No wiecie, moj eks np ma dwoje dzieci, ze mna i jeszcze z inna kobieta.
I kiedy ja bylam w ciazy, ta druga wniosla pozew o podwyzszenie alimentow, moj eks mimo, ze uparcie twierdzil, ze ja mu dziecko wmawiam, zazyczyl sobie zebym mu przyniosla zaswiadczenie od gina, ze jemu sie drugie dziecko urodzi i jego niestac na placenie tamtemu dziecku wiekszych alimentow.Tj dopiero tupet
Takze mnie pomysly tatuskow nie zdziwia juz chyba nigdy.
Co do adwokata na sprawie, sadu to raczej nie obchodzi. Moja siostra przy podwyzszeniu alimentow tez miala adwokata a byla bezrobotna, no i tatus jak juz nie wiedzial jakich argumentow uzyc by bronic sie przed podwyzszeniem, nadmienil ze chyba wyzsze alimentu nie potrzbne skoro eks zone stac na adwokata, ale sad tego nie wzia pod uwage.
A pani adwokat na wszelki wypadek polecila, zeby ktos z rodzin (matka, ojciec, brat, siostra) napisal oswiadczenie, ze wynajal adwokata i poniosl koszty.