Ja znów tylko na chwilkę , bo czas mnie goni...
Dziewczyny, jak jest w Waszych szkołach z J.angielskim ? , dzieci uczą się od podstaw ???
U nas jest tak, że nie bardzo wiem jak to "ugryźć", czy iść i poruszyć temat angielskiego w szkole, czy może szukać korepetytora dla dziecka.
Mój młody do przedszkola nie chodził, w zerówce angielskiego nie mieli, prywatnych lekcji nie pobierał.
Jednym słowem, angielskiego nie zna, nawet podstaw.
Kiedy dowiedziałam się, że w od pierwszej klasy będą mieli J. angielski, byłam pewna , że będzie to nauka od podstaw - literki, potem słówka .
Chociaż jak zajrzałam do podręczników, po ich zakupieniu, to już wtedy nie wyglądało mi to na naukę od podstaw.
Teraz jest u nas tak, że dzieci , nie znając literek, ich brzmienia ani wymowy, uczą się na pamięć całych zwrotów.
Jednak w największe zdumienie, wprawił mnie fakt, że moje dziecko, nie znając ani jednego angielskiego słowa , ani jednej literki, na piątek ma się nauczyć wierszyka
W ogóle wydaje mi się, że jak na pierwszoklasistów, mają dość dużo zadawane na zadania domowe.
Od zeszłego tygodnia, młody przynosi po sześć zadań domowych ( 3 w ćwiczeniach i 3 w podręczniku ), dziś dodatkowo siedem linijek szlaczków w zeszycie.
Ten post edytował AQA śro, 19 wrz 2012 - 17:28