napewno masz racje,z tym ze my o powrocie nie myslimy
oczywiscie mala nauczy sie polskiego bo ja z przyzwyczajenia mowie do niej po polsku
w szkole owszem opanuje jezyk,ale moze miec problemy tak jak jej kuzynka ktora przyjechala tu w wieku niecalych dwoch lat,poniewaz jej rodzice slabo znali niemiecki mala byla zdana na nauke w szkole,przedszkola oczywiscie nie polubila bo nie wiedziala jak sie dogadac z dziecmi,pozniej mowila zle po niemiecku,wreszcie moj maz a jej chrzesny troche ja podszkolil,dzis ma 165 lat a mimo to jak ma napisac jakas biografie to przychodzi do meza zeby poprawil,mowi juz super,po polsku gorzej,ale pamieta ze miala problemy
moja coreczka wychowuje sie tutaj,czesto chodzimy na spacery czy plac zabaw ,zaczepiaja ja tez inne dzieci,ma tu tez swoja mala kolezanke (czysta Niemke) dlatego musi najpierw mowic po niemiecku zeby po prostu miec kontakt z dziecmi,rozumiec o co im chodzi
na szczescie jest bardzo pojetna i powoli zaczyna odrozniac polski od niemieckiego choc zdarza jej sie powiedziec "daj"
mysle ze polskiego nauczy sie szybko,z wierszykami bedzie gorzej bo nie chce zeby miala tyle obowiazkow,wystarczy ze uczy sie tutejszych wyliczanek
ale w przyszlosci ajk bedzie chciala to czemu nie??
najgorsze jest to ze tu w szkole jezyka polskiego nie uznaja jako przedmiotu obcego potrzebnego do matury,bo zeby robic mature potrzeba dwa jezyki obce,angielski i francuski lub lacina
kuzynka meza chciala wykorzystac jako ten drugi polski i okazalo sie ze nie zaliczaja
,wiec w
koncu dziecku moze sie wszystko mieszac
chyba ze ta biurokracja sie zmieni
no ale koncze ten temat bo przeniosa nas na forum Polonia
pozdrawiam