Jestem z rana. Forum z rana jak smietana!
Leo jeszcze spi, ale pewnie juz niedlugo.
"Kolezanka" do mnie zadzwonila i mnie obudzila, bo chyba jednak to nie ciaza, jakies plamienie dostala. Cos jej sie placze. Okaze sie "w praniu".
Joanna - to napisz pozniej jak wyszedl ten rosolek z przepiorki i jk "mniensko" smakowalo bom ciekawa!
Ja tez mam coraz mniej czasu, w Polsce Leo podrosl jak nie wiem, ale tam bylo latwiej z okielznaniem go, jak nie ogrod to wozek, spacerek, spal w ogrodzie, na powietrzu, jak nie wozek to kocyk, jak nie kocyk to mata w domu, jak nie mata to ramiona babci, albo moje, albo taty... A tu malo miejsca, szykujemy sie na wyrzucenie jednej z kanapek, zeby zrobic miejsce podlogowe dla Lea.
On tez raczkuje do tylu (jak to raczek, to chyba stad ta nazwa?
), siedziec lubi, na nogi chce stawac, tak je prostuje, ze zdrowo sie natrudze, zeby go posadzic w wozku, zapiera sie... Poza tym nie sposobem jest mu zalozyc pampersa, taki silacz sie zrobil, rzuca sie na wszystkie strony...