda następna niszczy bezpowrotnie.
Latka lecą zanim się zdecydujemy na adopcje....a to jeszcze trfa rok,dwa albo i trzy.
Czy adopcja ze wskazanie różni się tylko tym że trzeba samemu znalezć matkę...czy są jakieś miejsca-instytucje-ludzie którzy pomagają? Czy wtedy matka oddaje dziecko bezproblemowo? Czy coś się płaci matce? czy adopcja "tradycyjna" coś kosztuje?
Jak by się znalazł ktoś kto się nudzi i może odpowiedzieć choć na jedno moje pytanie to będę wdzięczny.
I jeszcze jedno - jeżeli kogoś zanudziłem moimi wypocinami to bardzo przepraszam. Pozdrawiam.
ewcia01
pią, 24 paź 2008 - 13:11
WITAM JESTEM NOWA,OD TYGODNIA JESTEM MAMĄ ADOPCYJNĄ CHCIAŁABYM Z KIMŚ POROZMAWIAĆ KTO JEST W PODOBNEJ SYTUACJI A CHCIAŁBY POGADAĆ????POZDRAWIAM WSZYSTKICH

Ten post edytował ewcia01 pią, 24 paź 2008 - 13:27
ewcia01


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1
Dołączył: śro, 22 paź 08 - 17:48
Nr użytkownika: 22,910

GG:


post pią, 24 paź 2008 - 13:11
Post #73

WITAM JESTEM NOWA,OD TYGODNIA JESTEM MAMĄ ADOPCYJNĄ CHCIAŁABYM Z KIMŚ POROZMAWIAĆ KTO JEST W PODOBNEJ SYTUACJI A CHCIAŁBY POGADAĆ????POZDRAWIAM WSZYSTKICH
oliwka2000
pon, 27 paź 2008 - 22:45
Witaj Tomek78!!!!
Na temat adopcji ze wskazaniem za dużo Ci nie powiem bo niebardzo orientuje się w tym temacie , ale z tego co wiem to jest taka adopcja możliwa tyle, że to chyba za pośrednictwem Ośrodka Adopcyjnego (ale nie jestem pewna na 100% )
Natomiast jeśli chodzi o to czy się płaci za adopcję dziecka tomogę powiedzieć Ci że się nie płaci!!!
My z mężem jedynie wpłacaliśmy obowiązkowe 100 zł na konto ośrodka (ale z tego co wiem to te pieniążki idą na cele charytatywne)
Ponadto wszystko było za darmo łacznie z dokumentami które musieliśmy wyciągnąć z urzędów(akt małżeństwa, zaświadczenie o nie karalności)
oliwka2000


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 14
Dołączył: pią, 25 maj 07 - 21:34
Nr użytkownika: 14,560

GG:


post pon, 27 paź 2008 - 22:45
Post #74

Witaj Tomek78!!!!
Na temat adopcji ze wskazaniem za dużo Ci nie powiem bo niebardzo orientuje się w tym temacie , ale z tego co wiem to jest taka adopcja możliwa tyle, że to chyba za pośrednictwem Ośrodka Adopcyjnego (ale nie jestem pewna na 100% )
Natomiast jeśli chodzi o to czy się płaci za adopcję dziecka tomogę powiedzieć Ci że się nie płaci!!!
My z mężem jedynie wpłacaliśmy obowiązkowe 100 zł na konto ośrodka (ale z tego co wiem to te pieniążki idą na cele charytatywne)
Ponadto wszystko było za darmo łacznie z dokumentami które musieliśmy wyciągnąć z urzędów(akt małżeństwa, zaświadczenie o nie karalności)
Coco
śro, 29 paź 2008 - 21:54
Ewciu, poczytaj wątki na Forum a potem zapraszam na pogaduszki:)
Coco


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 165
Dołączył: pią, 06 lut 04 - 21:59
Nr użytkownika: 1,422

GG:


post śro, 29 paź 2008 - 21:54
Post #75

Ewciu, poczytaj wątki na Forum a potem zapraszam na pogaduszki:)
ming-shu
pon, 05 sty 2009 - 23:13
z_choinka.gif 02.gif Witam wszystkich którzy tu zaglądają.
Na początku chciałabym pogratulować wszystkim, którzy mają już w domu swoje pociechy, a tym którzy czekają jeszcze na telefon z ośrodka życzę cierpliwości. Zobaczycie że telefon zadzwoi w najmniej spodzewanym momencie. To będzie jak gwiazdka z nieba.

Coś o tym wiem bo od kilku miesięcy mam w domu swoje kochane maleństwo. Codziennie czekałam na telefon aż nadszedł dzień kiedy zupełnie o tym nie myślałam i wtedy stało się!!!!!!!!!! Później jeszcze niecałe dwa miesiące i mogliśmy zabrać małą do domu. Tego nie da się zapomieć.
Nasza córka ma obecnie 10 miesięcy. Poznaliśmy się gdy miała 3,5miesiąca. Dostarcza nam radości każdego dnia. Są też oczywiście chwile kiedy myślę sobie że jeszcze trochę i nie dam rady - obecnie ząbkujemy już od ponad 2 tygodni. I końca nie widać. ale kiedy rano zaglądam do łóżeczka i widzę jej ogromny, szczery i kochający uśmiech dostaję taki zastrzyk energii, że znów mogę nosić ją cały dzień.

Jeździ już od 2 miesięcy w chodziku. Zasuwa jak na torze formuły 1. A najcudowniejsze są chwile, kiedy odrywa się od tego czym w danej chwili sie zajmuje, przyjeżdza do któregoś z nas, chwyta za nogawkę i przytula do niej główkę. To trwa czasami tylko kilka sekund i znów jedzie zająć się swoim twórczym zajęciem w stylu jakby tu się dobrać do choinki. Moim zdaniem to jej sposób na okazanie nam uczuć i są to najbardziej boskie sekundy w ciagu całego dnia. Serce mi wtedy niemalże pęka ze szcęścia.

Nie miałam nigdy obaw związanych z adopcją, zawsze chcsiałam to zrobić. Być może coś mi podpowiadało że będziemy mieli problem z tym żeby zajść w ciążę. Całe szczęście mojemu mężowi nigdy nie przyszło do głowy żeby mieć coś przeciwko temu. A teraz jest w naszej Emilce wprost zakochany, a ona w nim. Jak tata jest w pobliżu to mama jest niepotrzebna. Tyle na poczatek. Mam nadzieję że wspólnymi siłami uda nam się ożywić trochę to forum, ponieważ zgadzam się z tym, że trzeba więcej mówić o adopcji. Adopcja musi przestać być tematem tabu i obiektem ludzkiej nietolerancji, bo i tego już doświadczyłam pomimo tego że dopiero od 5 miesięcy jestem adopcyjną mamą.
ming-shu


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2
Dołączył: pon, 05 sty 09 - 22:37
Nr użytkownika: 24,483




post pon, 05 sty 2009 - 23:13
Post #76

z_choinka.gif 02.gif Witam wszystkich którzy tu zaglądają.
Na początku chciałabym pogratulować wszystkim, którzy mają już w domu swoje pociechy, a tym którzy czekają jeszcze na telefon z ośrodka życzę cierpliwości. Zobaczycie że telefon zadzwoi w najmniej spodzewanym momencie. To będzie jak gwiazdka z nieba.

Coś o tym wiem bo od kilku miesięcy mam w domu swoje kochane maleństwo. Codziennie czekałam na telefon aż nadszedł dzień kiedy zupełnie o tym nie myślałam i wtedy stało się!!!!!!!!!! Później jeszcze niecałe dwa miesiące i mogliśmy zabrać małą do domu. Tego nie da się zapomieć.
Nasza córka ma obecnie 10 miesięcy. Poznaliśmy się gdy miała 3,5miesiąca. Dostarcza nam radości każdego dnia. Są też oczywiście chwile kiedy myślę sobie że jeszcze trochę i nie dam rady - obecnie ząbkujemy już od ponad 2 tygodni. I końca nie widać. ale kiedy rano zaglądam do łóżeczka i widzę jej ogromny, szczery i kochający uśmiech dostaję taki zastrzyk energii, że znów mogę nosić ją cały dzień.

Jeździ już od 2 miesięcy w chodziku. Zasuwa jak na torze formuły 1. A najcudowniejsze są chwile, kiedy odrywa się od tego czym w danej chwili sie zajmuje, przyjeżdza do któregoś z nas, chwyta za nogawkę i przytula do niej główkę. To trwa czasami tylko kilka sekund i znów jedzie zająć się swoim twórczym zajęciem w stylu jakby tu się dobrać do choinki. Moim zdaniem to jej sposób na okazanie nam uczuć i są to najbardziej boskie sekundy w ciagu całego dnia. Serce mi wtedy niemalże pęka ze szcęścia.

Nie miałam nigdy obaw związanych z adopcją, zawsze chcsiałam to zrobić. Być może coś mi podpowiadało że będziemy mieli problem z tym żeby zajść w ciążę. Całe szczęście mojemu mężowi nigdy nie przyszło do głowy żeby mieć coś przeciwko temu. A teraz jest w naszej Emilce wprost zakochany, a ona w nim. Jak tata jest w pobliżu to mama jest niepotrzebna. Tyle na poczatek. Mam nadzieję że wspólnymi siłami uda nam się ożywić trochę to forum, ponieważ zgadzam się z tym, że trzeba więcej mówić o adopcji. Adopcja musi przestać być tematem tabu i obiektem ludzkiej nietolerancji, bo i tego już doświadczyłam pomimo tego że dopiero od 5 miesięcy jestem adopcyjną mamą.
Robin
wto, 10 mar 2009 - 08:11
Informacje o adopcji ze wskazaniem mozna znależć na stronie www.adopcjazewskazaniem.pl
Robin


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 14
Dołączył: czw, 10 cze 04 - 13:51
Skąd: pomorskie
Nr użytkownika: 1,839




post wto, 10 mar 2009 - 08:11
Post #77

Informacje o adopcji ze wskazaniem mozna znależć na stronie www.adopcjazewskazaniem.pl
> MÓWMY O ADOPCJI!
Start new topic
Reply to this topic
4 Stron V  « poprzednia 2 3 4
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: sob, 25 maj 2024 - 23:19
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama