Cześć. Może na forum ktoś nam pomoże, bo już nie dajemy rady
. Córka ma obecnie 2 lata, ale problemy z jej zachowaniem są od dawna, już jako trzymiesięczne niemowlę manifestowała niezadowolenie przez naprężanie się, nawet było podejrzenie że ma wzmożone napięcie mięśniowe, co się nie potwierdziło, rehabilitantki i psycholog orzekły, że ma bardzo trudny charakter (półroczne dziecko!), wizyty to był horror, od początku do końca wrzask, nawet jak jej nikt nie dotykał lub proponował fajne zabawy. Nie było tam drugiego takiego dziecka
. Jako roczniak potrafiła rzucić się z wrzaskiem na chodnik podczas spaceru, jeszcze wcześniej zdarzyło jej się tak mocno mnie uszczypać w twarz, że miałam policzek jakby mnie dzika bestia podrapała, notorycznie wyrywała mi włosy... Teraz od dłuższego czasu po prostu nas bije, szczypie, uderza "z główki" (nie mam pojęcia skąd jej się to wzięło, nikt w jej otoczeniu nie jest agresywny, nie bijemy jej, nie ogląda też bajek gdzie jest agresja). Rzuca przedmiotami, także wartościowymi typu telefon (dwa poszły do kosza) albo pilot (ma na koncie już trzy), zrzuciła i zniszczyła telewizor... Na spacerach nadal kładzie się na ziemię, jak coś nie jest po jej myśli wrzeszczy, rzuca się, szczypie, nawet trawę ze złości niedawno zjadła, ludzie patrzą na nas jak na jakąś patologię. Jest też bardzo płaczliwa, często ledwo otworzy oczy i od razu jest bek bez żadnej wyraźnej przyczyny. Przed chwilą celowo wylała na mnie herbatę ;(. Z mężem bardzo pragnęlibyśmy dziecka, byliśmy nastawieni entuzjastycznie, od początku staraliśmy się być dla niej kochający, ale w rozsądnych sposób, bez rozpieszczania, myśleliśmy że dzięki temu będziemy szczęśliwi jako rodzina ale niestety, jesteśmy na skraju wytrzymałości, płakać się chce. Mąż źle znosi zachowanie córki, bo jest ojcem jakiego ze świecą szukać i bardzo mu przykro z powodu takiego "traktowania" przez dziecko, które tak kocha
. Zastanawiamy się czy aby nie trzeba się z nią udać do psychologa, psychiatry... Przez jej zachowanie jesteśmy ciągle podminowani, każdego dnia zastanawiamy się co też dzisiaj odwali, nie ma dnia bez afery z jej udziałem. Poradzicie coś, proszę.