Asik, z tego co czytam masz podobny problem do mnie. Jak się okazało u mnie potrzeba było czasu bo na początku też NIC nie skutkowało. Piłam i piję Fitomix 4, litrami wodę niegazowaną, czasem sok jabłkowy rozcieńczony i nic. Karmiłam bardzo często i niektóre karmienia trwały po kilka godzin, nigdy krócej niż 40 minut, a córeczka płakała, że jej mało. Zaparłam się, nie dokarmiałam (bo ładnie przybierała na wadze), przystawiałam ciągle. I dopiero koło 6 tygodnia laktacja mi się unormowała i teraz jest już super. Sonia najada się "pod korek" po 15-20 minutach. Dla mnie jeszcze kilka tygodni temu nie do uwierzenia...
A o karmi też słyszałam, ale spróbowałam raz i mnie smak odrzucił
. Pewnie mała ilość nie zaszkodzi, tyle dziewczyn to pije, ale nie sądzę, żeby jakoś szaleńczo pomogło.
Powodzenia!