No dobra to ja zacznÄ™...
Trzeci tydzień próbuję pozbierać się po chorobie. Paskudne przeziębienie, chociaż Boguś zdiagnozował ptasią grypę i wyeksmitował mnie z sypialni gdzie śpi też Mati. Chyba dobrze zrobił, bo dzięki Bogu dzieci zdrowe... jeszcze.
Tak więc od dłuższego czasu śpię na kanapie w dziennym i ... bardzo to sobię chwalę mimo wszystko. Nie budzę się z nogami młodego na swojej twarzy, nikt mnie w nocy nie szturcha i nie szczypie. Trochę tęskno za mężulem
, ale... mam tu kompa więc czego więcej chcieć???