1. Miska z wodą, po kolei wkładane wszystkie łapy, wycieranie. Tyle że to męczące jak diabli, ale skuteczne.
2. To powiedz właścicielowi, że to kwestia zdrowia psa, w tych miskach sobie żyją bakterie. I mogą bardzo zaszkodzić psu, zwłaszcza gdy jest ciepło, a w misce sporo glutów. Serio, serio.
3. Przeznaczcie JEDEN mebel dla psicy a reszta jest WASZA. Koniec, kropka.
CYTAT
To mieszanka mastiffa angielskiego z czymś tam ( nie znam się ani na rasach, ani na psach zupełnie ), w każdym razie kiedy ona ( to suka ) śpi na kanapie, to ja żadną siłą nie jestem w stanie jej zrzucić. Czasami mogę próbować ją zepchnąć nogami, ale na niewiele się zdaje, bo na moje prośby psiur kładzie się na plecach, trzepie ogonem - i na dokładkę wydaje jej się, że ja zamierzam się z nią bawić i łachotać po brzuchu
NIE SPYCHAJ JEJ NOGAMI! Przepraszaj, że wielkimi literami, ale robisz najgorszą rzecz z możliwych. Masz stanąć przed nią i niskim (bardzo niskim, na jaki Cię tylko stać) tonem powiedzieć "zejdź".
Spychając ją nogami wchodzisz z nią w reakcję i zabawę w kto silniejszy. Nie łudź się, że wygrasz.
Pies może leżeć na sofie (o ile właściciel to akceptuje) ale ZAWSZE, na KAŻDE wezwanie ma z niej zejść. NATYCHMIAST i bezapelacyjnie po wydaniu komendy.
CYTAT
Przy moich niespełna 48 kg i jej wadze, na oko również około 50 kg - walka o miejsce jest nie równa od samego początku:jestem zly I w ten oto sposób, żeby nie ścierać się z psiskiem o miejsce, albo siadam na krześle, albo wypuszczam ją na ogród - choć ona dała ostatnio upust swemu niezadowoleniu moszcząc się w
mojej rabatce kwiatowej, jednocześnie łamiąc moje róże i fuksje
Kup jej wielką kość do obgryzania (wędzoną) którą dostawać będzie wyłącznie leżąc na miejscu do tego przenzaczonym (jej legowisku). Sucz wchodzi na sofę, Ty wydajesz komendę, sucz schodzi, Ty pokazujesz jej kość i wskazujesz miejsce. Dajesz. Sucz odpływa na godzinę przynajmniej.
CYTAT
4. ) Do łóżka dostępu nie ma ( chyba bym zwariowała i spakowała manatki ), całe szczęście.
CYTAT
5. ) Pies wydaje mi się być brudnym zwierzęciem, niehigienicznym, moje stałe wysiłki spełzają ( dosłownie ) na niczym, jeśli chodzi o sprzątanie, bo odkurzać to bym mogła i 5 razy dziennie, żeby czysto było, a i tak nie będzie.
Nie będzie.
CYTAT
Dodatkowo ślini się niemiłosiernie, zwłaszcza po piciu wody, ślina kapie jej po pysku, a że bysior mnie wyraźnie lubi, to jeszcze przyłazi do mnie opierając swój ośliniony pysk na moich biednych ( czystych do czasu ) spodniach
MAjąc takiego psa powinnaś mieśc glutszmatki w różnych miejscach domu.
(glutszmatka to mały ręczniczek, do kupienia w Tesco czy innych sklepach, który służy do wycierania psu paszczy po wypiciu, jedzeniu, zabawie, spacerze itd).
My jesteśmy tak wytresowani, że na odgłos picia zrywamy się w stronę najbliższej glutszmatki
Psy zaś tak nauczone, że przez ok 30 sekund po wypiciu czekają na nas (aż wytrzemy im paszcze), potem same sobie wycierają, na różne sposoby...
CYTAT
Pies jest na tyle towarzyski, że.. nie jest w stanie przebywać sam. Pierwsze noce po przenosinach właściciela do innego pomieszczania, stała pod drzwiami kuchni i szczekała. Do tego protestując złośliwie: wielkim, parującym g**nem na środku podłogi w salonie, każdego poranka. Przez ładnych 4 -5 tygodni z rzędu.
Duże psy na ogół są bardzo przywiązane do swoich właścicieli, o wielu rasach mówi się, że są cieniami swoich ludzi. Za to się je kocha (a część ludzi z tego powodu ich nienawidzi).
CYTAT
Pies nie jest wysterylizowany, a to jest suka, która ma już 3 lata. Założenie było takie, że właściciel chciał, by miała młode ( twierdząc, że pies będzie miał nierówno po kolei w głowie, jeśli wysterylizuje się ją w taki wieku - co za bzdura ) - co zresztą w naszej obecnej sytuacji kompletnie w rachubę nie wchodzi. Ostatnio cały miesiąc chodziła z ( za przeproszeniem ) starymi gaciami na tyłku, żeby nie poplamiła wszystkiego wokół. A że i tak plamiła, to inna sprawa.
Super, że ma 3 lata, jest w świetnym momencie do sterylizacji (u ras dużych lepiej poczekać do minimum 2 roku życia). Za wcześnie bym nie cięła psów ras dużych i ogromnych, za późno - to po prostu niebezpieczne z powodu serca. Nie ma to nic wspólnego z tym, jak będzie miała w głowie. Co do szczeniąt - od półtora roku w PL jest ZAKAZ (za który grożą kondsekwencje prawne) sprzedaży szczeniąt. Nie wolno Wam będzie więc dać jakiegokolwiek ogłoszenia w necie.
Chodzi o to, by nie rozmnażać psów o ile te nie są zrzeszone w ogólnopolskim stowarzyszeniu kynologicznym (czyli bez żadnej wiedzy na ten temat, bez znajomości przodków psa - skąd bowiem wiesz, czy np. dziadek suki nie zmarł na dziedziczną chorobę? itd).
CYTAT
Uff, to tyle. Dlatego potrzebowałam Waszych wypowiedzi, chciałam móc się do czegoś odnieść. Za to i tak nie mam pojęcia, jak to wszystko sobie poukładać, żeby miejsce w domu było dla wszystkich..?
Edukując właściciela? Organizując spotkanie z behawiorystą? Jesteście na siebie (Ty i sucz) skazane - im szybciej się dogadacie, tym lepiej dla wszystkich.