Wiem, że temat już raczej przedawniony, ale może jeszcze ktoś tu zajrzy?
Własnie dowiedzieliśmy się z mężem, że będziemy rodzicami
Zanim zaszłam w ciążę, byłam pewna, że będę namawiać męża na poród rodzinny, że stanę na głowie żeby Go przekonać. Teraz wiem, że tego nie zrobię. Moim zdaniem to nie jest obowiązek mężczyzny! Jeśli mąż sam z siebie chce razem ze mną przeżywać tą chwilę to super, ale jesli nie to nie będę Go namawiac i nie będzie mi przykro. Wiem, że mój mąż jest bardzo wrażliwy, co nie znaczy, że nie ma jaj! Dla mnie jest prawdziwym mężczyzną, bo jest stanowczy, odpowiedzialny, opiekuńczy i wie czego chce. On już teraz boi się o mnie, o nasze maleństwo i o przebieg porodu. Wiem, że bardzo by przezywał mój "ból porodowy", tak jak każdy inny.
Jesli nie jesteś pewny, nie sugeruj sie tym czego oczekuje żona, ale rozmawiaj z nią szczerze. Nie obawiaj się wyjawić swoje uczucia i wątpliwości. Decyzje podejmij sam, jedynie przy pomocy żony.
Pozdrawiam serdecznie :0)