My 2 lata temu byliśmy w Myczkowcach (to się chyba tak odmienia), niedaleko zapory domek mieliśmy. Miejsce traktowaliśmy jako bazę wypadową.
Jednak tak jak pisze madama, to nie te prawdziwe
Bieszczady.
Zależy, co planujecie - łazęgę po górach czy odpoczynek nad wodą.
Jak łazęga, to słuchaj się madamy.
Jak woda, to na pewno nie Zalew Soliński
Osobiście nie pozwoliłam się tam dzieciakom kąpać, chociaż inni plażowicze i owszem. My mieliśmy basen dmuchamy przy domku, 10-cio i 3-y latce musiało wystarczyć.
Poza tym dla mnie osobiście Solina i Polańczyk to zdecydowanie za dużo ludzi.
ps. teraz spojrzałam na mapę, Zawóz jest zdecydowanie bliżej tych prawdziwych Bieszczad niż Myczkowce
Dziewczyna z innego forum była
tutaj i poleca.
Wklejam, chociaż to nie domek
Ten post edytował basiau pią, 27 kwi 2012 - 11:54