Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
7 Stron V   1 2 3 następna ostatnia   

takie tam... o ciuchach

, (nietypowo)
> , (nietypowo)
Orinoko
czw, 07 kwi 2011 - 11:09
Ja wiem, ludzie mają większe problemy, ale pomarudzę sobie, pozwólcie...
Mam taki chyba w sumie nietypowy "problem". Już ostatnio stwierdziłam, że przydałby mi się personal shopper 04.gif
Otóż, jak pomyśle, że znowu wiosna... i znowu trzeba będzie się zastanawiać co na siebie włożyć, to mi się słabo robi.... 37.gif
Nie nadążam za trendami, o własny styl też trudno... Mam wrażenie, że 3/4 ciuchów, jakie mam, jest z ubiegłej epoki (no, tak... przedciążowej i przedkarmieniowej, kupione jakieś 5kg temu.... 21.gif ), OK, niby dodatki tworzą styl czy nadają charakteru, ale też są jakieś takie... oldskulowe... Dobra, wypadałoby przeznaczyć jakiś budżet, urwać się z domu i wyjść na zakupy. No i tu jest pies pogrzebany. NIE CIERPIĘ TEGO ROBIĆ. Jak idę do "lokalnego" sklepu to nic mi się nie podoba, takie tam cekiny, bluzeczki 100% lycry itd. Nie moja bajka, źle się w tym czuję. Jak idę do galerii vel centrum handlowego vel sieciówek, to... nie mogę się zdecydować, co kupić - za duży wybór 04.gif Idę z żelaznym postanowieniem kupienia 2 bluzek i pary butów, ale oczywiście nie ma nic, co by mi się w 100% podobało. Ba, nawet w 80%.

A potem wychodzę z przypadkowym ciuchem z cyklu loteria - albo będę nosić albo nie.
Albo kupuję to, co już posiadam w ilości niezbędnej, typu kolejna bluza z kapturem...
Przykład: wczoraj wpadłam przy okazji na kwadrans do galerii, stwierdziłam, że może na szybko kupię sobie coś na szyję. Obejrzałam ze 3 chustki... Żadna nie wpadła mi w oko. Miętosiłam jedną w ręku, zastanawiając się czy z desperacji ją kupić czy nie i w końcu wyszłam z pustymi rękami. Patologia jakaś.

Denerwuje mnie to do tego stopnia, że jak mam jechać na zakupy ciuchowe, to jestem chora. 29.gif

Na wyprzedaże chciałam się załapać w tym roku, ale jakoś mi nie wyszło, dotarłam pod koniec stycznia i oczywiście zonk - wszystko przebrane. 21.gif Widzę, że z dziecięcymi rzeczami zaczynam mieć podobnie - łatwiej mi kupić jakieś ubrania dla Kuby, ale już przy córce zaczynam powoli wymiękać. Tego naprawdę jest za dużo, a mnie szkoda czasu na to, żeby 3x w tygodniu spędzać po 3h w centrach handlowych, przymierzając, oglądając, zastanawiając się co do czego. Wolę inne sporty. Skutkiem tego, jak otwieram szafę, to widzę dramat.

Na problem nakłada się jeszcze to, że ja pracuję w domu, więc ciuchów bardziej wyjściowych typu jakieś garsonki w ogóle nie posiadam. Na ogół biegam w dżinsach, bluzach... bluzkach, mam 3 żakiety i aktualnie zero spódnicy czy sukienki, w lecie spodnie lniane i topy. Dobrze, że w tym roku nie mam żadnych uroczystości rodzinnych typu ślub, chrzciny itd. 04.gif

Na Allegro kupować nie będę, bo wolę przymierzyć i się zobaczyć, poza tym zrobiłam się mniej wymiarowa (eufemistycznie mówiąc) hehe.
A czasem naprawdę chciałabym być "na czasie" z tym, co się nosi, choć wybiórczo. Mam wrażenie, że to, co się nosi, zaczyna mi się podobać po 2 sezonach, jak już wychodzi z mody 29.gif Serio.

Ktoś tak jeszcze ma?

A może można jakoś to przezwyciężyć?

Ten post edytował Orinoko czw, 07 kwi 2011 - 11:19
Orinoko


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,280
Dołączył: śro, 09 mar 05 - 14:46
Skąd: okolice Poznania
Nr użytkownika: 2,827

GG:


post czw, 07 kwi 2011 - 11:09
Post #1

Ja wiem, ludzie mają większe problemy, ale pomarudzę sobie, pozwólcie...
Mam taki chyba w sumie nietypowy "problem". Już ostatnio stwierdziłam, że przydałby mi się personal shopper 04.gif
Otóż, jak pomyśle, że znowu wiosna... i znowu trzeba będzie się zastanawiać co na siebie włożyć, to mi się słabo robi.... 37.gif
Nie nadążam za trendami, o własny styl też trudno... Mam wrażenie, że 3/4 ciuchów, jakie mam, jest z ubiegłej epoki (no, tak... przedciążowej i przedkarmieniowej, kupione jakieś 5kg temu.... 21.gif ), OK, niby dodatki tworzą styl czy nadają charakteru, ale też są jakieś takie... oldskulowe... Dobra, wypadałoby przeznaczyć jakiś budżet, urwać się z domu i wyjść na zakupy. No i tu jest pies pogrzebany. NIE CIERPIĘ TEGO ROBIĆ. Jak idę do "lokalnego" sklepu to nic mi się nie podoba, takie tam cekiny, bluzeczki 100% lycry itd. Nie moja bajka, źle się w tym czuję. Jak idę do galerii vel centrum handlowego vel sieciówek, to... nie mogę się zdecydować, co kupić - za duży wybór 04.gif Idę z żelaznym postanowieniem kupienia 2 bluzek i pary butów, ale oczywiście nie ma nic, co by mi się w 100% podobało. Ba, nawet w 80%.

A potem wychodzę z przypadkowym ciuchem z cyklu loteria - albo będę nosić albo nie.
Albo kupuję to, co już posiadam w ilości niezbędnej, typu kolejna bluza z kapturem...
Przykład: wczoraj wpadłam przy okazji na kwadrans do galerii, stwierdziłam, że może na szybko kupię sobie coś na szyję. Obejrzałam ze 3 chustki... Żadna nie wpadła mi w oko. Miętosiłam jedną w ręku, zastanawiając się czy z desperacji ją kupić czy nie i w końcu wyszłam z pustymi rękami. Patologia jakaś.

Denerwuje mnie to do tego stopnia, że jak mam jechać na zakupy ciuchowe, to jestem chora. 29.gif

Na wyprzedaże chciałam się załapać w tym roku, ale jakoś mi nie wyszło, dotarłam pod koniec stycznia i oczywiście zonk - wszystko przebrane. 21.gif Widzę, że z dziecięcymi rzeczami zaczynam mieć podobnie - łatwiej mi kupić jakieś ubrania dla Kuby, ale już przy córce zaczynam powoli wymiękać. Tego naprawdę jest za dużo, a mnie szkoda czasu na to, żeby 3x w tygodniu spędzać po 3h w centrach handlowych, przymierzając, oglądając, zastanawiając się co do czego. Wolę inne sporty. Skutkiem tego, jak otwieram szafę, to widzę dramat.

Na problem nakłada się jeszcze to, że ja pracuję w domu, więc ciuchów bardziej wyjściowych typu jakieś garsonki w ogóle nie posiadam. Na ogół biegam w dżinsach, bluzach... bluzkach, mam 3 żakiety i aktualnie zero spódnicy czy sukienki, w lecie spodnie lniane i topy. Dobrze, że w tym roku nie mam żadnych uroczystości rodzinnych typu ślub, chrzciny itd. 04.gif

Na Allegro kupować nie będę, bo wolę przymierzyć i się zobaczyć, poza tym zrobiłam się mniej wymiarowa (eufemistycznie mówiąc) hehe.
A czasem naprawdę chciałabym być "na czasie" z tym, co się nosi, choć wybiórczo. Mam wrażenie, że to, co się nosi, zaczyna mi się podobać po 2 sezonach, jak już wychodzi z mody 29.gif Serio.

Ktoś tak jeszcze ma?

A może można jakoś to przezwyciężyć?

--------------------


...Past the deep troubled water / And the fears of the dark / There's a hill in the sunlight / For you to find harmony...
myla
czw, 07 kwi 2011 - 11:18
i ja tak mam, ale moim dodatkowym problemem jest rozmiar, bo w sklepach fajne rzeczy to nawet są ale w rozmiarach 38, a na mnie to niestety cieżko cos znaleźć ( niestety 42-44) a jak już jest to cena kosmiczna... oj jak ja nie cierpie zakupów, bo cos fajnego w wiekszym rozmiarze ciężko znaleźć w naszym małym miasteczku a jak juz wyjeżdzamy do Poznania to jadą z nami dzieci i tu znów pies pogrzebany... pare fajnych rzeczy widziałam tu na forum, ale niestety spóźniłam sie.

edit

oj tak ja tez tak mam, że ciuchy modne teraz podobają mi sie po sezonie :0

Ten post edytował myla czw, 07 kwi 2011 - 11:19
myla


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,763
Dołączył: śro, 28 lut 07 - 14:34
Skąd: Wielkopolska
Nr użytkownika: 11,528

GG:


post czw, 07 kwi 2011 - 11:18
Post #2

i ja tak mam, ale moim dodatkowym problemem jest rozmiar, bo w sklepach fajne rzeczy to nawet są ale w rozmiarach 38, a na mnie to niestety cieżko cos znaleźć ( niestety 42-44) a jak już jest to cena kosmiczna... oj jak ja nie cierpie zakupów, bo cos fajnego w wiekszym rozmiarze ciężko znaleźć w naszym małym miasteczku a jak juz wyjeżdzamy do Poznania to jadą z nami dzieci i tu znów pies pogrzebany... pare fajnych rzeczy widziałam tu na forum, ale niestety spóźniłam sie.

edit

oj tak ja tez tak mam, że ciuchy modne teraz podobają mi sie po sezonie :0

--------------------
Mama Oliwki ( 23.06.2007) i Michasia ( 25.03.2009)
tolala
czw, 07 kwi 2011 - 11:32
Ale Orinoko, czy źle Ci jest w bluzach z kapturem? Może taki po prostu masz styl?
Ja nie lubię podążania za trendami, bo moim zdaniem każdy człowiek powinien nosić to, w czym czuje się najlepiej, co mu pasuje, co dookreśla jego charakter.

Na pocieszenie dodam, że ja do sklepów też nie chodzę. Raz na pół roku wypad do outletów. Nie cierpię sieciówek, bo moim skromnym zdaniem, są tam "szmaty", choć zdaża się znaleźć coś ciekawego. Ale ile trzeba przekopać i ile za to zapłacić... Wolę outlety i secendhandy. No i swoją własną produkcję, ale na to trzeba mieć czas i zapał.
tolala


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,252
Dołączył: pią, 06 kwi 07 - 20:43
Skąd: z domu
Nr użytkownika: 12,708




post czw, 07 kwi 2011 - 11:32
Post #3

Ale Orinoko, czy źle Ci jest w bluzach z kapturem? Może taki po prostu masz styl?
Ja nie lubię podążania za trendami, bo moim zdaniem każdy człowiek powinien nosić to, w czym czuje się najlepiej, co mu pasuje, co dookreśla jego charakter.

Na pocieszenie dodam, że ja do sklepów też nie chodzę. Raz na pół roku wypad do outletów. Nie cierpię sieciówek, bo moim skromnym zdaniem, są tam "szmaty", choć zdaża się znaleźć coś ciekawego. Ale ile trzeba przekopać i ile za to zapłacić... Wolę outlety i secendhandy. No i swoją własną produkcję, ale na to trzeba mieć czas i zapał.
Zuzka80
czw, 07 kwi 2011 - 11:57
Każda powyższa odpowiedź pasuje do mnie idealnie icon_neutral.gif
Zuzka80


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,349
Dołączył: wto, 04 kwi 06 - 19:56
Skąd: Gliwice
Nr użytkownika: 5,484




post czw, 07 kwi 2011 - 11:57
Post #4

Każda powyższa odpowiedź pasuje do mnie idealnie icon_neutral.gif


--------------------
Zuzia

Paulinka
Tamara79
czw, 07 kwi 2011 - 12:00
Orinoko ech jak ja dobrze wiem o czym piszesz, sama niedawno chciałam popełnić posta w stylu "tragedia w mojej szafie".
Ostatnimi laty albo byłam w ciązy, albo po ciąży w rozmiarze powiększonym, albo karmiłam, to chudłam, to tyłam. Moja garderoba to obraz nędzy i rozpaczy.
W ciąży wiadomo ciuchy ciążowe. To mi się podobało, spodnie pasowały każde, tunikę się wrzuciło na ciało i wszyscy się zachwycali, jak pięknie, jak cudnie icon_rolleyes.gif
Po ciąży dresy, szerokie bluzki niewiadomoco byleby guziki miały i czekamy, bo przeciez jak skończę karmić biust poleci w dół i po co, no po co teraz cokolwiek kupować? A zresztą jak skończę karmić to przecież, no przecież! przejdę na dietę i wtedy to sobie nakupię wszystkiego. Ba!
Byliśmy ostatnio w galerii, obkupiłam dzieciaki w h&m i dostałam kartę rabatową na zakup za 20zł. Najpierw pomyślałam, że łe tam nic nie kupuję, nie chce mi się szukać, później żal mi się zrobiło tej 20-stki (poznańska oszczędność icon_wink.gif ) i ruszyłam w regały. Ruszyłam powinno być w " " Rzuciłam wzrokiem na sklep i stwierdziłam, że nic nie ma, wszystko nie dla mnie.
Ale najgorsze okazało się sknerstwo. Nie wiem czy to można leczyć, ale zdecydowanie w moim przypadku przydałoby się. Zawiesiłam w końcu wzrok na chustce. Cena 60zł. Łooooooo ale ja mam przecież kupon na 20zł. 40 zł za chustkę w życiu nie dam 37.gif Wybrałam inną za 24,90. Przykre naprawdę przykre.
Snując się pomiędzy półkami w tym hm uświadomiłam sobie, że już wieki całe nie byłam w przymierzalni, już nie pamiętam kiedy ostatnio coś sobie kupiłam. O zgrozo mam w szafie sweterki które mają po kilka lat i nadal je noszę choć już nie powinnam. Nie mam absolutnie żadnego żakietu, pasującej na mnie obecnie spódnicy, bluzki z długim rękawem też nie istnieją.
Właściwie to ja chciałabym byc którym z moich dzieci, bo one w przeciwieństwie do mnie mają pełne szafy fajnych i drogich ciuchów. Na nich zupełnie mi nie szkoda wydawać.

o modzie się nie wypowiadam icon_wink.gif

a i co jeszcze ciekawego zauważyłam (dawno nigdzie nie byłam), że ludzie chodzą ubrani, przez duże U, mają fajne ciuchy, mnóstwo boskich dodatków, super pasujące buty. Ja byłam w spodniach dżins, bluzka kupiona na forum i sweterek wołający o pomstę do nieba biało-brązowe paski wiązany na sznureczek z przodu. Zdecydowanie nie powinnam go nosić.


Do owych spostrzeżeń doszłam też śledząc wątki dziewczyn wyprzedających swoje szafy... dla mnie taki poziom zaszafowania jest nieosiągalny, nie mówiąc już o wyprzedawaniu tego skarbu. I wcale nie mówię tutaj o finansach aspektach.
Tamara79


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,450
Dołączył: pią, 16 lut 07 - 16:36
Skąd: Wielkopolska
Nr użytkownika: 11,117




post czw, 07 kwi 2011 - 12:00
Post #5

Orinoko ech jak ja dobrze wiem o czym piszesz, sama niedawno chciałam popełnić posta w stylu "tragedia w mojej szafie".
Ostatnimi laty albo byłam w ciązy, albo po ciąży w rozmiarze powiększonym, albo karmiłam, to chudłam, to tyłam. Moja garderoba to obraz nędzy i rozpaczy.
W ciąży wiadomo ciuchy ciążowe. To mi się podobało, spodnie pasowały każde, tunikę się wrzuciło na ciało i wszyscy się zachwycali, jak pięknie, jak cudnie icon_rolleyes.gif
Po ciąży dresy, szerokie bluzki niewiadomoco byleby guziki miały i czekamy, bo przeciez jak skończę karmić biust poleci w dół i po co, no po co teraz cokolwiek kupować? A zresztą jak skończę karmić to przecież, no przecież! przejdę na dietę i wtedy to sobie nakupię wszystkiego. Ba!
Byliśmy ostatnio w galerii, obkupiłam dzieciaki w h&m i dostałam kartę rabatową na zakup za 20zł. Najpierw pomyślałam, że łe tam nic nie kupuję, nie chce mi się szukać, później żal mi się zrobiło tej 20-stki (poznańska oszczędność icon_wink.gif ) i ruszyłam w regały. Ruszyłam powinno być w " " Rzuciłam wzrokiem na sklep i stwierdziłam, że nic nie ma, wszystko nie dla mnie.
Ale najgorsze okazało się sknerstwo. Nie wiem czy to można leczyć, ale zdecydowanie w moim przypadku przydałoby się. Zawiesiłam w końcu wzrok na chustce. Cena 60zł. Łooooooo ale ja mam przecież kupon na 20zł. 40 zł za chustkę w życiu nie dam 37.gif Wybrałam inną za 24,90. Przykre naprawdę przykre.
Snując się pomiędzy półkami w tym hm uświadomiłam sobie, że już wieki całe nie byłam w przymierzalni, już nie pamiętam kiedy ostatnio coś sobie kupiłam. O zgrozo mam w szafie sweterki które mają po kilka lat i nadal je noszę choć już nie powinnam. Nie mam absolutnie żadnego żakietu, pasującej na mnie obecnie spódnicy, bluzki z długim rękawem też nie istnieją.
Właściwie to ja chciałabym byc którym z moich dzieci, bo one w przeciwieństwie do mnie mają pełne szafy fajnych i drogich ciuchów. Na nich zupełnie mi nie szkoda wydawać.

o modzie się nie wypowiadam icon_wink.gif

a i co jeszcze ciekawego zauważyłam (dawno nigdzie nie byłam), że ludzie chodzą ubrani, przez duże U, mają fajne ciuchy, mnóstwo boskich dodatków, super pasujące buty. Ja byłam w spodniach dżins, bluzka kupiona na forum i sweterek wołający o pomstę do nieba biało-brązowe paski wiązany na sznureczek z przodu. Zdecydowanie nie powinnam go nosić.


Do owych spostrzeżeń doszłam też śledząc wątki dziewczyn wyprzedających swoje szafy... dla mnie taki poziom zaszafowania jest nieosiągalny, nie mówiąc już o wyprzedawaniu tego skarbu. I wcale nie mówię tutaj o finansach aspektach.

--------------------
Bo warto mieć marzenia

On 29.12.2008
Ona 06.09.2010

*******************************************************************
Dwoje dzieci w obłokach ... bo świat się pomylił.
Orinoko
czw, 07 kwi 2011 - 12:02
CYTAT(tolala @ Thu, 07 Apr 2011 - 12:32) *
Wolę outlety i secendhandy. No i swoją własną produkcję, ale na to trzeba mieć czas i zapał.


Co do produkcji, to trzeba jeszcze umieć, bo ja z szyciem i robieniem na drutach na bakier od małego, niestety. Dobrze, że guzik umiem przyszyć 04.gif

Secondhandy właśnie czasem u mnie owocują takim totalnym przypadkiem, a w okolicy nie mam dobrego źródła 29.gif
Outlety, owszem, czemu nie, ale... też mam wrażenie, że cenowo w sumie nie odbiegają od sieciówek. W sieciówkach - tak - bywają szmaty, ale w sumie wybór na rynku żaden dla przeciętnej kieszeni albo sieciówka albo nic. 37.gif Choć czasem wydaje mi się, że i dla przeciętnej ceny za wysokie, bo zwykła bawełniana bluzka w dodatku made in Taiwan czy inna Sri Lanka - taka do dżinsów - za 70-80 zł to moim zdaniem też przesada, ale może przemawia przeze mnie wielkopolska oszczędność 04.gif

Co do bluz, to ja chętnie, ale wiesz... no czasem ma się potrzebę ubrania czegoś tak pośrodku... na wyjście do znajomych, do kina, jakieś inne okazje towarzyskie, czy nawet na owe zakupy 37.gif
Orinoko


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,280
Dołączył: śro, 09 mar 05 - 14:46
Skąd: okolice Poznania
Nr użytkownika: 2,827

GG:


post czw, 07 kwi 2011 - 12:02
Post #6

CYTAT(tolala @ Thu, 07 Apr 2011 - 12:32) *
Wolę outlety i secendhandy. No i swoją własną produkcję, ale na to trzeba mieć czas i zapał.


Co do produkcji, to trzeba jeszcze umieć, bo ja z szyciem i robieniem na drutach na bakier od małego, niestety. Dobrze, że guzik umiem przyszyć 04.gif

Secondhandy właśnie czasem u mnie owocują takim totalnym przypadkiem, a w okolicy nie mam dobrego źródła 29.gif
Outlety, owszem, czemu nie, ale... też mam wrażenie, że cenowo w sumie nie odbiegają od sieciówek. W sieciówkach - tak - bywają szmaty, ale w sumie wybór na rynku żaden dla przeciętnej kieszeni albo sieciówka albo nic. 37.gif Choć czasem wydaje mi się, że i dla przeciętnej ceny za wysokie, bo zwykła bawełniana bluzka w dodatku made in Taiwan czy inna Sri Lanka - taka do dżinsów - za 70-80 zł to moim zdaniem też przesada, ale może przemawia przeze mnie wielkopolska oszczędność 04.gif

Co do bluz, to ja chętnie, ale wiesz... no czasem ma się potrzebę ubrania czegoś tak pośrodku... na wyjście do znajomych, do kina, jakieś inne okazje towarzyskie, czy nawet na owe zakupy 37.gif


--------------------


...Past the deep troubled water / And the fears of the dark / There's a hill in the sunlight / For you to find harmony...
Orinoko
czw, 07 kwi 2011 - 12:06
O matko, Kanuś, czyś Ty moją zagubioną siostrą bliźniaczką jesteś? 04.gif
Pod każdym zdaniem się mogę podpisać "ręcami" i nogami 04.gif

Ten post edytował Orinoko czw, 07 kwi 2011 - 12:06
Orinoko


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,280
Dołączył: śro, 09 mar 05 - 14:46
Skąd: okolice Poznania
Nr użytkownika: 2,827

GG:


post czw, 07 kwi 2011 - 12:06
Post #7

O matko, Kanuś, czyś Ty moją zagubioną siostrą bliźniaczką jesteś? 04.gif
Pod każdym zdaniem się mogę podpisać "ręcami" i nogami 04.gif

--------------------


...Past the deep troubled water / And the fears of the dark / There's a hill in the sunlight / For you to find harmony...
tolala
czw, 07 kwi 2011 - 12:08
Ale czy Ty wiesz co chcesz na siebie włożyć?

Może pójdź do sklepu-galerii z dobrą koleżanką, czy kimś, komu ufasz (ocenie wizualnej) i zacznij przymieżać. Nieważne czy się podoba czy nie. Bierz do przebieralni i patrz. Oceniaj siebie. może wtedy poczujesz, które kolory i fasony lubisz?



Ja przeszłam przez etap sportowy, do etapu obcisłego ale takiego szkolnego. I dopiero teraz, na starość, amm odwagę, żeby włożyc to co mi się naprawdę podoba. kolorowe rzeczy, szerokie spódnice, kobiece stroje. Dopiero teraz mam ochotę i eksperymentuję z włosami, z makijażem. Bawię się tym. I dzięki temu odkrywam co mi pasuje a co nie.

Ten post edytował tolala czw, 07 kwi 2011 - 12:09
tolala


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,252
Dołączył: pią, 06 kwi 07 - 20:43
Skąd: z domu
Nr użytkownika: 12,708




post czw, 07 kwi 2011 - 12:08
Post #8

Ale czy Ty wiesz co chcesz na siebie włożyć?

Może pójdź do sklepu-galerii z dobrą koleżanką, czy kimś, komu ufasz (ocenie wizualnej) i zacznij przymieżać. Nieważne czy się podoba czy nie. Bierz do przebieralni i patrz. Oceniaj siebie. może wtedy poczujesz, które kolory i fasony lubisz?



Ja przeszłam przez etap sportowy, do etapu obcisłego ale takiego szkolnego. I dopiero teraz, na starość, amm odwagę, żeby włożyc to co mi się naprawdę podoba. kolorowe rzeczy, szerokie spódnice, kobiece stroje. Dopiero teraz mam ochotę i eksperymentuję z włosami, z makijażem. Bawię się tym. I dzięki temu odkrywam co mi pasuje a co nie.
tolala
czw, 07 kwi 2011 - 12:10
Acha, 70zl za bluzkę to jak dla mnie też dużo, szczególnie, że ten ciuch po kilku praniach będzie do wyrzucenia. niestety, takie ceny.
tolala


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,252
Dołączył: pią, 06 kwi 07 - 20:43
Skąd: z domu
Nr użytkownika: 12,708




post czw, 07 kwi 2011 - 12:10
Post #9

Acha, 70zl za bluzkę to jak dla mnie też dużo, szczególnie, że ten ciuch po kilku praniach będzie do wyrzucenia. niestety, takie ceny.
Orinoko
czw, 07 kwi 2011 - 12:26
No właśnie problem też polega na tym, że w tym natłoku tego co oferują sklepy ja nie wiem, co ja bym na sobie widziała... (oprócz klasycznych czyli nijakich 04.gif ) 43.gif
Dlatego nie mogę wybrać i się zdecydować.
Z drugiej strony wpadając wczoraj wieczorem do 2 sieciowych sklepów widziałam mniej więcej to samo - te same fasony, te same wzory, krój itd. 37.gif Tu bluzki, chusty, szale i apaszki we wzory i w kwiaty, i tu... Tu szmaciane torby, i tu... Tu baleriny czy inne baletki, i tu...
W sumie można odpuścić wchodzenie do 3 czy 4 sklepów, bo wszędzie jest to samo 04.gif
No i znowu, niby wybór jest, a go nie ma. Bo jak już wiem, że chcę tę zwykłą bawełnianą bluzkę do dżinsów, to akurat wszędzie są tylko takie fru fru w kwiatki, łatki czy groszki, albo z wielkimi aplikacjami. 21.gif
Albo jak chcę normalne spodnie, nie dżinsy, to wszędzie tylko rurki albo zwężane... 37.gif
A jak już coś w końcu mi podpasuje, to nie ma rozmiaru.
Orinoko


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,280
Dołączył: śro, 09 mar 05 - 14:46
Skąd: okolice Poznania
Nr użytkownika: 2,827

GG:


post czw, 07 kwi 2011 - 12:26
Post #10

No właśnie problem też polega na tym, że w tym natłoku tego co oferują sklepy ja nie wiem, co ja bym na sobie widziała... (oprócz klasycznych czyli nijakich 04.gif ) 43.gif
Dlatego nie mogę wybrać i się zdecydować.
Z drugiej strony wpadając wczoraj wieczorem do 2 sieciowych sklepów widziałam mniej więcej to samo - te same fasony, te same wzory, krój itd. 37.gif Tu bluzki, chusty, szale i apaszki we wzory i w kwiaty, i tu... Tu szmaciane torby, i tu... Tu baleriny czy inne baletki, i tu...
W sumie można odpuścić wchodzenie do 3 czy 4 sklepów, bo wszędzie jest to samo 04.gif
No i znowu, niby wybór jest, a go nie ma. Bo jak już wiem, że chcę tę zwykłą bawełnianą bluzkę do dżinsów, to akurat wszędzie są tylko takie fru fru w kwiatki, łatki czy groszki, albo z wielkimi aplikacjami. 21.gif
Albo jak chcę normalne spodnie, nie dżinsy, to wszędzie tylko rurki albo zwężane... 37.gif
A jak już coś w końcu mi podpasuje, to nie ma rozmiaru.

--------------------


...Past the deep troubled water / And the fears of the dark / There's a hill in the sunlight / For you to find harmony...
Dabriza
czw, 07 kwi 2011 - 12:41
Orinoko-doskonale Cie rozumiem..wiesz ja mam ogromną chęć wymiany garderoby- ale najbardziej to mi się marzy- ba wizyta stylisty przegląd szafy i wymiana zupełna.
No ja to do galerii nie zaglądam- zwyczajnie nie stać mnie ..jak są dzieci ich potrzeby wychodzą na plan pierwszy..i choć staram się siebie nie spychać na szary koniec...czasem mi zabraknie. Cóż kombinuję z tego co mam..staram się ( choć przydałaby się bardziej) pracować nad sylwetką- w nadziei wciśnięcia się w ciuchy które kiedyś pięknie na mnie leżały...Wiesz ja nawet nie wiem czy lubię zakupy ciuchowe..bo dawno na takich nie byłam 43.gif ale gdybym się wybrała -pewno podobne..wyszłabym z niczym:). w końcu lato w którym nie jestem w ciąży i nie karmię...i co- "nie mam co na siebie włożyć"..na co mój mąż oznajmia-"jak to! przecież masz tyyle ciuchów "
edit.lit

Ten post edytował Dabriza czw, 07 kwi 2011 - 12:44
Dabriza


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,978
Dołączył: pią, 20 lut 09 - 10:52
Skąd: Beskidy
Nr użytkownika: 25,600




post czw, 07 kwi 2011 - 12:41
Post #11

Orinoko-doskonale Cie rozumiem..wiesz ja mam ogromną chęć wymiany garderoby- ale najbardziej to mi się marzy- ba wizyta stylisty przegląd szafy i wymiana zupełna.
No ja to do galerii nie zaglądam- zwyczajnie nie stać mnie ..jak są dzieci ich potrzeby wychodzą na plan pierwszy..i choć staram się siebie nie spychać na szary koniec...czasem mi zabraknie. Cóż kombinuję z tego co mam..staram się ( choć przydałaby się bardziej) pracować nad sylwetką- w nadziei wciśnięcia się w ciuchy które kiedyś pięknie na mnie leżały...Wiesz ja nawet nie wiem czy lubię zakupy ciuchowe..bo dawno na takich nie byłam 43.gif ale gdybym się wybrała -pewno podobne..wyszłabym z niczym:). w końcu lato w którym nie jestem w ciąży i nie karmię...i co- "nie mam co na siebie włożyć"..na co mój mąż oznajmia-"jak to! przecież masz tyyle ciuchów "
edit.lit

--------------------
Kinga ( 30.01.2008) i Anna ( 18.08.2009)
" gutta cavat lapidem non vi, sed saepe cadendo "
Owidiusz
tolala
czw, 07 kwi 2011 - 12:54
To może podejdź do tego metodycznie. Napisz sobie na kartce czego potrzebujesz i z jakiego powody. Np. na oficjalne wyjścia chcesz mieć białą bluzkę i elegancką spódnicę lub spodnie. I idziesz i szukasz konkretnie tego. ja wiem, że teraz mnóstwo jest falbanek, kwiatków itp. No ale musisz przekopać kilka, kilkanaścei sklepów i nie poddawać się.
ja tak szukałam czarnych spodni. Chyba obeszlam wszystkie sklepy w galerii i znalazałam, w takim, którego o czarne spodnie zwykłe najzwyklejsze, nie podejrzewałam (bo był taki w cekinach dla nastolatek). Głowa mnie później bolała od tego gwaru, hałasu i nadmiaru, ale sukces był? Był.
tolala


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,252
Dołączył: pią, 06 kwi 07 - 20:43
Skąd: z domu
Nr użytkownika: 12,708




post czw, 07 kwi 2011 - 12:54
Post #12

To może podejdź do tego metodycznie. Napisz sobie na kartce czego potrzebujesz i z jakiego powody. Np. na oficjalne wyjścia chcesz mieć białą bluzkę i elegancką spódnicę lub spodnie. I idziesz i szukasz konkretnie tego. ja wiem, że teraz mnóstwo jest falbanek, kwiatków itp. No ale musisz przekopać kilka, kilkanaścei sklepów i nie poddawać się.
ja tak szukałam czarnych spodni. Chyba obeszlam wszystkie sklepy w galerii i znalazałam, w takim, którego o czarne spodnie zwykłe najzwyklejsze, nie podejrzewałam (bo był taki w cekinach dla nastolatek). Głowa mnie później bolała od tego gwaru, hałasu i nadmiaru, ale sukces był? Był.
Zuzka80
czw, 07 kwi 2011 - 13:10
Pamiętam jak po ciąży z Zuzią poszłam do galerii. Byłam gotowa oddać każdą kwotę za nowe dżinsy. Nie znalazłam (lubię klasyczne a z klasycznych nie było rozmiaru, te, które były na topie totalnie mi nie podchodziły). Byłam załamana. To było jakieś 3,5 roku temu. Nadal nie dokonałam zakupu, chodzę w starych, kupionych na początku ciąży, gdy było jeszcze za wcześnie na "ciążówki", co oznacza, że moje dżiny mają pięć lat i lada chwila rozejdą mi się z przetarcia na tyłku.

Zuzka80


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,349
Dołączył: wto, 04 kwi 06 - 19:56
Skąd: Gliwice
Nr użytkownika: 5,484




post czw, 07 kwi 2011 - 13:10
Post #13

Pamiętam jak po ciąży z Zuzią poszłam do galerii. Byłam gotowa oddać każdą kwotę za nowe dżinsy. Nie znalazłam (lubię klasyczne a z klasycznych nie było rozmiaru, te, które były na topie totalnie mi nie podchodziły). Byłam załamana. To było jakieś 3,5 roku temu. Nadal nie dokonałam zakupu, chodzę w starych, kupionych na początku ciąży, gdy było jeszcze za wcześnie na "ciążówki", co oznacza, że moje dżiny mają pięć lat i lada chwila rozejdą mi się z przetarcia na tyłku.



--------------------
Zuzia

Paulinka
Irenka.
czw, 07 kwi 2011 - 14:15
CYTAT(Orinoko @ Thu, 07 Apr 2011 - 12:09) *
Mam wrażenie, że to, co się nosi, zaczyna mi się podobać po 2 sezonach, jak już wychodzi z mody 29.gif Serio.


Mogę się podpisać pod całością posta, a pod wyróżnionym cytatem szczególnie...

edit:
Ileż ja tu sióstr osobistych widzę to szok..

Ten post edytował Irenka. czw, 07 kwi 2011 - 14:18
Irenka.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,356
Dołączył: śro, 19 gru 07 - 15:34
Skąd: Krosno
Nr użytkownika: 17,272

GG:


post czw, 07 kwi 2011 - 14:15
Post #14

CYTAT(Orinoko @ Thu, 07 Apr 2011 - 12:09) *
Mam wrażenie, że to, co się nosi, zaczyna mi się podobać po 2 sezonach, jak już wychodzi z mody 29.gif Serio.


Mogę się podpisać pod całością posta, a pod wyróżnionym cytatem szczególnie...

edit:
Ileż ja tu sióstr osobistych widzę to szok..

--------------------




agabr
czw, 07 kwi 2011 - 16:42
Orinoko od 20 lat nosze takie same ciuchy (nie te same:)) dzieki czemu co jakis czas jestem niezwykle trendy albo niezwykle passe.b
agabr


Grupa: Moderatorzy
Postów: 11,480
Dołączył: śro, 02 kwi 03 - 10:03
Skąd: z żoliborza
Nr użytkownika: 280

GG:


post czw, 07 kwi 2011 - 16:42
Post #15

Orinoko od 20 lat nosze takie same ciuchy (nie te same:)) dzieki czemu co jakis czas jestem niezwykle trendy albo niezwykle passe.b

--------------------
Mama Andrzeja 2002 i Zośki 2009

"Panuje na ogół opinia, że geniusze są niesympatyczni, lecz jeśli o mnie
chodzi, to jakoś nigdy tego nie zauważyłem."
Tatuś Muminka
Tamara79
czw, 07 kwi 2011 - 17:03
Orinoko ciekawe co by wyszło z naszej wspólnej wyprawy na zakupy, to mogłoby być fascynujące 04.gif

Ten pomysł z koleżanką jest bardzo dobry. Kiedyś miałam przyjemność i byłam w szoku skąd ona to wszystko wyciąga icon_eek.gif
Moja mama ma znowu taki sposób: kręci się po sklepie i obserwuje co przymierzają inni tzn z czym idą do przebieralni. Czasami pyta, gdzie pani to znalazła, gdzie to wisi? 37.gif

Tamara79


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,450
Dołączył: pią, 16 lut 07 - 16:36
Skąd: Wielkopolska
Nr użytkownika: 11,117




post czw, 07 kwi 2011 - 17:03
Post #16

Orinoko ciekawe co by wyszło z naszej wspólnej wyprawy na zakupy, to mogłoby być fascynujące 04.gif

Ten pomysł z koleżanką jest bardzo dobry. Kiedyś miałam przyjemność i byłam w szoku skąd ona to wszystko wyciąga icon_eek.gif
Moja mama ma znowu taki sposób: kręci się po sklepie i obserwuje co przymierzają inni tzn z czym idą do przebieralni. Czasami pyta, gdzie pani to znalazła, gdzie to wisi? 37.gif



--------------------
Bo warto mieć marzenia

On 29.12.2008
Ona 06.09.2010

*******************************************************************
Dwoje dzieci w obłokach ... bo świat się pomylił.
Joka
czw, 07 kwi 2011 - 17:17
Też nie znoszę robić zakupów, a być trendy to już w ogóle.
W latach powiedzmy studenckich, gdy wybierałyśmy się z koleżankami na na zakupy "ciuchowe", ja szybko wymiękałam i szłam na lody i czekałam na koleżanki, które dalej chodziły po sklepach.
W tej chwili w szafie pustki, bo w okresie ciąży zrobiłam czystki i zasiliłam caritas, ciąża sie skończyła, a ja mam sto wymówek, żeby nie iść na te zakupy. Po części to wynika z tego, ze wolę dzieciom kupić, a po części z tego, że musiałabym mieć pewność, że pójdę do jednego sklepu i tam na 100% znajdę to o czym myślałam. Przez internet dla siebie kupuję sporadycznie (pewnie można te rzeczy policzyć na palcach 1 ręki), bo się boje, ze nie będzie pasować. Czasami mama robi mi prezent i coś kupi, ale tak naprawdę to wolałabym, żeby tego nie robiła.
A co do tych sweterków, o których wspominała Kanuś, ja mam taką czerwoną kurtkę przejściówkę, którą kocham ponad życie, masz już lat parę, aż mi czasem wstyd ją zakładać (w sensie, nie że zniszczona, tylko, ze ja ciągle w tej samej kurtce), ale do tej pory nie znalazłam nic co by ją godnie zastąpiło.
No i nie wiem, co zrobic, żeby szafa była pełna i w moim stylu, a z drugiej strony nie kosztowało mnie to tyle stresów
Joka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,703
Dołączył: pią, 03 lut 06 - 11:50
Skąd: Bytom
Nr użytkownika: 4,810




post czw, 07 kwi 2011 - 17:17
Post #17

Też nie znoszę robić zakupów, a być trendy to już w ogóle.
W latach powiedzmy studenckich, gdy wybierałyśmy się z koleżankami na na zakupy "ciuchowe", ja szybko wymiękałam i szłam na lody i czekałam na koleżanki, które dalej chodziły po sklepach.
W tej chwili w szafie pustki, bo w okresie ciąży zrobiłam czystki i zasiliłam caritas, ciąża sie skończyła, a ja mam sto wymówek, żeby nie iść na te zakupy. Po części to wynika z tego, ze wolę dzieciom kupić, a po części z tego, że musiałabym mieć pewność, że pójdę do jednego sklepu i tam na 100% znajdę to o czym myślałam. Przez internet dla siebie kupuję sporadycznie (pewnie można te rzeczy policzyć na palcach 1 ręki), bo się boje, ze nie będzie pasować. Czasami mama robi mi prezent i coś kupi, ale tak naprawdę to wolałabym, żeby tego nie robiła.
A co do tych sweterków, o których wspominała Kanuś, ja mam taką czerwoną kurtkę przejściówkę, którą kocham ponad życie, masz już lat parę, aż mi czasem wstyd ją zakładać (w sensie, nie że zniszczona, tylko, ze ja ciągle w tej samej kurtce), ale do tej pory nie znalazłam nic co by ją godnie zastąpiło.
No i nie wiem, co zrobic, żeby szafa była pełna i w moim stylu, a z drugiej strony nie kosztowało mnie to tyle stresów

--------------------



Nie ludzie nami rządzą, lecz własne słabości.
xxyy
czw, 07 kwi 2011 - 17:56
Orinoko 4 lata temu zaszlam w pierwsza ciaze, pomyslam, kupie sobie ekstra ciuchy po porodzie. Po porodzie doszlam do wniosku, ze lepiej najpierw troche schudne. W miedzyczasie wyrzucilam z szafy mase rzeczy by nigdy juz nie kusilo mnie tego ubrac.
Jak dojrzalam do zakupow to zaszlam w druga ciaze. I znowu to samo postanowilam co przy pierwszej...
W zeszlym tygodniu wyrzucilam kolejna porcje ubran, niemodnych, znudzonych i za malych.
Teraz mam jedna pare spodni, 4 bluzki z dlugim rekawem, tyle samo z krotkim.
No nie mam wyjscia, teraz to juz musze isc na zakupy! 06.gif

Ten post edytował Leni czw, 07 kwi 2011 - 17:58
xxyy


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,788
Dołączył: pon, 30 kwi 07 - 20:21
Nr użytkownika: 13,535




post czw, 07 kwi 2011 - 17:56
Post #18

Orinoko 4 lata temu zaszlam w pierwsza ciaze, pomyslam, kupie sobie ekstra ciuchy po porodzie. Po porodzie doszlam do wniosku, ze lepiej najpierw troche schudne. W miedzyczasie wyrzucilam z szafy mase rzeczy by nigdy juz nie kusilo mnie tego ubrac.
Jak dojrzalam do zakupow to zaszlam w druga ciaze. I znowu to samo postanowilam co przy pierwszej...
W zeszlym tygodniu wyrzucilam kolejna porcje ubran, niemodnych, znudzonych i za malych.
Teraz mam jedna pare spodni, 4 bluzki z dlugim rekawem, tyle samo z krotkim.
No nie mam wyjscia, teraz to juz musze isc na zakupy! 06.gif
malgosia1968
czw, 07 kwi 2011 - 18:28
CYTAT(Zuzka80 @ Thu, 07 Apr 2011 - 14:10) *
co oznacza, że moje dżiny mają pięć lat i lada chwila rozejdą mi się z przetarcia na tyłku.

mam to samo, tylko że ja potrafię zawieść takie portki do mamy żeby mi łaty naszyła 37.gif 43.gif
ja otwierając swoją szafę mam łzy w oczach, wszystko niemodne, za małe
ale szafa pełna 29.gif
moje marzenie to iść do stylisty z prawdziwego zdarzenia coby ubrała mnie jakoś
jeśli jest coś w sklepie co mi się podoba niestety nie ma dla mnie rozmiaru 32.gif
a jak jest rozmiar to fason dla pani 60/70 letniej 41.gif
dobrze że nie jestem sama w tych całych przebierankach
ale Wy jesteście młode, zgrabne a ja ....ehhhh

Ten post edytował malgosia42 czw, 07 kwi 2011 - 18:29
malgosia1968


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,471
Dołączył: pią, 04 wrz 09 - 21:23
Skąd: P.T.
Nr użytkownika: 28,966

GG:


post czw, 07 kwi 2011 - 18:28
Post #19

CYTAT(Zuzka80 @ Thu, 07 Apr 2011 - 14:10) *
co oznacza, że moje dżiny mają pięć lat i lada chwila rozejdą mi się z przetarcia na tyłku.

mam to samo, tylko że ja potrafię zawieść takie portki do mamy żeby mi łaty naszyła 37.gif 43.gif
ja otwierając swoją szafę mam łzy w oczach, wszystko niemodne, za małe
ale szafa pełna 29.gif
moje marzenie to iść do stylisty z prawdziwego zdarzenia coby ubrała mnie jakoś
jeśli jest coś w sklepie co mi się podoba niestety nie ma dla mnie rozmiaru 32.gif
a jak jest rozmiar to fason dla pani 60/70 letniej 41.gif
dobrze że nie jestem sama w tych całych przebierankach
ale Wy jesteście młode, zgrabne a ja ....ehhhh

--------------------
Marek urodzony 02.06.1990 3300g 53cm
Mateusz urodzony 23.05.1991 4150g 59cm
Iza urodzona 04.04.1992 3100g 51cm

Mikołaj urodzony 27.11.2009 2740g 50cm

Franek mój pierwszy wnuczek urodzony 29.09.2011 4100g 58cm
Julek mój drugi wnuczek urodzony 05.08.2015 3900 g 55 cm

"Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą.. "
tato tak bardzo tęsknię za Tobą [*] 23.09. minie 11 lat :(

"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake
McJAGNA
czw, 07 kwi 2011 - 18:50
Ja się wypowiem z punktu osoby pracujacej w branzy i bardzo bardzo interesującej sie tematem - trendów i mody tez.

Po pierwsze wybór ciuchów, dostepnośc i ceny - towarem który podrożal najbardziej na swiatowych rynkach nie jest ropa, cukier, mąka - tylko bawełna, do tego dochodzi jeszcze sytuacja w Chinach zwiazan z pracownikami - do tej pory było tak, że Chińczycy pracowali za przysłowiowego dolara i całowali pracodawce po rękach - i w ten sposób zaopatrywal sie cały świat w ubrania - skończylo sie to lub kończy - Chiny się wzbogacily , Chińczycy chcą więcej zarabiać - wszystko to przkłada się na końcową cene ubrania.

Dodam jeszcze tylko, co nie jest tajamnicą, że sieciówki mają/miały marże na poziomie kilkuset procent - więc kiedy korzystamy z wyprzedaży to wtedy płacimy właściwą cenę z ludzką marżą.

Ten cały wzrost pierwotnej ceny ciucha mysle, ze spowodował u wszystkich szok - a szczególnie w miejscach gdzie ludzie sie głównie zaopatrywali czyli galeriach i sieciówkach. I dlatego ubrań jest mniej,, jest mniejszy wybór sa gorszej jakości - wC&A pustki wyglądało tam ostatnio jakby piorun strzelil i wymiótł z wieszaków rzeczy.

Dodam jeszcze, że polska produkcja ubrań padła juz dawno - że wielkie polskie marki szyją daleko stąd, że sklepy o ile jeszcze nie popadały juz dawno to cienko zipią.

Jest to efekt i wyborów konsumenckich i polityki państwa i pewnie jeszcze znalazłoby sie pare przyczyn (antyglobaliści mogliby sie wypowiedzieć).

Tak więc nie miejcie wyrzutów sumienia i nie czujcie sie gorsze czy winne tego, że nie macie co na siebie włożyć - bo naprawdę sytuacja z ubraniami jest coraz gorsza - ja próbowałam kupic siostrze (moja młodsza siostra to niestety rozmiar 46) jakieś ciuchy w prezencie na swięta - spedziłam trzy godziny w galerii i w końcu kupiłam jesj ubrania w Tesco - były w miarę logiczne i w miarę wygladajace. Ale to było przed świętami - w tej chwili jest tak, że każda dostawa to kolejna podwyżka cen.

W całej Polsce handel jest w tragicznym stanie - pracuje 15 lat i jeszcze nie było takiego stycznie, lutego, marca.

Rozumiem, że z powodu podwyżki cen żywności (bo jeść trzeba) ludzie przestali kupować nowe majtki, skarpetki, bluzeczki i inne - z drugiej strony tez wiem, że u każdej z nas moze przyjść moment frustracji kiedy sie stwierdza, że w tej szafie juz naprawde nic nie ma.

Dobra po tej przydługawej analizie parę rad - po pierwsze modne bedą T-shirty i getry.

Mało bawełny - t-shirty z domieszka lycry i masa ozdóbek nadrukami, dżetami i innymi - na t-shirt idzie mniej materiału niz na wymysna tunike czy bluzeczke a jak sie go odpowiednio przyozdobi to mozna własnie zgarnąc te 70 zł i utrzymac 300 procentową marżę.

Getry tez modne jeszcze bo gdzies czytałam, ze Chińczycy nie chcą szyć jeansów.

Ja mam ochotę osobiście na sukienki tej wiosny - kupiłam sobie super szpilki (imprezowe) ale one zainspirowały mnie do tego by kupic jeszcze jedne fajne buty i od tego zacząć - do tego jakies kolorowe rajstopy - ogólnie mam ochotę postawic na kolor (chociaz podobno modne w tym sezonie maja byc beże i oliwki czyli nuda) - ale sa tez fajne tęczowe chustki, albo kwiatkowe i wcale nie musza kosztowac 60 zeta - naprawde fajne mozna kupić juz za 10, 20 złotych tylko może wyjść z tych galerii i rozejrzec sie po halach, ryneczkach.

Płaszczyk - wygodny ale fajny i kobiecy - ja mam od wczoraj turkusowy - kolczyki sobie kupie bo z Nastka przekułysmy uszy i za tydzień bedzie można zaszalec i wymienić -

A bluzeczki albo tuniki i kolorowe getry, albo spódniczki (dwie trzy wystarczą i jakies proste bawełniane bluzki z chustkami ktorych mam ..... hmm , hmm) albo sukienki (do obcasów bombki).

Mysle, ze to fajne ciuchy na wiosnę.

Acha pisałam juz w wątku o serialu "przepis na zycie" ale sie nie udało rozwinąc, bo mnie nikt tu już nie lubi, że kompletnie nie rozumiem tej mody nastolatków z tego serialu - tzn troche rozumiem bo ma to byc przeciwaga do tych laseczek z wyłażącymi stringami i gołymi brzuchami i po solarium - ale dla mnie to przegiecie w druga strone - więc ten trynd w modzie zignoruje tak jak kiedys wzgardziłam korsarkami choc nogi mam długie i nie wyglądałabym jakos mega pokracznie.

Dobra koniec

edit dopisałam jedno zdanie

Ten post edytował McJAGNA czw, 07 kwi 2011 - 18:54
McJAGNA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,411
Dołączył: nie, 28 mar 04 - 18:03
Skąd: x
Nr użytkownika: 1,608




post czw, 07 kwi 2011 - 18:50
Post #20

Ja się wypowiem z punktu osoby pracujacej w branzy i bardzo bardzo interesującej sie tematem - trendów i mody tez.

Po pierwsze wybór ciuchów, dostepnośc i ceny - towarem który podrożal najbardziej na swiatowych rynkach nie jest ropa, cukier, mąka - tylko bawełna, do tego dochodzi jeszcze sytuacja w Chinach zwiazan z pracownikami - do tej pory było tak, że Chińczycy pracowali za przysłowiowego dolara i całowali pracodawce po rękach - i w ten sposób zaopatrywal sie cały świat w ubrania - skończylo sie to lub kończy - Chiny się wzbogacily , Chińczycy chcą więcej zarabiać - wszystko to przkłada się na końcową cene ubrania.

Dodam jeszcze tylko, co nie jest tajamnicą, że sieciówki mają/miały marże na poziomie kilkuset procent - więc kiedy korzystamy z wyprzedaży to wtedy płacimy właściwą cenę z ludzką marżą.

Ten cały wzrost pierwotnej ceny ciucha mysle, ze spowodował u wszystkich szok - a szczególnie w miejscach gdzie ludzie sie głównie zaopatrywali czyli galeriach i sieciówkach. I dlatego ubrań jest mniej,, jest mniejszy wybór sa gorszej jakości - wC&A pustki wyglądało tam ostatnio jakby piorun strzelil i wymiótł z wieszaków rzeczy.

Dodam jeszcze, że polska produkcja ubrań padła juz dawno - że wielkie polskie marki szyją daleko stąd, że sklepy o ile jeszcze nie popadały juz dawno to cienko zipią.

Jest to efekt i wyborów konsumenckich i polityki państwa i pewnie jeszcze znalazłoby sie pare przyczyn (antyglobaliści mogliby sie wypowiedzieć).

Tak więc nie miejcie wyrzutów sumienia i nie czujcie sie gorsze czy winne tego, że nie macie co na siebie włożyć - bo naprawdę sytuacja z ubraniami jest coraz gorsza - ja próbowałam kupic siostrze (moja młodsza siostra to niestety rozmiar 46) jakieś ciuchy w prezencie na swięta - spedziłam trzy godziny w galerii i w końcu kupiłam jesj ubrania w Tesco - były w miarę logiczne i w miarę wygladajace. Ale to było przed świętami - w tej chwili jest tak, że każda dostawa to kolejna podwyżka cen.

W całej Polsce handel jest w tragicznym stanie - pracuje 15 lat i jeszcze nie było takiego stycznie, lutego, marca.

Rozumiem, że z powodu podwyżki cen żywności (bo jeść trzeba) ludzie przestali kupować nowe majtki, skarpetki, bluzeczki i inne - z drugiej strony tez wiem, że u każdej z nas moze przyjść moment frustracji kiedy sie stwierdza, że w tej szafie juz naprawde nic nie ma.

Dobra po tej przydługawej analizie parę rad - po pierwsze modne bedą T-shirty i getry.

Mało bawełny - t-shirty z domieszka lycry i masa ozdóbek nadrukami, dżetami i innymi - na t-shirt idzie mniej materiału niz na wymysna tunike czy bluzeczke a jak sie go odpowiednio przyozdobi to mozna własnie zgarnąc te 70 zł i utrzymac 300 procentową marżę.

Getry tez modne jeszcze bo gdzies czytałam, ze Chińczycy nie chcą szyć jeansów.

Ja mam ochotę osobiście na sukienki tej wiosny - kupiłam sobie super szpilki (imprezowe) ale one zainspirowały mnie do tego by kupic jeszcze jedne fajne buty i od tego zacząć - do tego jakies kolorowe rajstopy - ogólnie mam ochotę postawic na kolor (chociaz podobno modne w tym sezonie maja byc beże i oliwki czyli nuda) - ale sa tez fajne tęczowe chustki, albo kwiatkowe i wcale nie musza kosztowac 60 zeta - naprawde fajne mozna kupić juz za 10, 20 złotych tylko może wyjść z tych galerii i rozejrzec sie po halach, ryneczkach.

Płaszczyk - wygodny ale fajny i kobiecy - ja mam od wczoraj turkusowy - kolczyki sobie kupie bo z Nastka przekułysmy uszy i za tydzień bedzie można zaszalec i wymienić -

A bluzeczki albo tuniki i kolorowe getry, albo spódniczki (dwie trzy wystarczą i jakies proste bawełniane bluzki z chustkami ktorych mam ..... hmm , hmm) albo sukienki (do obcasów bombki).

Mysle, ze to fajne ciuchy na wiosnę.

Acha pisałam juz w wątku o serialu "przepis na zycie" ale sie nie udało rozwinąc, bo mnie nikt tu już nie lubi, że kompletnie nie rozumiem tej mody nastolatków z tego serialu - tzn troche rozumiem bo ma to byc przeciwaga do tych laseczek z wyłażącymi stringami i gołymi brzuchami i po solarium - ale dla mnie to przegiecie w druga strone - więc ten trynd w modzie zignoruje tak jak kiedys wzgardziłam korsarkami choc nogi mam długie i nie wyglądałabym jakos mega pokracznie.

Dobra koniec

edit dopisałam jedno zdanie
> takie tam... o ciuchach, (nietypowo)
Start new topic
Reply to this topic
7 Stron V   1 2 3 następna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: sob, 27 kwi 2024 - 17:47
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama