Poród miałam wywoływany wg terminu z OM 7 dni a wg terminu z usg 14 dni po terminie porodu.
W sobotę mój gin przyjął mnie na oddział z 3 cm rozwarcia, w niedzielę dostałąm zastrzyki, a w poniedziałek rano podłączono mnie na ok 30 minut do pompy z oksy. Niestety po odłączeniu od pompy skurcze ustały ale miałam 5 cm rozwarcia więc lekarz poprosił mni o przejście na porodówkę.
o 12 w południe położna podłączyła mnie ponownie do pompy z oksy. Pierwsze półtorej godziny było całkiem przyjemne , śmichy chichy, pogaduchy
Potem skurcze były coraz częstsze i boleśniejsze, ale położna dała zastrzyk przeciwbólowy, czopek rozkurczowy i zastosowała 2 razy masaż szyjki macicy
i o 14.50 trzymałąm córkę w ramionach
Miesiąc temu moja siostra miała wywoływany poród (tabletka z USA), o 16 wzięła tabletkę, o 20.30 stawiła się w szpitalu bo wody jej odeszły a o 23.30 ujrzała swojego syna.
Tak więc porody były szybkie i dość łatwe, czego i tobie życzę