Ja też karmię piersią i nawet jak bym chciała przestać to syn mi nie pozwoli
Dzisiaj od ran troszkę gorzej, o 8 dostał pierś, o 10 zjadł (a raczej mu wcisnęłam) kilka łyżeczek kaszki na mleku, a teraz śpi. Jak wstanie to dam obiadek a potem jakiś deserek i do 15 musi wytrzymać bez cycka.
Wczoraj jak jadł sinlac to miałam wrażenie że bardziej mu smakuje. W sumie skoro mleka nie chce to kaszka też mu nie podchodzi. No nic będziemy próbować może się przekona. Kubek niekapek nadal traktuje jak gryzak.
Ale jestem dobrej myśli, choć przyznam szczerze, że mam chwilę zwątpienia i najchętniej dałabym cycka i już. Ale wiem, że nie mogę bo już jesteśmy na dobrej drodze, mam nadzieję.
A wczoraj to po południu Nikodem nie odstępował mnie na krok. Musiał chyba sobie wynagrodzić te godziny bez piersi.