Dziewczyny odswiezam temat. Głownie dzieki majul, ktora do mnie napisala. Sprawa kobiet, ktore maja juz dziecko dla mnie wyglada tak, ze one maja po prostu kogos, kogo moga sie uczepić, tej nadziei malej, ktora juz zyje, ktora daje tyle szczescia. Maja dla kogo życ. I byc moze dlatego wiele kobiet po stracie, ktore nie maja dziecka, myśla, że byłoby im latwiej. Jak jest nie wiem, ponieważ sama jestem przykladem straty aniola w 11 tc, termin na pazdziernik. Poczatkowo bylo mi naprawde ciezko, z czasem poczucie bezsensownosci zaczelo blednac, a ja uczepilam sie nadziei, ze w koncu mi sie uda. Wierzez w to, bo wiem, ze jest to mozliwe, bo wiem juz, ze sa kobiety w duzo gorszej sytuacji zyja juz z wyrokiem, ze nigdy, ze to musialaby byc cud,a mimo wszystko sa silne.
Jescze do nie dawna myslalam, ze jestem znowu w ciazy i nie mam pewnosci czy sie pomylilam, czy jednak cos sie stalo, ze obecnie w moim brzuszku nikogo nie ma. Tetsty jednak lubia sie mylic, te moje to juz w ogole bardzo, bo poprzednio kiedy na 100% bylam w ciazy test wyszedl negatywny. Uczepilam sie jednak teraz mysli, ze to byla pomylka, tak latwiej jest mi myslec. Teraz, kiedy juz wspominam jaka potworna byla mysl, ze cos znowu pojdzie nie tak, jak bardzo balam sie i denerwowalam, to zastnawiam sie jak naprawde przezyc chociaz te pierwsze 3 miesiace. Jednak sie da, mam wiele przykladow, ale najwazniejsze bysmy sie wspieraly.
Kazdy ma swoj czas, u kazdej z nas okres zaloby jest rozny i kazda z nas ma do tego prawo by przezywac ja na swoj sposob, tak dlugo jak jest to potzrebne. Warto jedak o tym mowic, lub kiedy jest jeszcze za wczesnie to chociaz pisac. Pisac nie do konca do kogos. Ja przez dlugi czas spisywalam swoje mysli, pozniej powstal blog, na ktorym pisze do dzisiaj. Oprocz tego piszemy z dziewczynami i wspieramy sie, nie do konca na otwartych forach w publicznych tematach, tylko tak bardzo indywidualnie, na maila np. Jezeli bedziecie mialy ochote to piszcie do mnie na skrzynke maluchow. Naprawde zrozumienie drugiego czloowieka czasami działa cuda. A kto nas bardziej zrozumie, niz druga kobieta, ktora przezyla dokladnie to samo??
Trzymam kciuki ( tak po pogansku) i tak po chrzescijansku modle sie za nas wszystkie...
Rozpisalam sie... Nie wiem czy bedzie sie wam to chcialo czytac