, zamknięte podforum - reaktywacja ;) Opcje

[AniaEL]

Wiem, że trochę w tym pomyśle dyskryminacji...

Z

Zwierzo w takim towarzystwie masz czuć się pewnie.
To tak jak z przyjaciółmi, też wybierasz.

Wydaje mi się, że na początek grupa nie powinna być zbyt duża.

[Cleo]

Nie wiem, jak to zrobic, by nei bylo poczucia dyskryminacji i czegos tam.
WIem, ze niektorzy maja 5 tys postow, a nie widzialam ich w realu. I wiem, że ktoś moze byc od 2003, a i tak mu się nei zwierzę.
Jednak ejst ileś tematów, których nie mogę poruszyć otwarcie, bo--sama jestem tu od początku (no, dobra Marchewka byla pierwsza:) ) i wiele, wiele osob, wie czytam i pisze na Maluchach. Oraz- nie wyobrazam sobie poruszneia niektorych tematow przy pewnej częsci publiki, posługującej się chociażby slownictwem typu 'chamówa' oraz 'k..wa' uprzejmie wykropkowanym w środku.

[marghe.]

ale to jest cholernie trudne, bo te które dla jednych z nas są "godne zaufania", fajne i w ogóle konie z nimi kraść, dla innych są takie, śmakie i owakie (wstawić niezbyt miłe epitety).

Pomysł jest super, ale obawiam się że trudny o ile nie niemożliwy do realizacji.

Podpiszę się.

[Cleo]

I tak, Rosa masz rację- tez mysle, ze moze zrobic sie 'na kazdy temat' w ograniczonym gronie, to bez sensu, bo fajnie rozmaawiac z nowymi osobami, tylko- halo halo!-neich dziołchy z rówieśniczych wątków wreszcie stamtad wyjdą!!
Pomysł z 'problemy rodzinne'- szeroko rozumiany chyba jest najlepszy... - do uzyskania pomocy czesto konieczne jest podanie roznych konkretow bardzo szczegolnych- wtedy rodzi sie niebezpieczenstwo wlasnie utraty bezpieceznstwa' itp.

[AnkaSkikanka]

cytowany post usunięto

No tak. Tak to widzę. Głosowanie + ew. wymiana poglądów, czy ktoś kogoś nie zna i chce zasięgnąć opinii.

[milly]

Na tak dużym forum społecznościowym obiektywizm raczej nie jest możliwy.

[milly]

a może pogadamy o tym na czacie?

[.uzytkownik.usun...]

'Problemy rodzinne' mnie przekonują. I potrzeba zawężenia grona użytkownikow - w sumie też. Tylko jak by to wyglądało na samym początku? Jest moderator i on sobie wysyła pierwsze zaproszenie a potem w gronie 2 osób dyskutują nad następnym, później trójka zgadza się na czwartego itd... Tylko tak byłoby sprawiedliwie... A nie jestem pewna czy to nie zajęłoby dużo czasu.

Z

[jaAga*]

Pomysł super....tylko nie uda się uniknąć dyskryminacji....bo, rozważmy mój przypadek:
1. Jestem dość krótko, bo od stycznia 2007 roku
2. Mam dużo postów, ale rzeczywiście głównie na wątku rówieśniczym nastukanych.
3. Nie udzielam się we wszystkich wątkach choć czytam większość (od kiedy odkryłam funkcję "zobacz nowe posty" ), a nie udzielam z takiego powodu, że jestem mało znana, prawie nikt nie widział mnie w realu, no i parę razy się sparzyłam, bo zostałam w pewnym sensie olana ....koło się zamyka.
A sama chętnie podzieliłabym się swoimi problemami, których nie chcę wywlekać na forum dostępnym dla KAŻDEGO.

Mam nadzieję, na sensowne rozwiązanie propozycji Zwierzo i zostaje mi się łudzić, że może za jakiś czas.... .

[cydorka]

cytowany post usunięto

o to to
własnie takie konkrety, żeby nie powstało na każdy temat dla wybranych

bo tak jak juz napisałam i myślę, ze o to głównie chodzi o bezpieczeństwo o komfort psychiczny
dobrze jest mądrze to przemyśleć i jasno sprecyzować kryteria

no nie wiem jak to powiedzieć

cyd

[Meggi]

'Problemy rodzinne' mnie przekonują. I potrzeba zawężenia grona użytkownikow - w sumie też. Tylko jak by to wyglądało na samym początku? Jest moderator i on sobie wysyła pierwsze zaproszenie a potem w gronie 2 osób dyskutują nad następnym, później trójka zgadza się na czwartego itd... Tylko tak byłoby sprawiedliwie... A nie jestem pewna czy to nie zajęłoby dużo czasu.

Z

A nie lepiej poczekać az osoby, które chcą sie wygadać same się zgłoszą???
Na początku moze nie bedzie zbyt tłoczno, ale po ilosci osób juz zainteresowanych szybko to sie zmieni

Ten post edytował Meggi czw, 24 lip 2008 - 16:22

[Hermia]

Przyznam, że ja też bardzo chętnie. Sa tematy których podjąć na forum jakoś nie umiem.
Postów mam mało, w realu sporo osób mnie zna z widzenia, jestem tu od 2004, ale mam nadzieję, że kiedyś uda mi się wywnętrzyć na takim forum.

[sylwia65]

Pomysł super....tylko nie uda się uniknąć dyskryminacji....bo, rozważmy mój przypadek:
1. Jestem dość krótko, bo od stycznia 2007 roku
2. Mam dużo postów, ale rzeczywiście głównie na wątku rówieśniczym nastukanych.
3. Nie udzielam się we wszystkich wątkach choć czytam większość (od kiedy odkryłam funkcję "zobacz nowe posty" ), a nie udzielam z takiego powodu, że jestem mało znana, prawie nikt nie widział mnie w realu, no i parę razy się sparzyłam, bo zostałam w pewnym sensie olana ....koło się zamyka.
A sama chętnie podzieliłabym się swoimi problemami, których nie chcę wywlekać na forum dostępnym dla KAŻDEGO.

Mam nadzieję, na sensowne rozwiązanie propozycji Zwierzo i zostaje mi się łudzić, że może za jakiś czas.... .

No to mi pozostaje sie tylko podpisac. Plus jeszcze fakt ze mnie z forum NIKT nie widzial, postow mam malo, czytam wiekszosc. A pisze malo z wyzej wymienionych powodow, a takze bo nie lubie byc obrazana i atakowana bez powodu, a to sie ostatnio coraz czesciej zdarza (nie mnie, ale jak czytam, to juz sama sie boje cos napisac, zeby mi "sie nie dostalo").
Pomysl fajny, tylko trzeba sensownie go w zycie wprowadzic.

Ten post edytował sylwia65 czw, 24 lip 2008 - 18:36

[anetadr]

Pomysł zamkniętego forum mi się podoba, bo - nie ukrywam - ja też takowego potrzebuję. Mam czasem ochotę pogadać, wyżalić się. Można to "bezkarnie" robić na czacie, ale - jak wiadomo - czat często "świeci pustkami". Po historiach z edzieckiem trudno mi było znaleźć swoje miejsce w sieci. Po prostu dlatego, że ja się bardzo przyzywczajam do miejsc (nawet wirtualnych) i ludzi. Gdy stare edziecko się rozsypało, trafiłam na maluchy i dużo czasu minęło zanim poczułam się tu "jak u siebie" (czytałam maluchy od marca 2003, a zarejestrowałam się dopiero we wrześniu i to tylko dlatego, że chciałam komuś pomóc, a bez rejestracji nie mogłam). Nawet jadąc na pierwszy maluchowy zlot czułam się bardziej "staroedzieckowa" niż "maluchowa". Obecna rezerwa przed "głębszymi" zwierzeniami wynika nie tylko z obaw przed mało wybrednymi komentarzami, ale też i tego że pewna osoba, która mnie nie lubi, co i rusz przeszukuje sieć szukając o mnie wszelkich informacji. Nie mam pewności czy przypadkiem nie trafiła tutaj. W żadnym razie maluchy nie mogą stanowić żeru dla tej małpy.

Pomysł Rosy odnośnie doboru osób następnych mi się podoba.

Aneta

[ruda_kasia]

Popatrzyłam na posty Hermii, chyba mam coś koło tego. A może mniej. I refleksje jak Aneta - sierotą po edziecku czułam się długo, sądząc po ilości postów, pewnie jestem nadal.
I niestety świadomość, że internet jest medium ryzykownym (jak np. oczywiście nie z imienia i nazwiska ale z nicku udało mi się "zidentyfikoać" osobę, która była na maluchach opisała pewną dramatyczną część swego życia anonimowo, ale wiedziałam, ze to ona, teraz ją spotykam na innym forum) powiem szczerze, że ... boję się zwierzeń.
Inna sprawa, że nigdy się do tego nie nadawałam, w necie ani w realu, wręcz mi przyjaciółki zarzucały, ze one ciągle się zwierzają, a ja nie... Typ taki.
Będę kibicować. Ale właśnie wyszłabym na kibica, chyba nie na osobę, która się zwierzy, a to bez sensu. Bo reguły gry powinny być inne - jesteśmy razem, a nie obok.
Pozdrawiam.
ps chyba jestem za przyjaźniami w realu a wrzucaniem ryzykownych tekstów anonimowo. Z tym że jw dziewczyna o której pisałam podała bardzo dramatyczną historię i prawie żadnych szczegółów, ale jak ktoś jest tutaj tyle lat (nawet jak nie pisze dużo), to rozpoznaje ludzi po interpunkcji nawet. Więc jak nie patrzeć : d.pa z tyłu.
Zwierzo, powodzenia, forum Rosy powstało jakoś tak... spokojnie.

[agak]

Bardzo brakuje mi zamkniętego forum. Jest parę spraw o których chciałabym pogadać. Poradzić się. Ale nie chcę żeby o moich problemach wiedziało parę "życzliwych" osób z zewnątrz.
Pomysł z głosowaniem wydaje mi się najpraktyczniejszy.