CYTAT(Agnieszka AZJ @ Sun, 09 Jun 2013 - 22:48)
Nic tak dobrze nie smakuje jak zakazany owoc
więc zabranianie nie ma sensu
Pamiętam, że Zosia miała fazę na Bartka Wronę (gdzieś tak w wieku 10 lat). Zachwycona nie byłam, ale płytę jej kupiłam, jak chciała na urodziny. Tam może nie było wulgaryzmów, ale ani styl muzyki, ani to co w tekście niespecjalnie mi sie podobało.
Ona sobie tego Bartka w swoim pokoju słuchała, ale poza nim miała kontakt z inna muzyką, którą mysmy wybierali - od muzyki poważnej przez "Pod Budą" po Queen i Pink Floyd
Potem trafiła na zajęcia musicalowe i wsiąkła w musicale. A teraz to juz w ogóle nie wiem, jakiej muzyki słucha...
Czasem mnie zaskakuje, bo np. w centrum handlowym gdzieś w tle leci jakas muzyka, ja z trudem słyszę, że w ogóle cos grają, a ona zaczyna mi to spiewać - i wie, kto to, i zna słowa.
Się podpiszę.
My z T. (z dużym naciskiem na T.) mamy hopla na punkcie muzyki, więc czasem ciężko nam strawić pomysły muzyczne Kingi, ale wzrastała przy dobrej muzyce i dlatego, poza jakimiś wyskokami w stylu Shakiry słucha muzyki takiej jak Małe VooVoo, Lao Che (długo to był ulubiony zespół i ciągle prosiła o puszczanie płyty Gospel, była z nami na dwóch koncertach). Teraz na topie jest Maria Peszek i płyta Jezus Maria Peszek, którą praktycznie zna na pamięć.
Jednak gdy prosi o jakiś "dziwny" dla nas kawałek to w zaciszu własnego pokoju może go słuchać, zwykle i tak szybko jej się nudzi samotne słuchanie i "wraca" do akceptowanych przez nas kawałków.
A Kazik też był swego czasu bardzo chętnie słuchany.