Opcje

[grubassek:)]

witam mamusie. rozmawialam juz o tym z wieloma osobami ale najlepiej chyba zapytac Was drogie mamusie ktore macie rowniez blizniaki:) jak zachowuja sie badz zachowywaly sie Wasze dzieci kiedy mialy ok.13-14 m-cy??
bo moi chlopacy w porowanieniu do innych dzieci w ich wieku wydaja mi sie troche za bardzo "rozpuszczeni".ja juz sobie z nimi ledwo daje rade. o tym zeby gdzies wyjsc z nimi sama - to moge zappomniiec w wozku nie chca siedziec, na rowerkach tez usiedza max pol godzinki.ciagle by gdzies biegali i rozrabiali-szczegolnie jak udajemy sie na zakupy- wtedy jest po prostu szok, biegaja po calym markecie, dotykaja wszystkiego i najchetniej wszystko posciagali by z polek jeden nasladuje drugiego!!!juz nie wiem jak mam im wytlumaczyc pewne rzeczy-krzykiem nie mozna, na jakies kary za wczesnie...:(czy mialyscie podobne problemy???

Ten post edytował grubassek:) pią, 25 wrz 2009 - 12:48

[Ammm]

Tak, i mamy wciąż

[grubassek:)]

Ammm dawno Ciebie tu nie bylo "na blizniakach":) ja tez rzadko sie pojawiam ale podczytuje w kazdej wolnej chwili:)
no chlopaki daja troche w kosc ale skoro twierdzisz ze masz podobnie to chyba u mnie to tez normalne:)hehe ostatnie dwa trzy dni sa jakby spokojniejsi-a moze to mi sie tak wydaje:) w kazdym razie najbardziej spokojni sa we wlasnym pokoju-gdzie maja mnostwo zabawek i jest bezpiecznie. problemy pojawiaja sie jak idziemy w goscine-wtedy dzieci biegaja wszedzie-w doslownym tego slowa znaczeniu.na poczatku sa niesmiali ale po kilku chwilach nie nadążam za nimi:(((

[Ammm]

W ogóle to rzadko teraz bywam na maluchach, bo przy dzieciach to już się nie da włączyć kompa, a jak idą spać to jestem okropnie zrypana...
(
A w ogóle to się jakiś czas temu przeprowadziliśmy i przez pierwsze 5 tygodni nie miałam netu i trochę wypadłam z obiegu

A wracając do dzieci, to moje zdecywanie niegrzeczniejsze są w domu. U "ludzi" to jeszcze jako tako. Ale w domu - dramat... Ulubione zabawy: zapalanie/gaszenie światła, otwieranie lodówki, bieganie po stole bilardowym, przekręcanie wszelkich kluczyków, rozwijanie i rwanie na drobne kawałki papieru toaletowego, rozlewanie wody itp. A do tego Karolina ma okres "mamusiu, chce zobaczyć". Chce oczywiście zobaczyć wszystko, to zdanie powtarza milion razy dziennie, a jak już nic ciekawego się nie dzieje, to mówi "chcę zobaczyć mamusię" i ściąga mi okulary...

[grubassek:)]

hhe no to mnie pocieszylas...a ja juz mialam nadzieje ze bedzie coraz Å‚atwiej...