No i fajnie, w takim razie też skłaniam się ku szczepieniom pneumo. Dzięki!
Hermia, fajnie, że się odezwałaś. Ściskam!
Saga, Toruń powiadasz? Nieźle. Ale, ale, Dziewczyny tu o przeprowadzce, a mnie się jakoś czyta między wierszami (nie wiem, czy dobrze?), że może Ty jeździć będziesz albo połowę czasu tu, a połowę tam? Czy jednak pakujecie rodzinnie cały dobytek i witajcie pierniki?
Jeśli się wyprowadzacie żądam wcześniejszego spotkania!!! Jeśli się nie wyprowadzacie - tym bardziej.
CYTAT(galopek @ Thu, 05 Feb 2009 - 14:49)
Nie każdy jest taki dzień ale często to się powtarza.W dodatku jak chce siusiu,to ja nawet z rana nie wstaje z łózka.Idzie po nocnik,sama się rozbiera,robi co trzeba,wylewa siuśki,spuszcza wodę ...pełen wersal
Trzecia to naprawdę chyba już same się wychowa
Galopku, a dasz gwarancję, że to się może np. u mnie powtórzyć? Wtedy może łatwiej mi przyjdzie pomyśleć o drugiej córce.
Moje dziecko z czynności przez Ciebie wymienionych robi prawie wszystko: idzie po nocnik (żeby wysadzić Po), sama się rozbiera do rosołu z piżamy, w łóżeczku (ale przed zaśnięciem), robi, co trzeba (kiedy chce, prawie nigdy do nocnika), spuszcza wodę przed myciem zębów (taka zabawa
). Niby to samo, a czemu ja nie mam tak fajnie jak Ty? Jednak "prawie" robi różnicę.
Mamo Kubusia, a może mniej istotna jest płeć w wyborze zabawek, zwłaszcza na tym etapie? Sonia bardzo lubi rysowanie i w ogóle czynności manualne (klejenie i naklejanie, malowanie paluszkami, lepienie, nawlekanie), zabawy rozmaitymi figurkami (odgrywa sobie różne scenki), klocki i książki. Układanki z ograniczoną możliwością improwizacji i puzzle nudzą ją bardzo szybko bo po dwóch razach robi je "z pamięci", mechanicznie.
A generalnie nadal najbardziej bawi ją robienie metodycznego bałaganu.