Dorciu, Nata na zdjęciach jak żywa
Tynka wczoraj była ok, ale u niej to jak w kalejdoskopie, raz jest katar, raz gorączka, a jak nie ma ani jednego, ani drugiego, to np. zaropiałe oczko... Takie są uroki posiadania starszego rodzeństwa w przedszkolu...
Jak się zobaczymy w szatni, to ci pokażę fotki, które noszę przy sobie.
Kasia mama Lu i Tynki-Ewelinki