zgadzam sie z LilÄ…
o ile są to zaległości w bankach, to zawsze warto gadać i też znam historie gdzie zadłużenia sa ponad 100 000pln. Gorzej jak oprócz spraw z bankami dochodzą zaległości US (za podatki, z tego co wiem, już teoretycznie wizienie grozi) lub pożyczanie od podejrzanych typków, ktorzy potem będą straszyć podpaleniem domu, więc tego trzeba pilnować... Ale nic o tym nie wspomniałas, wiec zakladam, ze tu jest OK.
Co do ogłoszenia bankructwa to się nie znam, ale z bankami jest jedna zasada: bank zazwyczaj naprawde chce się dogadać, tak aby odzyskać cokolwiek niż wysyłac komornika, który i tak nie bedzie miał czego wziąć... Telefony z windkacji wszystkiego nie powiedzą, tam siedzą studenci ze skryptem i trzepią te same regułki...
Od czego bym zaczęła - powstrzymać apetyty konsumpcyjne-muszą naprawde ścisnąć pośladki i oszczędzać, ile sie da-pytanie czy potrafią.
Po drugie iść do WSZYSTKICH banków pogadać z żywym człowiekiem i sprawdzić, który bank realnie zgodzi się na wydłużenie okresu spłaty i zmniejszenie raty lub czasowe zawieszenie w spłacie tak, żeby zyskać czas.
Na tej podstawie trzeba podjąć decyzje, które raty będą spłacać w pierwszej kolejności.
Jeśli komornik jeszcze nie zapukał, to być może nie da się i tak go uniknąć-ale to nie koniec świata, oni nie gryzą, też się chcą dogadać...
Jeśli samochody są kredytowane, to i tak komornik ich nie weźmie. Ale jest to jakiś trop - ile pozostało do spłaty aut - możnaby to spróbować spłacić jako pierwsze a potem sprzedać auta nawet za niewielkie pieniądze, zeby ta kasa była na inne raty. Albo przynajmniej jeden, jesli drugi to zrodło utrzymania przy posiadaniu hurtowni...
Poza tym - co mają w domu wartościowego, jak mają fajny telewizor, to wystawić na allegro a im wstawić jakiś zwykly tymczasowy - swiat sie od tego nie zawali. Może mają jakieś obrazy ze starych dobrych czasów, albo biżuterię, która nie ma wartosci az tak bardzo sentymentalnej, którą moznaby sprzedać.
Milutka, wybacz, ze nie pamiętam, abo nie czytam uważnie, ale czy Ty masz rodzeństwo? Coś mi sie kojarzy, ze masz siostre... Jeśli chcielibyscie naprawde pomoc bezposrednio, moglibscie po rozmowie z bankami ustalic z rodzicami, ze np Ty bierzesz na siebie rate jakiegos konretnego kredytu, siostra innego (w miare mozliwości) - mysle ze to lepsze niż "pozyczanie" rodzicom bez zadnej strategii.
Domyślam się, ze już nikt z rodziny przyjaciół im nie pożyczy, najlepsze jest tu wsparcie kogos,kto może wesprzec nadliczbową "dyszką" na zasadzie - "na najblizsze 5 lat mi nie oddawaj, ja i tak od tego nie zbiednieje" - tylko trzeba miec kogoś z kasą w rodzinie...
Tak sobie radził wujek mojego męża, ale zaznaczam, zę jego długi były o wieeeele większe.
Niestety on też narozrabiał w US i dlatego teraz musiał wejść w szarą strefę, bo wszystko co by legalnie zarobił, i poszłoby na US, który ma pierwszeństwo...
Syt. Twoich rodziców moim zdaniem serio nie jest tragiczna, o ile: NAPRAWDE zaczną oszczędząć przez duże O (produkty z logo leader price też są dla ludzi i nie wszyscy muszą jeździć na wakacje co rok)i przysięgną nie brać pożyczek konsumpcyjnych "na nowy telewizor", po drugie pogadają z bankami i rozplanuja harmonogram płatności, po trzecie troche posprzedają rzeczy, które można sprzedać, po czwarte jeśli Ty i siostra odbarczycie ich z części, po piąte - o wujku z ameryki wspominam już tak pół żartem, ale czasem tak sie zdarza.
Natomiast poza tym wszystkim pozostaje pytanie, czy chcą wskrzeszać swoją firmę, czy chcą ogłosić bankructwo. Jeśli są na siłach psychicznie i zdrowotnie, to serio pomyślałabym o tym pierwszym, jeśli hurtownia ma jeszcze "choć minimalnie wyczuwalny puls", wtedy ważne, żeby ja na nowo próbować zatowarować, bo tylko wtedy wróci klient... Ale żeby móc ją zatowarować, trzeba najpierw poschodzić przynajmniej z częsci kredytów...
Natomiast jesli rodzice są już starsi i do tego ogranicza ich szwankujące zdrowie, to pomyslalabym o likwidacji firmy i życiu z emerytury, po tym jak uda sie wyjsc na prostą. Ile Twój tata ma do emerytury? Jeśi nie mają żadnej własności, ogłaszą bankructwo, to i tak komornik nie będzie miał z czego ściągać. Jeśli jest tylko jedna emerytura, to pierwszeństwo będzie miał ZUS i US, jeśli tam zalegają, a potem banki do wysokości 70% bodajże, ale to jest wizja na długie lata, zanim wszyscy dostaną swoje... No i zakładając emeryture 1500, zostanie 500 - raczej za mało, zeby żyć...
--------------------