marti, to ja Ci naprawde wspolczuje, przechodzilam to samo i bylam w pewnym momencie pewna ze to juz nigdy sie nie skonczy
czulam ze oszaleje
teraz jestem w 22 tyg i jest juz dobrze, czasami mam wieczorne mdlosci, ale w porownaniu z tamtymi to naprawde nic
a musze Ci powiedziec ze
chyba do 18 tygodnia, tylko z coraz mniejsza czestotliwoscia
rady dziewczyn z forum duzo mi ulatwily przejscie tych tygodni
ja podjadalam sucharki i mialam pod reka owoce, dobrze mi robily pomarancze, czasami jabluszko i marchewka, pilam tez herbatki mietowe ale z tym to bywalo roznie, raz pomagaly a raz nie. no i mleko, naprawde mi pomagalo.
trzymaj sie
to naprawde minie, jestesmy z toba