U mnie Gabi od dawna w piasku siedzi, na poczatku jadła z łopatki ale nic jej nie było, zreszta do dzisiaj ma tendencję brania wszystkiego na język
na szczęście u mnie żaden pies ani kot nie biega po podwórku jednak co ja sie namyłam i natłumaczyłam by tak nie robila...teraz jest już mądrzejsza, chyba rozumie i traktuje zwrot nie wolno,
Gabi śpi niespokojnie w nocy, dużo zmian pozycji i mruczenia i stękania przez sen, zdarza się płacz jak jej coś jest a w dzień to też się wyregulowało ostatnio ok 2 godz przespane, rano pobudka 7, 7.30 jak starsze dzieci do szkoły wstają, wiec porównując jest w normie
A po piasek to ja jeżdżę sama do lasu
mamy tu tereny morenowe, same górki i jak ziemia sie czasem obsunie to zostaje taki piękny żółto-biały piasek
więc od czasu do czasu w auto i worek przywozimy, najgorsze jest to że mamy tylko niziutką ławeczkę i kupę piasku obok, piaskownicy brak i pomyśleć że mam dwóch szwagrów-stolarzy....
niestety na takie rzeczy nigdy nie ma czasu a jakbym kupiła gotowe to obraza, czekamy więc na piaskownicę z prawdziwego zdarzenia a potem fotki zrobię i pokażę wam caly plac zabaw (obiecany Gabrysi od paru tygodni przez wujków i tatusia)