Bo jest lukier i lukier.
Jak maluje gladkie powierzchnie to lukier rozcienczam sokiem z limonki lub letnia woda i lece pedzelkiem.
Jak maluje esy floresy tytka papierowa to lukier mam gesty, ze nie splywa z lyzeczki do tytki.
A bialy jest najfajniejszy, tylko trzeba dlugo ucierac zeby byl snieznobialy, no i te kilka kropel soku na koniec daje taki polysk (wyciskam przez najmniejsze sitko zeby nie bylo farfocli
Powodzenia Paula.
Grunt to zaczac, potem nie mozna wyhamowac.