hejka, jak podczytuję, ale weny brak na pisanie i czasu na to żeby coś sensownego napisać.
Lusia w zeszłym tygodniu siedziała z babcią w domu bo chora oczywiście, ja tez chora, no ale nie mogę iść na zwolnienie zbytnio, no i skończyło się to utratą głosu.
Przez 4 dni nie byłam w stanie wydobyć z siebie żadnego dźwięku, teraz już tylko chrypię.
Dzieci dziwnie na mnie patrzyły i pytały co chwilę czemu mówię po cichu
![icon_wink.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_wink.gif)
Luśka nadal niegrzeczna na świetlicy, chociaż zdarzają sie fajne dni które mam nadzieję wróżą poprawę.
Nie bije na szczęście dzieci, ale zdarzyło jej się już kila razy zezłościć i zapytać "czy mogę zbić np Zuzię?".
Widzę że najwięcej złości wychodzi z niej jak ma jakieś takie przejawy zazdrości. Dziś np. nie chciała pozwolić żebym czytał dzieciom bajkę. Wyrywała mi książkę, zasłaniała kartki. Krzyczała że mam wstać i nie czytać. Trochę się naszarpałam z nią
![icon_sad.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_sad.gif)
dzieci przestraszone... nie rozumiejÄ… co to znaczy bunt dwulatka.
Z sikaniem nadal porażka
![icon_sad.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_sad.gif)
chodziła cały weekend bez pieluchy, ale ją to zbytnio nie interesowało że portki mokre
czasem jakieś przebłyski ma, ale jak wysadzam na nocnik to się blokuje i ani kropelki nie zrobi, mino ze jest po spaniu np, a pielucha sucha.
Dzieci na świetlicy nie są dla niej żadnym przykładem
Magdosz a na jaką to kontrolę z Marcelem jechałaś ze aż taka wyprawa??
Fiona my jesteśmy już teraz w miarę zdrowe więc możemy się spotkać kiedy Wam pasuje? Ja pracuję do 13 godziny, potem kładę Lusię, po południa zazwyczaj mamy wolne. Daj znać kiedy będziecie u babci. Pepa cały czas czeka