Nie jestem kawoszem, ale zalewajki fuj nie cierpie i nie pijam z powodu smaku, fusow miedzy zebami i rewolucji w jelitach
Ale zalewajka "krazy" wokol mnie: tesciowa taka pije, poprzednia i obecna niania moich dzieci - glownie starsze pokolenie. Ale mam kolezanke kawoszke, to lyknie i kawe parzona... i mowi, ze lubi.
Pijalam kawe rozpuszczalna z mlekiem, ale nie kazda mi "podchodzi"
Za kawami z ekspresow cisnieniowych nie przepadam - za mocne dla mnie, nawet te w wersji light
wiec wychodzi na to, ze najlepiej podchodzi mi kawa z przelewowego - relikt lat 90-ych?
Ostatnio pijam Inke, czasem pol na pol z rozpuszczalna, ale zza niemieckiej granicy. Wiekszosc rozpuszczalnych z PL jest dla mnie malo strawna - nie lubie ich "kwasnego" smaku i zapachu (przed porodem pilam Nescafe Espiro, zwykle Nescafe czy inna rozpuszczalna Tchibo sa dla mnie fuj).
A propos, ktos wie skad sie to bierze?
Ten post edytował Orinoko pon, 11 paź 2010 - 12:42