Roso czasem nie wystarczy
. 7 miesięcy walczyłam, posiłkując sie każdym sposobem i każdym autorytetem, więc raczej o brak determinacji trudno mnie posądzić
i do dziś dnia nie jestem pewna, czy z powodu tej walki powinnam być dumna, czy raczej powinnam się jej wstydzić.
owszem, pół roku Gabriel był na najlepszym z możliwych pokarmów.
i wiele było dni, kiedy zasypiał głodny.
kurczę, tak mię teraz refleksja naszła, że to niewłaściwe miejsce do siania defetyzmu...
Belciu próbuj. o karmienie piersią naprawdę warto powalczyć, uwierz mi. mleko modyfikowane jeszcze zdążysz podać, jeżeli nie wyjdzie. przystawiaj małą często - pamiętaj, że każde karmienie naturalne zamiast sztucznego to już czysty zysk. nie musisz z dnia na dzień całkowicie zrezygnować z butelki i nie miej do siebie żalu, jeżeli nie stanie się to z dnia na dzień. po prostu spróbuj.
jeżeli chcesz - mam zioła na pobudzenie laktacji i homeopaty (zostały mi) - mogę Ci je wysłać.
Ten post edytował kethry wto, 23 paź 2007 - 13:37