W salonie 16-19, w sypialni 20 (mamy kominek i tak nam grzeje, że u góry cieplej).
Nigdy niemiałam cieplej niż 20. Ale tak sobie myślę, że może stopniowo sobie zmniejszaj, aż dojdziesz do 21 (a może niżej
).
W niższej temp. dzieci mniej chorują (nie ma szoku przy wyjściu na pole).
Pozdrawiam