Biżuteria...hmmm...nie pomyślałam o tym
. Zawsze to jakaś alternatywa. W szyciu chyba nic mi nie wyjdzie bo ja antytalencie jestem w rysowaniu a szkic to podstawa. Na sudoku chyba jestem za głupia
Tam trzeba sporo cierpliwości a ja typ choleryczki jestem. O angielskim też nawet myślałam, ale jakoś bardzo mnie nie ciągnie, podstawy znam i na razie wystarczają
.
Biżuteria fajna sprawa z tym, że ja raczej takiej nie noszę (ręcznie robione), przemawia za mną srebro. Ale pomyślę i rozejrzę się w necie za inspiracją w tym temacie chyba, że macie jakieś linki. I fakt, Wielkanoc niedługo! Za jakiś miesiąc będę robiła kolejną zbiórkę do Domu Dziecka, ale do tego czasu może warto jakiś "biznes" kreatywny rozkręcić. Sponsorów, darczyńców można tez przez kompa szukać a w chwili wolnego czasu kleić stroiki, albo...no właśnie...co jeszcze?
Dobra, lecę się szykować. Mam wypad...na badanie dooplerem
Tia, to jedyna moja rozrywka, wyjdę z domu! Jutro tez mnie ta przyjemność spotka bo mam wizyty u dwóch specjalistów. Ogólnie fajnie, zawsze jakaś "inność" choć mój kręgosłup pewnie nieźle dostanie popalić...grrr.;
edit: z aniołami mam złe doświadczenia więc odpadają, zwłaszcza z tymi z masy solnej
.
Ten post edytował Anecznik pon, 03 lut 2014 - 15:40