Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. Pliki cookies stosujemy w celu świadczenia usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.
Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies w ustawieniach
przeglądarki. Więcej szczegółów w naszej Polityce Prywatności
"Polityce Prywatnosci".
[AkceptujÄ™ pliki cookies z tej strony]
w styczniu planujemy wyjazd na snowboard zagranicę - celujemy we Włochy - Livigno lub Austria - Saalbach i zastanawiam się uda się zostawić Alę z instruktorem obcojęzycznym nauki jazdy na nartach w dodatku w grupie innych dzieci bo widziałam że jest możliwość zostawienia dziecka w określonych godzinach w tzw. kindergarten - zabawy na śniegu + nauka jazdy
i problem jest z językiem obcym - instruktorzy będą mówić po angielsku/niemiecku/włosku a Ala po polsku - czy jest w ogóle sens ją tam zostawiać czy lepiej wynająć prywatne lekcje i cały czas jej towarzyszyć w roli tłumacza
a może sobie jakoś poradzi i jednak lepiej niech bawi się w grupie dzieci a ja w tym czasie będę miała 2 godziny na jazdę
i co lepiej wybrać w takim przypadku - Włochy czy Austrię - znajomi z którymi chcemy jechać wolą Austrię bo dojazd samolotem, mi bardziej się podoba Saalbach (mimo dojazdu własnego)
czy może jednak przez te 2 miesiące spróbować poduczyć Alę chociaż angielskiego w jakimś stopniu żeby się dogadała - ale czy to w ogóle możliwe?
może macie jakieś doświadczenia i coś doradzicie
w styczniu planujemy wyjazd na snowboard zagranicę - celujemy we Włochy - Livigno lub Austria - Saalbach i zastanawiam się uda się zostawić Alę z instruktorem obcojęzycznym nauki jazdy na nartach w dodatku w grupie innych dzieci bo widziałam że jest możliwość zostawienia dziecka w określonych godzinach w tzw. kindergarten - zabawy na śniegu + nauka jazdy
i problem jest z językiem obcym - instruktorzy będą mówić po angielsku/niemiecku/włosku a Ala po polsku - czy jest w ogóle sens ją tam zostawiać czy lepiej wynająć prywatne lekcje i cały czas jej towarzyszyć w roli tłumacza
a może sobie jakoś poradzi i jednak lepiej niech bawi się w grupie dzieci a ja w tym czasie będę miała 2 godziny na jazdę
i co lepiej wybrać w takim przypadku - Włochy czy Austrię - znajomi z którymi chcemy jechać wolą Austrię bo dojazd samolotem, mi bardziej się podoba Saalbach (mimo dojazdu własnego)
czy może jednak przez te 2 miesiące spróbować poduczyć Alę chociaż angielskiego w jakimś stopniu żeby się dogadała - ale czy to w ogóle możliwe?
może macie jakieś doświadczenia i coś doradzicie
Jeżeli interesują Cię szkolenia narciarskie dla najmłodszych to ciekawą ofertę przedstawia szkółka https://www.zgorky.pl/. Wyjazdy do Włoch, nauka na bazie metody przewodnictwa kostnego, jakościowy kontakt z instruktorem.
Jeżeli interesują Cię szkolenia narciarskie dla najmłodszych to ciekawą ofertę przedstawia szkółka https://www.zgorky.pl/. Wyjazdy do Włoch, nauka na bazie metody przewodnictwa kostnego, jakościowy kontakt z instruktorem.