Zdjatka ze spotkanka warszawskiego-super.
Kamila zdrówka dla Gabrysi
malflu ten twój syn to przystojniach nie lada, oj synoe będą waliły drzwiami i onami
My już po wyprawie do ZOO, niestety
Cirro nie dotarła
ale
Mineko z Zosią i swoją połowką i owszem. Było bardzo miło choć niezbyt wrząco. Czasem jak przygrzało słoneczko to robiło sie całkiem przyjmenie. Ogólnie w ZOO tłumy jak na bazarze w południe a co się baru jakiegoś naszukalisy to nasze
.
Cirro oby następnym razem udalo nam sie wreszcie spotkać:)
Wczorja bylismy u teściów na działce czasme jak zawiało to aż przewiało, ale czasem to skolei aż za ciepło. Wkurzyła mnie tylko ciocia tesciowej Siostra babci) stwierdziła (lekko oburzonym głosem) , że moja mama mogła by sie zajmować przez 3-4 godziny dziennie Zuzą. Ona sama siewnukiem nie zajmowała bo miałą rękę w gipsie ale moja mama po 3 udarach, operacji zastawki serca i przy szwankujacej drugiej zastawce to ma obowiazek sie wnuczką zajmować, wrrrrrrrrrrrrrrrr.
Nio i Zuzia próbowała zjadać tulipana. Z takiego jednego pienego okazu ostał sie po 5 minutach zuzikowo-dziadkowo-tatowych zabaw łogigiel, znaczy sie tyko i wyłącznie łodyga.
Zdjatka z zoo oczywuiście wrzucę na forum.[/url]