Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
 

3-letnie dziecko nie potrafi bawić się samodzielnie

, pomocy bo oszaleję :/
> , pomocy bo oszaleję :/
aga_dabkowa
wto, 24 sty 2012 - 14:06
Proszę Was o jakieś rady, bo mam ochotę wyć. Mój ponad 3-letni synek nie potrafi się sam bawić. Od września chodzi do przedszkola i uwielbia zabawy z innymi dziećmi, ale jak już wraca do domu lub choruje to jest istny koszmar. Chodzi z kąta w kąt, marudzi, płacze, rozrabia i wszelkimi sposobami próbuje zwrócić na siebie uwagę, żeby tylko się z nim bawić. Próbuję mu organizować jakieś zabawy, siedzę z nim trochę i powoli się wycofuję, ale po chwili jest znowu to samo. Nie wiem już co robić bo staje się to coraz bardziej uciążliwe. Nie pomagają prośby, kary czy tłumaczenie, że on musi bawić się samodzielnie. Podobnie jest kiedy przychodzą do nas goście. Synek upatrzy sobie kogoś i cały czas marudzi, żeby się z nim bawić. Efekt jest taki, że nie możemy spokojnie posiedzieć i pogadać ze znajomymi, bo dziecko ciągle nas absorbuje. Co robić? Mam już powoli dosyć....... Staramy się zapewniać dziecku kontakt z rówieśnikami (synek chodzi do przedszkola codziennie na przynajmniej 6 godzin, oprócz tego często zapraszamy do nas dzieci w podobnym wieku) i spędzać z nim jak najwięcej czasu, ale jak tylko ja i mąż musimy się zająć swoimi sprawami to zaczyna się koszmar. Wasze dzieci też tak mają???

aga_dabkowa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 159
Dołączył: nie, 22 lis 09 - 20:27
Skąd: z pięknych okolic :)
Nr użytkownika: 30,286




post wto, 24 sty 2012 - 14:06
Post #1

Proszę Was o jakieś rady, bo mam ochotę wyć. Mój ponad 3-letni synek nie potrafi się sam bawić. Od września chodzi do przedszkola i uwielbia zabawy z innymi dziećmi, ale jak już wraca do domu lub choruje to jest istny koszmar. Chodzi z kąta w kąt, marudzi, płacze, rozrabia i wszelkimi sposobami próbuje zwrócić na siebie uwagę, żeby tylko się z nim bawić. Próbuję mu organizować jakieś zabawy, siedzę z nim trochę i powoli się wycofuję, ale po chwili jest znowu to samo. Nie wiem już co robić bo staje się to coraz bardziej uciążliwe. Nie pomagają prośby, kary czy tłumaczenie, że on musi bawić się samodzielnie. Podobnie jest kiedy przychodzą do nas goście. Synek upatrzy sobie kogoś i cały czas marudzi, żeby się z nim bawić. Efekt jest taki, że nie możemy spokojnie posiedzieć i pogadać ze znajomymi, bo dziecko ciągle nas absorbuje. Co robić? Mam już powoli dosyć....... Staramy się zapewniać dziecku kontakt z rówieśnikami (synek chodzi do przedszkola codziennie na przynajmniej 6 godzin, oprócz tego często zapraszamy do nas dzieci w podobnym wieku) i spędzać z nim jak najwięcej czasu, ale jak tylko ja i mąż musimy się zająć swoimi sprawami to zaczyna się koszmar. Wasze dzieci też tak mają???

ewita 77
wto, 24 sty 2012 - 14:16
Co robić?.....postarac sie o rodzenstwo, jesli istnieje taka mozliwość.
ewita 77


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,623
Dołączył: pon, 12 cze 06 - 22:21
Skąd: Łódź
Nr użytkownika: 6,244

GG:


post wto, 24 sty 2012 - 14:16
Post #2

Co robić?.....postarac sie o rodzenstwo, jesli istnieje taka mozliwość.

--------------------
D -(2002) A -(2003) M -(2009)

------------------------------------------------------------------------------------------------
"Mamo, dobrze ,że jesteś bo wszystko dla dzieci robisz"- D.
Orinoko
wto, 24 sty 2012 - 15:32
???

Samo staranie się może potrwać + ciąża 9 miesięcy + zanim młodszy człowiek dorośnie do zabaw ze starszym to też minie trochę czasu - plus minus łącznie dobre 3-3,5 roku, żeby była jakaś pociecha z rodzeństwa.
No, ale do tego czasu problem z pewnością się rozwiąże, więc może jest to jakaś metoda 29.gif
Chyba, że chodzi o to, aby rodzice zajęli się czymś innym niż skupianie uwagi na pierworodnym?
Orinoko


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,280
Dołączył: śro, 09 mar 05 - 14:46
Skąd: okolice Poznania
Nr użytkownika: 2,827

GG:


post wto, 24 sty 2012 - 15:32
Post #3

???

Samo staranie się może potrwać + ciąża 9 miesięcy + zanim młodszy człowiek dorośnie do zabaw ze starszym to też minie trochę czasu - plus minus łącznie dobre 3-3,5 roku, żeby była jakaś pociecha z rodzeństwa.
No, ale do tego czasu problem z pewnością się rozwiąże, więc może jest to jakaś metoda 29.gif
Chyba, że chodzi o to, aby rodzice zajęli się czymś innym niż skupianie uwagi na pierworodnym?

--------------------


...Past the deep troubled water / And the fears of the dark / There's a hill in the sunlight / For you to find harmony...
domi
wto, 24 sty 2012 - 15:57
Chciałam ci powiedzieć, że to dopiero początek. Dominika jeszcze teraz zadaje pytanie, czy sie z nią nie pobawię ... a ma 9 lat.
domi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,263
Dołączył: czw, 01 maj 03 - 18:00
Skąd: 3-miasto/kaszuby
Nr użytkownika: 672




post wto, 24 sty 2012 - 15:57
Post #4

Chciałam ci powiedzieć, że to dopiero początek. Dominika jeszcze teraz zadaje pytanie, czy sie z nią nie pobawię ... a ma 9 lat.

--------------------
Tomik poezji dla osób refleksyjnych, melancholijnych, z nutką pogody ducha :) "Refleksje pisane piórem anioła".
Miłego dnia :)
Ewcia!
wto, 24 sty 2012 - 17:30
Ponieważ nigdy nie przepadałam za zabawą z dzieckiem, starałam się od jak najmłodszego wieku nauczyć maluchy samodzielnego zajmowania się sobą. Zabawki wieszane nad łożeczkiem, potem wiaderko z zabawkami obok leżaczka, klocki jak umiało siedzieć, ksiązeczki obok łożeczka dostępne po przebudzeniu itd

W takim wieku (3 lata) królowały klocki duplo, pociąg drewniany, puzzle, ksiązki (najstarsza sobie "czytała" to, co wcześniej usłyszała ) , literki wtykane w tabliczkę , lalki i ubranka...

A do tego , co napisałaś: karać nie ma chyba za co, lepiej może nagradzać, zwłaszcza, jak masz gości albo coś pilnego do zrobienia. A jak robisz coś, w czym mały mógłby Ci pomóc, to właczaj go - prace kuchenne jak najbardziej. Albo się wciągnie i będziesz miała pomocnika, albo będzie wolał bawić się sam icon_smile.gif
Ewcia!


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,694
Dołączył: sob, 05 kwi 03 - 21:27
Skąd: raz z dołka, a raz z górki
Nr użytkownika: 423

GG:


post wto, 24 sty 2012 - 17:30
Post #5

Ponieważ nigdy nie przepadałam za zabawą z dzieckiem, starałam się od jak najmłodszego wieku nauczyć maluchy samodzielnego zajmowania się sobą. Zabawki wieszane nad łożeczkiem, potem wiaderko z zabawkami obok leżaczka, klocki jak umiało siedzieć, ksiązeczki obok łożeczka dostępne po przebudzeniu itd

W takim wieku (3 lata) królowały klocki duplo, pociąg drewniany, puzzle, ksiązki (najstarsza sobie "czytała" to, co wcześniej usłyszała ) , literki wtykane w tabliczkę , lalki i ubranka...

A do tego , co napisałaś: karać nie ma chyba za co, lepiej może nagradzać, zwłaszcza, jak masz gości albo coś pilnego do zrobienia. A jak robisz coś, w czym mały mógłby Ci pomóc, to właczaj go - prace kuchenne jak najbardziej. Albo się wciągnie i będziesz miała pomocnika, albo będzie wolał bawić się sam icon_smile.gif

--------------------
1234
Joka
wto, 24 sty 2012 - 22:39
Rady Ewci bardzo fajne.
Jeśli jest to tylko możliwe włączaj synka w swoje obowiązki domowe. Moja córka często ze mną gotuje, zmywa naczynia, wrzuca ubrania do pralki itd. Jest to wtedy czas wspólnie spędzony, może być satysfakcjonujący dla obu stron, dla Ciebie, bo zrobisz to, co konieczne, a dla synka, bo spędza czas z mamą. Być może sam po pewnym czasie stwierdzi, ze jednak on w tym czasie woli np. iść układać klocki.
Jeśli chodzi o odwiedziny, to ciężko wymagać od dziecka, że się zajmie sobą, abyśmy mogli sobie swobodnie pogawędzić, goście to dla dziecka atrakcja. Jeśli jest to dla Was bardzo męczące, to może jeśli spodziewacie się gości, zapewnij dziecku inną atrakcję, coś co Twoje dziecko zainteresuje, np. nową kolorowankę. Wtedy może się zajmie malowaniem, a Wy będziecie mieli chwilę na swobodna rozmowę.
Joka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,703
Dołączył: pią, 03 lut 06 - 11:50
Skąd: Bytom
Nr użytkownika: 4,810




post wto, 24 sty 2012 - 22:39
Post #6

Rady Ewci bardzo fajne.
Jeśli jest to tylko możliwe włączaj synka w swoje obowiązki domowe. Moja córka często ze mną gotuje, zmywa naczynia, wrzuca ubrania do pralki itd. Jest to wtedy czas wspólnie spędzony, może być satysfakcjonujący dla obu stron, dla Ciebie, bo zrobisz to, co konieczne, a dla synka, bo spędza czas z mamą. Być może sam po pewnym czasie stwierdzi, ze jednak on w tym czasie woli np. iść układać klocki.
Jeśli chodzi o odwiedziny, to ciężko wymagać od dziecka, że się zajmie sobą, abyśmy mogli sobie swobodnie pogawędzić, goście to dla dziecka atrakcja. Jeśli jest to dla Was bardzo męczące, to może jeśli spodziewacie się gości, zapewnij dziecku inną atrakcję, coś co Twoje dziecko zainteresuje, np. nową kolorowankę. Wtedy może się zajmie malowaniem, a Wy będziecie mieli chwilę na swobodna rozmowę.


--------------------



Nie ludzie nami rządzą, lecz własne słabości.
Joanna 81
śro, 25 sty 2012 - 09:13
Moja córka ma 4,5 roku i rzadko kiedy bawi się sama. Uwielbia towarzystwo, najwięcej radości przynosi jej zabawa z kimś - mamą, babcią, koleżanką. Z uwagi na fakt, że pracuję, a gdy wracam z pracy też czeka na mnie sporo roboty, staram się włączać córkę w prace domowe - razem pieczemy ciasta, sprzątamy, gotujemy, wieszamy pranie. Ona cieszy się, bo może spędzić ze mną czas, a ja jestem zadowolona, bo łączę przyjemne z pożytecznym. Staram się jednak znaleźć każdego dnia troszkę czasu na wspólną zabawę ( rysujemy, wyklejamy, wypełniamy uzupełnianki dla 5-latków, bawimy się w: sklep, sąsiadki, lekarza itd. )
Mam wrażenie, że za wiele oczekujesz od tak małego dziecka. Zabawy z rodzicem, bliskość, chęć spędzania czasu z innymi to moim zdaniem zupełnie naturalne potrzeby dziecka. A że zachęca gości do zabawy? szuka po prostu osoby, która spędzi z nim trochę czasu z przyjemnością, uśmiechem, a nie z przymusu .... Gdy do nas przychodzą goście, a Natalia akurat chce się bawić, proszę by przyniosła grę / układankę, siadamy w pokoju gościnnym, bawię się z nią popijając kawę i rozmawiając z gośćmi. Oni rozumieją, że mam dziecko, a ono może chcieć się pobawić, może się nudzić w towarzystwie dorosłych.
Jeszcze odnosząc się do Twojego postu - nie przyszłoby mi do głowy karanie dziecka za to, że samo się nie bawi. Nagradzanie przynosi dużo większe rezultaty.
Joanna 81


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 10,436
Dołączył: pią, 17 lis 06 - 20:28
Skąd: z pokoju :)
Nr użytkownika: 8,538

GG:


post śro, 25 sty 2012 - 09:13
Post #7

Moja córka ma 4,5 roku i rzadko kiedy bawi się sama. Uwielbia towarzystwo, najwięcej radości przynosi jej zabawa z kimś - mamą, babcią, koleżanką. Z uwagi na fakt, że pracuję, a gdy wracam z pracy też czeka na mnie sporo roboty, staram się włączać córkę w prace domowe - razem pieczemy ciasta, sprzątamy, gotujemy, wieszamy pranie. Ona cieszy się, bo może spędzić ze mną czas, a ja jestem zadowolona, bo łączę przyjemne z pożytecznym. Staram się jednak znaleźć każdego dnia troszkę czasu na wspólną zabawę ( rysujemy, wyklejamy, wypełniamy uzupełnianki dla 5-latków, bawimy się w: sklep, sąsiadki, lekarza itd. )
Mam wrażenie, że za wiele oczekujesz od tak małego dziecka. Zabawy z rodzicem, bliskość, chęć spędzania czasu z innymi to moim zdaniem zupełnie naturalne potrzeby dziecka. A że zachęca gości do zabawy? szuka po prostu osoby, która spędzi z nim trochę czasu z przyjemnością, uśmiechem, a nie z przymusu .... Gdy do nas przychodzą goście, a Natalia akurat chce się bawić, proszę by przyniosła grę / układankę, siadamy w pokoju gościnnym, bawię się z nią popijając kawę i rozmawiając z gośćmi. Oni rozumieją, że mam dziecko, a ono może chcieć się pobawić, może się nudzić w towarzystwie dorosłych.
Jeszcze odnosząc się do Twojego postu - nie przyszłoby mi do głowy karanie dziecka za to, że samo się nie bawi. Nagradzanie przynosi dużo większe rezultaty.


--------------------






"W chwili, gdy najmniej się tego spodziewamy, życie stawia przed nami wyzwania,
by sprawdzić naszą odwagę i gotowość na zmiany."
P.Coelho
renata19750702
śro, 25 sty 2012 - 09:37
Aga, mi jakoś do głowy nie przyszłoby, że 3-latek potrafi dłużej pobawić się sam. Pamiętam, że mój synek, będąc w tym wieku szukał naszego towarzystwa, a moim zdaniem też bardzo go potrzebował. W końcu jesteśmy jego rodzicami. Podczas pracy w kuchni na przykład rozkładałam mu na podłodze papier i takie farbki do malowania palcami, to absorbowało go na jakiś czas, a ja miałam chwilę, by coś sobie porobić. To taki przykład, ale myślę, że musisz sama znaleźć zajęcia, które zajmą Twoje dziecko na dłuższy czas i nie oczekiwać, że będzie się cały czas bawiło samo. Mały szuka waszego towarzystwa i go potrzebuje.
Gdy przychodzą goście, to też nie da się, żeby 3-latek cały czas siedział sam i sam się bawił. Jedyny sposób, żeby Wam nie przeszkadzał, to zawieźć go np. do dziadków. Myślę, że każdy, kto ma dzieci, zrozumie zachowanie waszego i nie będzie mu przeszkadzało, że dookoła stołu kręci się dziecko.

P.S. osobiście spróbowałabym sposobu: bawię się z dzieckiem godzinę, a potem oświadczam, a teraz mamusia musi coś zrobić, a ty (na przykład) pobaw się klockami. Próbowałaś?
renata19750702


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,546
Dołączył: wto, 05 cze 07 - 09:52
Skąd: podkarpackie
Nr użytkownika: 14,764




post śro, 25 sty 2012 - 09:37
Post #8

Aga, mi jakoś do głowy nie przyszłoby, że 3-latek potrafi dłużej pobawić się sam. Pamiętam, że mój synek, będąc w tym wieku szukał naszego towarzystwa, a moim zdaniem też bardzo go potrzebował. W końcu jesteśmy jego rodzicami. Podczas pracy w kuchni na przykład rozkładałam mu na podłodze papier i takie farbki do malowania palcami, to absorbowało go na jakiś czas, a ja miałam chwilę, by coś sobie porobić. To taki przykład, ale myślę, że musisz sama znaleźć zajęcia, które zajmą Twoje dziecko na dłuższy czas i nie oczekiwać, że będzie się cały czas bawiło samo. Mały szuka waszego towarzystwa i go potrzebuje.
Gdy przychodzą goście, to też nie da się, żeby 3-latek cały czas siedział sam i sam się bawił. Jedyny sposób, żeby Wam nie przeszkadzał, to zawieźć go np. do dziadków. Myślę, że każdy, kto ma dzieci, zrozumie zachowanie waszego i nie będzie mu przeszkadzało, że dookoła stołu kręci się dziecko.

P.S. osobiście spróbowałabym sposobu: bawię się z dzieckiem godzinę, a potem oświadczam, a teraz mamusia musi coś zrobić, a ty (na przykład) pobaw się klockami. Próbowałaś?

--------------------
Maria Katarzyna ,Jan Aleksander


Dziś wiem, życie cudem jest. Co chcę, mogę z niego mieć, jak dźwięk słyszę jego głos, co dzień pragnę bardziej go.
użytkownik usunięty

Go??







post śro, 25 sty 2012 - 10:00
Post #9

Niektóre dzieci potrafią i lubią inne nie. Może wcale nie chodzi o to, że nie potrafi się sam bawić, tylko nie chce być sam? Mój syn uwielbia lego i może się nim bawić bardzo długo, ale ja muszę z nim być wtedy w pokoju. Mogę sobie siedzieć i czytać książkę, ale nie wychodzić.

Co do gości, dla nas jest to atrakcja, że ktoś przychodzi i chcemy pogadać, dla dziecka to też atrakcja i chce się pobawić, może podzielić tak czas, żeby chwilę mógł on mieć gości dla siebie i umówić się, że potem dorośli pogadają.

No i moim zdaniem w przypadku młodszych dzieci sprawdza się świetnie metoda dr Karpia "drobne do parkometru", czyli zanim nastąpi marudzenie dajemy dziecku chwilę zabawy, czy rozmowy, potem się wycofujemy i za jakiś czas znowu do niego idziemy. Tylko to koniecznie musi być zanim się dziecko samo będzie dopraszać.
moko.
czw, 24 maj 2012 - 12:34
Arowan14 podaj dane do wystawienia FV za reklamę.
moko.


Grupa: Moderatorzy
Postów: 14,870
Dołączył: pią, 12 gru 03 - 10:59
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 1,254




post czw, 24 maj 2012 - 12:34
Post #10

Arowan14 podaj dane do wystawienia FV za reklamę.


--------------------
"Jednym z objawów zbliżającego się załamania nerwowego jest przekonanie, że wykonujemy niezwykle ważną pracę."
B.Russell

O.(1998) i O.(2010)
Mięta
śro, 24 kwi 2024 - 10:29
Rozumiem Twój ból. Jak proszę o pomoc, to słyszę: ,,Chciałaś mieć dzieci? Zobacz, jak to jest. Było się nie decydować, a noc to jest od spania i wypoczywania". Poświęcam na zabawę z dzieckiem łącznie 1,5 godziny.

Dla urozmaicenia warto jest się zastanowić nad zapisaniem dziecka na zajęcia dodatkowe:
https://mctwieliczka.pl/oferta/hip-hop-dla-...ci-i-mlodziezy/

Na przykład na zajęcia hip hopu.
Mięta


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 392
Dołączył: śro, 13 mar 19 - 14:37
Nr użytkownika: 52,823




post śro, 24 kwi 2024 - 10:29
Post #11

Rozumiem Twój ból. Jak proszę o pomoc, to słyszę: ,,Chciałaś mieć dzieci? Zobacz, jak to jest. Było się nie decydować, a noc to jest od spania i wypoczywania". Poświęcam na zabawę z dzieckiem łącznie 1,5 godziny.

Dla urozmaicenia warto jest się zastanowić nad zapisaniem dziecka na zajęcia dodatkowe:
https://mctwieliczka.pl/oferta/hip-hop-dla-...ci-i-mlodziezy/

Na przykład na zajęcia hip hopu.
> 3-letnie dziecko nie potrafi bawić się samodzielnie, pomocy bo oszaleję :/
Start new topic
Reply to this topic
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: sob, 04 maj 2024 - 18:01
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama