Zaganiana na maxa jestem.
Przez rehabilitację sypiam po 4-6 godzin na dobę, ale jeszcze tylko jutro i mam 4 dni wolnego
![icon_smile.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_smile.gif)
. W pracy jest całkiem sympatycznie. Dziś dotarła do mnie umowa o pracę. Bardzo się ucieszyłam, bo nie byłam pewna wynagrodzenia (były dwie wersje, każda od innej osoby) i dziś dowiedziałam się, że na papierze wygrała wyższa opcja. Ufff, bo kocioł finansowy u nas straszny, opłaty, kredyty... ciągle nie możemy wyjść na prostą. No ale widać światełko w tunelu.
W zeszłym tygodniu minął rok od mojego poronienia. Już myślałam, że o tym nie myślę, ale jednak ten dzień należał do bardzo melancholijnych... i w dodatku w dwóch aspektach... bo pierwsza kwestia to samo poronienie, a druga to fakt, że mogło mnie już nie być... Ale widać Anioł nade mną czuwa, bo praktycznie na rocznicę dostałam naprawdę fajną pracę
![icon_smile.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_smile.gif)
.
Kaszel mam okrutny, ale to już u mnie norma, że jak zaczynam pracę, to muszę sobie pochorować, oswajam zarazki?
Chłopaki chodzą do przedszkola, ostatnio w poniedziałek pobili rekord byli 11 godzin, ale to jednorazowy przypadek, po prostu nie było szans na inne rozwiązanie. Kamil był w Poznaniu w delegacji, ja w pracy i na rehabilitacji, moja Babcia w szpitalu... ale traumy żadnej nie mieli, w dużej mierze dlatego, że byli razem i jakoś łatwo to znieśli. Następnego dnia byli obrażeni, że na podwieczorku nie zostają (podwieczorek jest o 16.45, a przedszkole czynne 6-18).
Dobrze, że mam te 4 dni wolnego, może uda mi się mieszkanie do ładu doprowadzić. W ręce powoli odzyskuję wszystkie funkcje (największy problem teraz to obracanie ręki dolną częścią dłoni o 180 stopni. Ale rehabilituję to, więc wierzę, że będzie dobrze.
Aha, weekend w Warszawie był cudny i szalony. Od czasu jak mam Dzieci nie miałam tak egoistycznego planu zajęć jak tam. SPA przy tym wysiada
![icon_smile.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/icon_smile.gif)
. Takie wakacje od wszystkiego... i gadanie do czwartej nad ranem z Przyjaciółką i wypad do klubu, i leniuchowanie w wyrze i wyleżenie się w wannie. Mówię Wam poezja... Rozmarzyłam się... Ale kolejny taki wypad pewnie najwcześniej za pół roku...
Jakiś czas temu obiecałam Wam zdjęcia...
![](https://img185.imageshack.us/img185/6891/tym1jt6.th.jpg)
![](https://img185.imageshack.us/images/thpix.gif)
Tymi na spacerze...
![](https://img393.imageshack.us/img393/476/tym2bf5.th.jpg)
![](https://img393.imageshack.us/images/thpix.gif)
A to ja... jeszcze z ręką w gipsie...
![](https://img45.imageshack.us/img45/2551/tym3ui7.th.jpg)
![](https://img45.imageshack.us/images/thpix.gif)
Chłopaki razem...
![](https://img45.imageshack.us/img45/7089/tym4vx7.th.jpg)
![](https://img45.imageshack.us/images/thpix.gif)
Tak wygląda Tymo jak usłyszy "uśmiechnij się"
Ten post edytował Anai_ pią, 07 lis 2008 - 00:47