dostałam relanium podczas pierwszego porodu, bo wiele godzin miałam bóle, położna stwierdziła że da, żebym się przespała, bo kolo 22 było, powiedziała "albo Ci przyspieszy, albo Ci spowolni" urodziłam o 6rano, ale uważam że podanie relanium było niepotrzebne, potem w karcie wyczytałam że wody cuchnące były,ale nie wiem czy różnica kilku godzin mogła na to wpłynąć.
Koleżance też podano podczas porodu, potem uznano, że niepotrzebnie bo się dłużej męczyła i trochę otumaniona była.
Jeśli nie ma komplikacji to nie wiem po co to relanium podają, chyba dla własnej wygody żeby pacjentka nie urodziła nocą i mogły się wyspać