Niestety, dostępne tylko w salonach fryzjerskich, ale naprawdę WARTE każdego poświęcenia! Nazywają się - GOLDWELL TRENDLINE, wyprodukowane w Niemczech. Słuchajcie, one są naprawdę super. Mam cienkie i bardzo przetłuszczające się włosy, które notorycznie i regularnie farbuję, suszę suszarką, męczę szczotkami a teraz jeszcze robię trwałą i wciąż czymś psikam, żeby fryzurka lepiej się trzymała. Włosy są uparte, paskudne i ogólnie mam ich dość. Przetłuszczają się jak pieron (powinnam je myć codziennie, a już co drugi dzień to ostateczność), ale na końcach plączą i niszczą. Wszystkie balsamy bardzo mi je obciążały i tłuściły. To samo pianki do włosów - koszmar. Włosy były lepkie i matowe. Po lakierach łamały mi się. Szukając czegoś nowego wzięłam próbkę od koleżanki - właścicielki zakładu fryzjerskiego. Piankę, pastę do układania włosów, odżywkę i lakier. I jestem absolutnie zachwycona!!! Odżywką smaruję cały łeb, potem to spłukuję, a włosy są super mięciutkie, błyszczą, ale NIE PRZETŁUSZCZAJĄ SIĘ! No szok! Pianka nie lepi mi włosów, nie obciąża ich, jest leciutka i mocno utrwalająca. No i absolutna rewelacja - pasta. Coś jak wosk, ale znowu: NIE PRZETŁUSZCZA włosów, super je układa, włosy są mięciutkie i fajnie się układają. Dziewczyny, naprawdę polecam. Popytajcie u fryzjerów. Warto.
Pozdr.