no to jeszcze jak mogę, nikt na mnie nie krzyczy, dopiszę jeszcze parę słów...
tylko o czym.. wypadałoby o dzieciakach, ale co Wam tu napisac... rosną, zmieniają sie w oczach.. Kamilka rośnie dosłownie na wysokośc, albo mnie sie zdaje, ale widzę po spodniach rajtkach i getrach, że co rusz to jakieś takie przykrótkie sie robią szybko
postaram sie o jakieś zdjęcia,ale wątpię żeby to szybko nastąpiło
łatwiej mi na facebooku, bo tam z komórki szybko.. a aparat mam codziennie, znaczy tel, z aparatem foto rzadko już chodze, przesyt jakiś czy cuś..
zęby jej wypadają, straciła już 4 jedynki, w dośc krótkim czasie i nówki już rosną, oczywiście niezbyt prosto
pewnie za kilka lat przeprosimy sie z aparatem, na razie to poczekamy co z tą szczęką będzie
ciekawa jestem czy Wasze pociechy też już gubią zęby, mnie powiedziano że to dośc wcześnie.. sama nie wiem, myslałam że to normalne. niektóre dzieciaki w przedszkolu są szczerbate całymi tygodniami, a Kamilce ledwie jakiś wypadnie to po kilku dniach na jego miejscu już wyrasta następny.. mam nadz że to dobrze.
dalej jest pasjonatkÄ… rysowania, panie chwalÄ…, wiec mama sie cieszy
heh.. może jakieś zajęcia plastyczne w przyszłości, plastyk, czy cu
ale trzeba przyznac że fajnie sobie radzi, oczywiście najchętniej księżniczki, syrenki i tym podobne
poza tym to strasznie płaczliwa sie zrobiła, o wszystko sie obraża, oburza, denerwuje.. już myślałam że okres histerii za nami, ale potrafi jeszcze jej coś odpalic i o byle g jest wrzask i awantura.. stosuje taktykę sprzed lat- przeczekac, działa, ale wkurzające to jest, niby takie duże to dziecko, a z drugiej strony zachowuje sie czasem jak dwulatek
i skarży okropnie... mówie, tłumacze, że to wcale nie jest ładnie, że trzeba pewne rzeczy załatwiac samodzielnie a nie od razu iśc na skargę.. no ale to na razie jak gadanie do ściany, coś tłumacze, a ona za 5 min woła "mamo bo Kacper.." coś tam.. albo na placu zabaw "mamo bo ten chłopiec wszystkich straszy" było dzisiaj... nie wiem czy to taki wiek? co robie źle?
odpukac zdrowa, w marcu mieli oboje jakąś załamkę a tak to sie nawet ładnie trzymają, katarów i kaszlu nie licze
a Kacper.. ten też rośnie, wysoki dośc w porównaniu do rówieśników, choc drobny, chudzinka
ale fajny jest, łobuz sie z niego troche zrobił, ale czasem to zamiast sie złościc porządnie, to śmiac sie nam chce jak coś wykombinuje.. nie wiem skąd te teksty bierze, na bierząco to będzie mi łatwiej cos napisac, ale często jest wesoło z nim
pasjonat Ninjago, Transformersów, ale ostatnio i Littlest Pet Shop oboje oglądają i Smerfy (powoli próbujemy przeskoczyc z Mini Mini na Teletoon
w przedszkolu fajnie sobie radzi, panie go lubią, przytulaśny, wiec często go zastaję na kolonach u pań
ale umie sobie poradzic z kolegami, już kilka razy rodzice sie skarżyli
(nic to że najpierw wypadałoby żebym ja sie poskarżyła na ich dzieci, a nie robie tego, bo uważam że to jest bez sensu, na sali są zawsze panie wiec interweniują, ja też po fakcie tłumacze, dlaczego tak czy tak nie wolno i jak nie ma skutku to daje jakieś sankcje czy kary.. ale zwykle skutkuje..
generalnie nie moge na nich narzekac, super sie bawią razem czasem.. jak są sami, bo jak ktoś do nich dochodzi to robi sie problem, dziewczyny sie razem zamykają i nie chcą Kacperka do zabawy, a jak chłopaki, to też wo[użytkownik x]ą.. wiec nawet lubie jak są sami, bo wtedy odpowiednio pokierowani potrafią sie dlugo bawic razem i to dośc kreatywnie..
niestety Kacper jest uzależniony od gier na telefonie.. ten pieron już od daaawna obsługuje telefon dotykowy, Kamila nie potrafi sobie włączyc, a on pyk pyk i juz.. i nic tylko "czy moge pograc na Twoim telefonie?" jakby mógł to grałby i godzine, wiec dawkujemy po kilka minut, ale to jakaś masakra jest... dobrze że nie mamy tabletu, do kompa ich na razie nie dopuszczamy wiec z tym jest spokój chociaż
ale pewnie też już nie długo, bo w końcu zacznie sie szkoła i nie będziemy mieli wyboru
dobra... kończe bo laptop mi już przypala nogi
nie chciało mi sie siadac z nim przy stole to mam teraz za swoje.. w każdym razie ciesze sie że sie wreszcie przełamałam i weszłam na forum.. długo już o tym myślałam, tęskno mi za Wami, nie wiem sama czemu to takie było trudne i tak sie odwlekało.. myśle że częściowo miało to związek z sytuacją w pracy...
no dobra, jutro jeszcze ponudzę, bo chciałam Was prosic o opinię na temat pewnej sprawy.. ale to już naprawde nie teraz
pora spac..
dobrej nocy i do zobaczenia..
mam nadzieje ze sie ktoÅ› choc jeden ucieszy z mojego powrotu
paaa