No to Biedronka ma reklamę
Żyć się da, zarówno za małe pieniądze i za duże. Normalne w gospodarce, że wraz ze wzrostem dochodu, automatycznie zwiększają się wydatki.
A człowiek się przyzwyczaja.
Można przeżyć bez problemu i nie chorować, jedząc pasztet i miód. Różne sytuacje w życiu mieliśmy.
Było i bardzo źle, i bardzo dobrze.
Teraz jest średnio. Ale mam nadzieję, że tylko do końca roku.
![icon_biggrin.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_biggrin.gif)
A. Mnóstwo się wydaje na pirdółki i durnostójki... np. gazety, ciasteczka, ciasta, słodycze, to baton, tam lody...
Niby nic, ale to jest duży koszt. Ja nie notuję już. Drażni mnie to, nie lubię.
Poczekalnia też u nas jest... zawsze była, niezależnie od dochodu... potrzeb jest tysiące.
A! I kredyty są dla ludzi
![06.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/06.gif)
ed.:
Rujnują mnie/nas zawsze wyjazdy.
Niby się planuje dokładnie co i za ile.
A tu Ci dziecię codziennie chce na gokarta. Niby 2 zł, a raz 5zł. Ale przez 2 tyg. prawie codziennie.
A to gumę, pocztówki, zabawkę, pamiątkę, pijałkę, a to dla rodziny pamiątki, a rodzinkę to my maammmyyy
W Rabce mieliśmy we dwoje z Antkiem totalne szaleństwo. Ale wyszłam z założenia, że jak już ma mnie na własność, to niech korzysta na maksa.
I byliśmy w teatrze, w kinie, na wycieczce do Zakopanego, gokarty i lody prawie codziennie, kupiłam mu buty i podkoszulki, pamiątki...
Co tam jeszcze?... taksówkami jeździliśmy, na kucyku, Rabkoland okupowaliśmy cały dzień, jedliśmy oscypki,
chodziliśmy po górach
![06.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/06.gif)
Gdybym nie założyła, że będzie szaleństwo,
to był by szlaban na wszystko i zostały by tylko góry
![icon_biggrin.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_biggrin.gif)
Też było by fajnie.
![icon_smile.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_smile.gif)
Czyli jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma.
Ale Antek miał fantastyczne atrakcje i wakacje, i to było dla mnie większą wartością od pieniędzy, tym bardziej, że inni na tym nie stracili.
Owszem, mogłam zaoszczędzić, przeznaczyć na inny cel. Ale czy fajne dzieciństwo nie jest cenniejsze?
![icon_smile.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_smile.gif)
Szkoda, że tylko jedno dziecko tak ostro poszalało, ale cóż - siła wyższa. Wykorzystaliśmy czas sanatorium maksymalnie co do minuty.
![icon_smile.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_smile.gif)
Nie zdążyliśmy opalić nic po za karkami, stopami i ramionami