Hejka, no u nas dzisiaj już lepiej. Jesteśmy już po spacerze, bo ostatnio wychodzimy już po 8-mej, a wracamy przed 11. Wtedy na dworze jest znośnie, a mała po takich harcach zasypia mi w trzy sekundy. Teraz też już śpi. Wczoraj chciałyśmy tez pobrykać po południu w parku - wyszłyśmy i złapała nas taaaaka ulewa, że przemoczyło nas do suchej nitki, ale Idzia miała ubaw po pachy.
Martka, Idzia też ma trochę potówek właśnie na karku, tuż poniżej linii włosów, ale niczym nie smaruję. Lata też porozbierana i tu hit. Wyobraźcie sobie że moja teściowa nadal napiera żeby mała chodziła w skarpetkach, w taki upał!
. W poniedziałek jak byłam w pracy, wpadła tu do domu i zaczęła musztrować mi siostrę że dziecko mam mieć skarpetki i kapcie na nogach, a wczoraj usilnie mnie przekonywała. A Idzia ma taką radochę z chodzenia na bosaka, nawet na dworze czasami ściągam jej sandałki. Ciekawe co będzie dzisiaj, bo zostawiam dziś małą na 2 godziny z babcią.
No nic, lecę do pracy za pół godziny. Trzeba się szykować!