Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
7 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 nastÄ™pna ostatnia   

ile wydajecie na jedzenie?

, bo mam oczy jak spodeczki...
> , bo mam oczy jak spodeczki...
Macio

Go??







post pon, 20 paź 2008 - 14:46
Post #21

A i ja kocham BiedronkÄ™ 06.gif
odynka

Go??







post pon, 20 paź 2008 - 15:04
Post #22

dobry temat ale mozna sie zdolowac;)
my nie liczymy ile wydajemy na jedzenie, jesc trzeba i nie mamy w zwyczaju na jedzeniu oszczedzac - dodam ze mieszkamy na wsi nie wcinamy pizzy ani jedzenia w knajpkach;) gotuje tez wlasciwie dla zaby tylko - mamy psa i dwa koty wiec tu dodatkowo jeszcze idzie kaska, jedno dziecko i nas dwoje;)
teraz wydajemy troche na opal bo zimno czasem, ale staramy sie nie myslec nad tym ile wydajemy bo zyjemy naprawde nie ponad stan;)
az
pon, 20 paź 2008 - 15:04
CYTAT(kasiunia @ Mon, 20 Oct 2008 - 13:48) *
wiem że pytanie mało dyskretne, ale cóż, jak ktoś nie chce, nie napisze icon_wink.gif

policzyłam ile miesięcznie wydaję na jedzenie i oczy mi wyszły icon_eek.gif do tej pory nie liczyłam tego po prostu, bo nie było takiej potrzeby. teraz jestem na wychowawczym i potrzeba jest icon_wink.gif bo finanse się skurczyły. może niesłusznie się dziwię, może tyle się teraz wydaje na 4-roosobową rodzinę w dużym mieście, ale mnie się zdaje że to duuużo wziąwszy pod uwagę że nie jemy żadnych "delikatesów" i nikt z nas nie posiada żadnego jedzeniowego nałogu. wliczyłam w to wszystkie wydatki na to co wkłada się do paszczy, czyli łącznie ze słodyczami, piwem 2x w tygodniu i pizzą zamawianą mniej więcej raz na 2 tygodnie. oczywiście fakt posiadania małego pożeracza gerberków i kaszek nieco podnosi stawkę ale chyba nie aż tak?... (owoce je świeże, teraz już tylko obiadki zasuwa ze słoika.). aha i karmię piersią wciąż więc na mleko sztuczne nie wydaję.

dobra rzucam kwotę - ok 1500zł miesięcznie. dużo czy normalnie?

aaa zapomniałam dopisać że NIE wliczam w to kasy którą płacę za jedzenie Maki w przedszkolu...



Najpierw pomyślałam, że to dużo. Ale przemyślałam i przeliczyłam. Wychodzi 50 zł dziennie czyli 12,50 na osobę za dzień. To jednak nie dużo. W sumie bułka kosztuje 70 gr. Ja chyba wydaję podobnie.
az


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 813
Dołączył: czw, 03 mar 05 - 11:27
Skąd: Mysłowice
Nr użytkownika: 2,794




post pon, 20 paź 2008 - 15:04
Post #23

CYTAT(kasiunia @ Mon, 20 Oct 2008 - 13:48) *
wiem że pytanie mało dyskretne, ale cóż, jak ktoś nie chce, nie napisze icon_wink.gif

policzyłam ile miesięcznie wydaję na jedzenie i oczy mi wyszły icon_eek.gif do tej pory nie liczyłam tego po prostu, bo nie było takiej potrzeby. teraz jestem na wychowawczym i potrzeba jest icon_wink.gif bo finanse się skurczyły. może niesłusznie się dziwię, może tyle się teraz wydaje na 4-roosobową rodzinę w dużym mieście, ale mnie się zdaje że to duuużo wziąwszy pod uwagę że nie jemy żadnych "delikatesów" i nikt z nas nie posiada żadnego jedzeniowego nałogu. wliczyłam w to wszystkie wydatki na to co wkłada się do paszczy, czyli łącznie ze słodyczami, piwem 2x w tygodniu i pizzą zamawianą mniej więcej raz na 2 tygodnie. oczywiście fakt posiadania małego pożeracza gerberków i kaszek nieco podnosi stawkę ale chyba nie aż tak?... (owoce je świeże, teraz już tylko obiadki zasuwa ze słoika.). aha i karmię piersią wciąż więc na mleko sztuczne nie wydaję.

dobra rzucam kwotę - ok 1500zł miesięcznie. dużo czy normalnie?

aaa zapomniałam dopisać że NIE wliczam w to kasy którą płacę za jedzenie Maki w przedszkolu...



Najpierw pomyślałam, że to dużo. Ale przemyślałam i przeliczyłam. Wychodzi 50 zł dziennie czyli 12,50 na osobę za dzień. To jednak nie dużo. W sumie bułka kosztuje 70 gr. Ja chyba wydaję podobnie.

--------------------
Zuzia (11/01/04) i Janek (04/10/06)
Lipopa
pon, 20 paź 2008 - 15:30
CYTAT(az @ Mon, 20 Oct 2008 - 16:04) *
Wychodzi 50 zł dziennie

dla mnie w rozłożeniu na dobę te 50zeta to sporo się wydaje.. niby do sklepu codziennie nie biegam ale sumując całość niestety tyle wychodzi 37.gif
a kokosów nie jemy, w restauracjach bywamy bardzo bardzo żadko - to chyba ceny powariowały 29.gif
Lipopa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,561
Dołączył: czw, 31 lip 08 - 22:01
Nr użytkownika: 20,974




post pon, 20 paź 2008 - 15:30
Post #24

CYTAT(az @ Mon, 20 Oct 2008 - 16:04) *
Wychodzi 50 zł dziennie

dla mnie w rozłożeniu na dobę te 50zeta to sporo się wydaje.. niby do sklepu codziennie nie biegam ale sumując całość niestety tyle wychodzi 37.gif
a kokosów nie jemy, w restauracjach bywamy bardzo bardzo żadko - to chyba ceny powariowały 29.gif
Lipopa
pon, 20 paź 2008 - 15:31
CYTAT(az @ Mon, 20 Oct 2008 - 16:04) *
Wychodzi 50 zł dziennie

dla mnie w rozłożeniu na dobę te 50zeta to sporo się wydaje.. niby do sklepu codziennie nie biegam ale sumując całość niestety tyle wychodzi 37.gif
a kokosów nie jemy, w restauracjach bywamy bardzo bardzo żadko - to chyba ceny powariowały 29.gif
Lipopa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,561
Dołączył: czw, 31 lip 08 - 22:01
Nr użytkownika: 20,974




post pon, 20 paź 2008 - 15:31
Post #25

CYTAT(az @ Mon, 20 Oct 2008 - 16:04) *
Wychodzi 50 zł dziennie

dla mnie w rozłożeniu na dobę te 50zeta to sporo się wydaje.. niby do sklepu codziennie nie biegam ale sumując całość niestety tyle wychodzi 37.gif
a kokosów nie jemy, w restauracjach bywamy bardzo bardzo żadko - to chyba ceny powariowały 29.gif
anax
pon, 20 paź 2008 - 15:32
Widzę że wątek robi furrorę.
U mnie też idzie około 1500 nigdy tego nie przeliczałam tak dokładnie.Nie umiem oszczęsdzać.biedronkę też lubię ale jest daleko i jak mam do sklepu jechać i dopłacać za bilet to już wolę kupić drożej ale w sklepiku osiedlowym.Do tesco cerrfur jeżdzimy żadko bo mąż ma wolne tylko weekendy a w tedy ogromny tłok który go paraliżuje icon_smile.gif ach te chłopy.
Teraz dużo idzie mi na pieluchy i mleko zupki czasami kupuję ale Karolcia je już wszystko.
Jeszcze starszak mnie zrzera bo jak idę z nim do sklepu to wychodzi na to że 5 jego rzeczy a moja jedna.icon_smile.gif

Chyba też zacznę robić kupki icon_smile.gif
anax


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,979
Dołączył: nie, 06 kwi 03 - 09:59
Skąd: kraków
Nr użytkownika: 433

GG:


post pon, 20 paź 2008 - 15:32
Post #26

Widzę że wątek robi furrorę.
U mnie też idzie około 1500 nigdy tego nie przeliczałam tak dokładnie.Nie umiem oszczęsdzać.biedronkę też lubię ale jest daleko i jak mam do sklepu jechać i dopłacać za bilet to już wolę kupić drożej ale w sklepiku osiedlowym.Do tesco cerrfur jeżdzimy żadko bo mąż ma wolne tylko weekendy a w tedy ogromny tłok który go paraliżuje icon_smile.gif ach te chłopy.
Teraz dużo idzie mi na pieluchy i mleko zupki czasami kupuję ale Karolcia je już wszystko.
Jeszcze starszak mnie zrzera bo jak idę z nim do sklepu to wychodzi na to że 5 jego rzeczy a moja jedna.icon_smile.gif

Chyba też zacznę robić kupki icon_smile.gif

--------------------


Latte_macchiato
pon, 20 paź 2008 - 15:56
No ja robię sobie koperty - tygodniówki w każdej jest 500zł, choć zdarza się, że jak kupię worek karmy dla psa to podbieram z następnej ale uczciwie mogę powiedzieć, że na 4 osobową rodzinę i psa , normalnie jedzącą bez zamawianej pizzy wydaję ok 2000zł. Oczywiście wliczam w to piwko, papierosy i słodycze od czasu do czasu oraz jakieś drobniaki dla dzieci 5-10zł
Latte_macchiato


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,788
Dołączył: wto, 26 sie 08 - 14:09
Nr użytkownika: 21,387




post pon, 20 paź 2008 - 15:56
Post #27

No ja robię sobie koperty - tygodniówki w każdej jest 500zł, choć zdarza się, że jak kupię worek karmy dla psa to podbieram z następnej ale uczciwie mogę powiedzieć, że na 4 osobową rodzinę i psa , normalnie jedzącą bez zamawianej pizzy wydaję ok 2000zł. Oczywiście wliczam w to piwko, papierosy i słodycze od czasu do czasu oraz jakieś drobniaki dla dzieci 5-10zł

--------------------
Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczeniem
tyczka
pon, 20 paź 2008 - 15:59
O MATKO icon_eek.gif icon_eek.gif icon_eek.gif
Jestem w szoku sumami, które podajecie... Wiecie, ja będąc w Polsce, miałam MAXIMUM 600- do 700 zl z chemią włącznie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Przez długi czas starczało, ale w końcu,po 4-5 latach takiego życia zdecydowaliśmy się na ucieczkę z kraju.

PS. Przy okazji dodam,że jestem odmiennego zdania, niż poprzedniczki, "że na jedzeniu się nie oszczędza".. cóż, zależy w jakim stopniu,ale i będąc w Polsce tak i tutaj- chodzę po sklepach i "wyławiam" najlepsze okazje icon_biggrin.gif W tym akurat nikt mnie nie przebije 06.gif
tyczka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,850
Dołączył: śro, 23 sie 06 - 12:29
SkÄ…d: Skandynawia
Nr użytkownika: 7,158




post pon, 20 paź 2008 - 15:59
Post #28

O MATKO icon_eek.gif icon_eek.gif icon_eek.gif
Jestem w szoku sumami, które podajecie... Wiecie, ja będąc w Polsce, miałam MAXIMUM 600- do 700 zl z chemią włącznie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Przez długi czas starczało, ale w końcu,po 4-5 latach takiego życia zdecydowaliśmy się na ucieczkę z kraju.

PS. Przy okazji dodam,że jestem odmiennego zdania, niż poprzedniczki, "że na jedzeniu się nie oszczędza".. cóż, zależy w jakim stopniu,ale i będąc w Polsce tak i tutaj- chodzę po sklepach i "wyławiam" najlepsze okazje icon_biggrin.gif W tym akurat nikt mnie nie przebije 06.gif

--------------------
Bo Życie po to jest, by je dobrze przeżyć.

Wybaczcie brak polskiej czcionki, komputer mi padl. Bydle!
szantrapa
pon, 20 paź 2008 - 16:01
400-500 złotych, nie więcej, w tym pieluchy i jedzenie dla dziewczyn. I nie pytajcie jak to robię ale powiem tylko tyle, mam poniżej 2000 na naszą rodzinę łącznego dochodu, przy czym 1200-1300 miesięcznie wychodzi mi na opłaty icon_biggrin.gif
Czasami czujÄ™ siÄ™ jak magik ;P
szantrapa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 10,493
Dołączył: wto, 15 sie 06 - 17:40
Nr użytkownika: 7,010

GG:


post pon, 20 paź 2008 - 16:01
Post #29

400-500 złotych, nie więcej, w tym pieluchy i jedzenie dla dziewczyn. I nie pytajcie jak to robię ale powiem tylko tyle, mam poniżej 2000 na naszą rodzinę łącznego dochodu, przy czym 1200-1300 miesięcznie wychodzi mi na opłaty icon_biggrin.gif
Czasami czujÄ™ siÄ™ jak magik ;P

--------------------
Powyższy post wyraża jedynie opinię autorki w dniu dzisiejszym. Autorka zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.

Oliwia Irena 13.04.06
Laura Kazimiera 23.10.07
sammy
pon, 20 paź 2008 - 16:05
CYTAT(magdainpoland @ Mon, 20 Oct 2008 - 15:01) *
400-500 złotych, nie więcej, w tym pieluchy i jedzenie dla dziewczyn. I nie pytajcie jak to robięCzasami czuję się jak magik ;P


Nie ma nie pytajcie. Magda mów, i to szybko. Większości zdołowanych ludzi humor podniesiesz i zaoszczędzić pozwolisz.

pozdrawiam
s.
sammy


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,801
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 22:45
Nr użytkownika: 129




post pon, 20 paź 2008 - 16:05
Post #30

CYTAT(magdainpoland @ Mon, 20 Oct 2008 - 15:01) *
400-500 złotych, nie więcej, w tym pieluchy i jedzenie dla dziewczyn. I nie pytajcie jak to robięCzasami czuję się jak magik ;P


Nie ma nie pytajcie. Magda mów, i to szybko. Większości zdołowanych ludzi humor podniesiesz i zaoszczędzić pozwolisz.

pozdrawiam
s.

--------------------
xxyy
pon, 20 paź 2008 - 16:06
Ja tez kiedys podliczylam ile wydaje miesiecznie na jedzenie. I sie za glowe zlapalam. Wydaje mniej odkad nie palce karta ( a zwlaszcza kredytowa!) i robie male zakupy co kilka dni zamiast wielkich co tydzien- dwa. Nie umiem zaplanowac jadlospisu na tydzien ale na dwa dni mnie nie przerasta. icon_smile.gif
xxyy


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,788
Dołączył: pon, 30 kwi 07 - 20:21
Nr użytkownika: 13,535




post pon, 20 paź 2008 - 16:06
Post #31

Ja tez kiedys podliczylam ile wydaje miesiecznie na jedzenie. I sie za glowe zlapalam. Wydaje mniej odkad nie palce karta ( a zwlaszcza kredytowa!) i robie male zakupy co kilka dni zamiast wielkich co tydzien- dwa. Nie umiem zaplanowac jadlospisu na tydzien ale na dwa dni mnie nie przerasta. icon_smile.gif
Latte_macchiato
pon, 20 paź 2008 - 16:11
Z pewnością gdybym zaciągnęła pasa wyszłoby mniej. Ale codziennie kupuję soki, obiad dwudaniowy zupka +schabowe lub filety z kurczaka + surówka itp. Kanapek w domu nikt nie lubi. Kolacja więc też na ciepło, tony sera zjadamy w zapiekankach z makaronami.
Wędliny i kiełbasy też staram się kupować te ze średniej półki aby choć zapach był...choć i tak wszystko sztuczne jest. Nie jemy kawioru, owoców morza i drogich rzeczy ale staramy się jeść dobrze... jeśli to w ogóle możliwe w tych czasach.

pozdrawiam
Latte_macchiato


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,788
Dołączył: wto, 26 sie 08 - 14:09
Nr użytkownika: 21,387




post pon, 20 paź 2008 - 16:11
Post #32

Z pewnością gdybym zaciągnęła pasa wyszłoby mniej. Ale codziennie kupuję soki, obiad dwudaniowy zupka +schabowe lub filety z kurczaka + surówka itp. Kanapek w domu nikt nie lubi. Kolacja więc też na ciepło, tony sera zjadamy w zapiekankach z makaronami.
Wędliny i kiełbasy też staram się kupować te ze średniej półki aby choć zapach był...choć i tak wszystko sztuczne jest. Nie jemy kawioru, owoców morza i drogich rzeczy ale staramy się jeść dobrze... jeśli to w ogóle możliwe w tych czasach.

pozdrawiam

--------------------
Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczeniem
agaa.
pon, 20 paź 2008 - 16:14
CYTAT(magdainpoland @ Mon, 20 Oct 2008 - 15:01) *
400-500 złotych, nie więcej, w tym pieluchy i jedzenie dla dziewczyn. I nie pytajcie jak to robię ale powiem tylko tyle, mam poniżej 2000 na naszą rodzinę łącznego dochodu, przy czym 1200-1300 miesięcznie wychodzi mi na opłaty icon_biggrin.gif
Czasami czujÄ™ siÄ™ jak magik ;P


Magda -no właśnie, jak Ty to robisz, ja jestem w szoku że tak można mało wydawać. Ja idąc do sklepu piszę sobie karteczki i wiem co mam kupić i nic po za tym, ale tyle to mi wychodzi na 2 może 3 tygodnie jedzenia. Jestem pełna podziwu
agaa.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,175
Dołączył: pią, 03 sie 07 - 20:49
Skąd: woj.łódzkie
Nr użytkownika: 15,665




post pon, 20 paź 2008 - 16:14
Post #33

CYTAT(magdainpoland @ Mon, 20 Oct 2008 - 15:01) *
400-500 złotych, nie więcej, w tym pieluchy i jedzenie dla dziewczyn. I nie pytajcie jak to robię ale powiem tylko tyle, mam poniżej 2000 na naszą rodzinę łącznego dochodu, przy czym 1200-1300 miesięcznie wychodzi mi na opłaty icon_biggrin.gif
Czasami czujÄ™ siÄ™ jak magik ;P


Magda -no właśnie, jak Ty to robisz, ja jestem w szoku że tak można mało wydawać. Ja idąc do sklepu piszę sobie karteczki i wiem co mam kupić i nic po za tym, ale tyle to mi wychodzi na 2 może 3 tygodnie jedzenia. Jestem pełna podziwu

--------------------
Igusia

Kajeczka

szantrapa
pon, 20 paź 2008 - 16:22
Ja Wam nie umiem powiedzieć jak ja to robię, po prostu, od lat wielu jestem zmuszona do drastycznego oszczędzania i chyba konieczność uczy jak to robić. Gdybym miała dwa razy więcej, pewnie bym wydała, ale nie mam. Mam dwa kredyty samochodowe, raty, a mamy pensję A. tysiąc złotych, malutką rentę A. i moje wychowawcze 400 złotych. Do zakupów żywnościowych nie wliczyłam mleka Lu, wyjdzie faktycznie więcej bo paczka starczajej na 3 dni. Ale fakty są takie, że dochód się nie rozciągnie icon_wink.gif i jakoś trzeba żyć. Nie zyjemy na garnuszku rodziców, za węgiel (dwie tony , 1200 zeta) zapłaciliśmy sami, fakt ziemniaki mamy od rodziców A. Dziewczyny, każdy rządzi tym co ma, jak mam jakąś ekstra kasę bo coś uda mi się sprzedać okazyjnie czy coś ,to zaraz wydaję icon_wink.gif także na jakiś ciuch dla siebie; jestem normalna icon_biggrin.gif
szantrapa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 10,493
Dołączył: wto, 15 sie 06 - 17:40
Nr użytkownika: 7,010

GG:


post pon, 20 paź 2008 - 16:22
Post #34

Ja Wam nie umiem powiedzieć jak ja to robię, po prostu, od lat wielu jestem zmuszona do drastycznego oszczędzania i chyba konieczność uczy jak to robić. Gdybym miała dwa razy więcej, pewnie bym wydała, ale nie mam. Mam dwa kredyty samochodowe, raty, a mamy pensję A. tysiąc złotych, malutką rentę A. i moje wychowawcze 400 złotych. Do zakupów żywnościowych nie wliczyłam mleka Lu, wyjdzie faktycznie więcej bo paczka starczajej na 3 dni. Ale fakty są takie, że dochód się nie rozciągnie icon_wink.gif i jakoś trzeba żyć. Nie zyjemy na garnuszku rodziców, za węgiel (dwie tony , 1200 zeta) zapłaciliśmy sami, fakt ziemniaki mamy od rodziców A. Dziewczyny, każdy rządzi tym co ma, jak mam jakąś ekstra kasę bo coś uda mi się sprzedać okazyjnie czy coś ,to zaraz wydaję icon_wink.gif także na jakiś ciuch dla siebie; jestem normalna icon_biggrin.gif

--------------------
Powyższy post wyraża jedynie opinię autorki w dniu dzisiejszym. Autorka zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.

Oliwia Irena 13.04.06
Laura Kazimiera 23.10.07
tyczka
pon, 20 paź 2008 - 16:25
Doskonale Cię rozumiem. My żyliśmy za 1400zl ślubnego, a budżet nie z gumy. Te 600 zl musiało starczyć i kropka. Inaczej byśmy tynk wcinali.
tyczka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,850
Dołączył: śro, 23 sie 06 - 12:29
SkÄ…d: Skandynawia
Nr użytkownika: 7,158




post pon, 20 paź 2008 - 16:25
Post #35

Doskonale Cię rozumiem. My żyliśmy za 1400zl ślubnego, a budżet nie z gumy. Te 600 zl musiało starczyć i kropka. Inaczej byśmy tynk wcinali.

--------------------
Bo Życie po to jest, by je dobrze przeżyć.

Wybaczcie brak polskiej czcionki, komputer mi padl. Bydle!
Lipopa
pon, 20 paź 2008 - 16:48
magdainpoland - chciałabym tak umieć jak Ty - pewnie nie umiem tak rozsądnie chodzić po sklepie i wrzucam *****oły bo mam wrażenie, że bez nich sie nei obejdziemy.. i zapewne zgubną rzeczą dla mnie jest chodzenie na zakupy z kartą bankomatową - zawsze wydam więcej niż planowalam - a idąc z gotówką siłą rzeczy zmieszczę sie w planie
Lipopa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,561
Dołączył: czw, 31 lip 08 - 22:01
Nr użytkownika: 20,974




post pon, 20 paź 2008 - 16:48
Post #36

magdainpoland - chciałabym tak umieć jak Ty - pewnie nie umiem tak rozsądnie chodzić po sklepie i wrzucam *****oły bo mam wrażenie, że bez nich sie nei obejdziemy.. i zapewne zgubną rzeczą dla mnie jest chodzenie na zakupy z kartą bankomatową - zawsze wydam więcej niż planowalam - a idąc z gotówką siłą rzeczy zmieszczę sie w planie
aronka
pon, 20 paź 2008 - 17:00
Nie powinnam się chyba tutaj wypowiadać, bo na niczym nie potrafię oszczędzać. Na szczęście nie muszę. Chociaż wychowana w domu, w którym się nie przelewało nie umiem wydać kosmicznej kasy na coś, co mogę mieć taniej (buty, ciuchy itd). Wydaje mi się to jakieś takie... hmm... niemoralne. icon_wink.gif

Ale mam słówko do anax, bo widzę, że z Krakowa. icon_biggrin.gif A może i do innch dziewczyn z "podwórka". I wybaczcie OT, proszę.

CYTAT(anax @ Mon, 20 Oct 2008 - 14:32) *
biedronkę też lubię ale jest daleko i jak mam do sklepu jechać i dopłacać za bilet to już wolę kupić drożej ale w sklepiku osiedlowym.Do tesco cerrfur jeżdzimy żadko bo mąż ma wolne tylko weekendy a w tedy ogromny tłok który go paraliżuje icon_smile.gif ach te chłopy.


Anax, do takich hipermarketów nienawidzę jeździć w weekendy. Na szczęście mam wolne również w tygodniu, więc mogę wtedy. Ale jeśli chodzi o większe zakupy, to polecam Ci Almę - zakupy przez internet. Od dłuższego czasu robię w ten sposób takie większe zakupy, zwłaszcza, jak zaczyna mi brakować wody mineralnej (zgrzewki), której nie lubię sama targać. Zwykle bez problemu przekraczam tę minimalną kwotę, kiedy transport jest za darmo. Wygodne to jest, do domu przyniosą i nawet kartą można zapłacić. icon_smile.gif
No i na spokojnie można zaplanować, co kupić, sprawdzić cenę, wybrać itd.

I nie jest to reklama. Nie pracujÄ™ tam ani ja, ani nikt ze znajomych. icon_lol.gif
aronka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,424
Dołączył: pon, 07 kwi 03 - 23:30
Nr użytkownika: 484




post pon, 20 paź 2008 - 17:00
Post #37

Nie powinnam się chyba tutaj wypowiadać, bo na niczym nie potrafię oszczędzać. Na szczęście nie muszę. Chociaż wychowana w domu, w którym się nie przelewało nie umiem wydać kosmicznej kasy na coś, co mogę mieć taniej (buty, ciuchy itd). Wydaje mi się to jakieś takie... hmm... niemoralne. icon_wink.gif

Ale mam słówko do anax, bo widzę, że z Krakowa. icon_biggrin.gif A może i do innch dziewczyn z "podwórka". I wybaczcie OT, proszę.

CYTAT(anax @ Mon, 20 Oct 2008 - 14:32) *
biedronkę też lubię ale jest daleko i jak mam do sklepu jechać i dopłacać za bilet to już wolę kupić drożej ale w sklepiku osiedlowym.Do tesco cerrfur jeżdzimy żadko bo mąż ma wolne tylko weekendy a w tedy ogromny tłok który go paraliżuje icon_smile.gif ach te chłopy.


Anax, do takich hipermarketów nienawidzę jeździć w weekendy. Na szczęście mam wolne również w tygodniu, więc mogę wtedy. Ale jeśli chodzi o większe zakupy, to polecam Ci Almę - zakupy przez internet. Od dłuższego czasu robię w ten sposób takie większe zakupy, zwłaszcza, jak zaczyna mi brakować wody mineralnej (zgrzewki), której nie lubię sama targać. Zwykle bez problemu przekraczam tę minimalną kwotę, kiedy transport jest za darmo. Wygodne to jest, do domu przyniosą i nawet kartą można zapłacić. icon_smile.gif
No i na spokojnie można zaplanować, co kupić, sprawdzić cenę, wybrać itd.

I nie jest to reklama. Nie pracujÄ™ tam ani ja, ani nikt ze znajomych. icon_lol.gif
Madziulek
pon, 20 paź 2008 - 17:14
https://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=20012
Tu sa ciekawe watki o oszczedzaniu.
Ja na jedzenie na 2 dorosle osoby + roczniak wydaje okolo 1500zl, mysle, ze to calkiem przecietnie. Choc fenomenem wydaje mi sie byc to, ze jak pracowalam, to wydawalam wszystko, co mielismy i teraz, kiedy jestem na bezplatnym wychowawczym, rowniez wydaje wszystko co mamy, ale nie narzekam, ze czegos nam brakuje.

Ten post edytował Madziulek pon, 20 paź 2008 - 17:14
Madziulek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,721
Dołączył: nie, 22 sty 06 - 09:49
Nr użytkownika: 4,669




post pon, 20 paź 2008 - 17:14
Post #38

https://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=20012
Tu sa ciekawe watki o oszczedzaniu.
Ja na jedzenie na 2 dorosle osoby + roczniak wydaje okolo 1500zl, mysle, ze to calkiem przecietnie. Choc fenomenem wydaje mi sie byc to, ze jak pracowalam, to wydawalam wszystko, co mielismy i teraz, kiedy jestem na bezplatnym wychowawczym, rowniez wydaje wszystko co mamy, ale nie narzekam, ze czegos nam brakuje.

--------------------
K 2007
M 2012
Sabina

Go??







post pon, 20 paź 2008 - 17:50
Post #39

CYTAT(Myssia @ Mon, 20 Oct 2008 - 14:09) *
Ja też z przerażniem stwierdzam, że sporo kasy idzie na jedzenie. Ja akurat z tego wszystkiego jem najmniej icon_smile.gif Ale chłopaki jeeedzą. Teraz Kacper jest na chorobowym w domu to jeszcze wiecej idzie bo na obiady. Ale prawie każe zakupy w spożywczaku to 50-70 zł....a w koszyku niewiele 21.gif


Myssia no co TY, za 70zł, to ja pół biedronki kupuję 03.gif
Cały kosz po brzegi: deserki, wędliny, serki, warzywo, pieczywo, chustki, waciki i słodycze na 3-4 dni to jakieś 120 zł 06.gif
Ja kupuję na cały miesiąc za 1tys w markecie całą chemię, pieluchy, deserki, dżemy, makarony, olej, oliwa, co tam jeszcze, a.. Sinlacu i mleka zgrzewkę, chrupki, zupki (jeszcze czasem mały je), słodycze, soki, wodę, serki, margarynę... to wszystko w hurtowych ilościach. Pod domem w co sobotę zakupuję mięsa na tydz. ok 100zł i mrożę, co drugi dzień warzywa i owoce na bazarze 20-30zł.
Biedronka wieńczy sukces icon_smile.gif Dokupuję to co się skończy przed końcem miesiąca. Tam też kupuję pieczywo. Nie wiem... zależy od miesiąca. I nie wiem ile na samo jedzenie.
Ale myślę, że ok 220 zł tygodniowo można liczyć. Czyli.... Jakieś ok. 2000 zł.
Ale mówię, zależy od miesiąca. Jak wszyscy mają rota, to mniej, jak urodziny, gości mamy, teściowa na weekendy... to więcej. Powiedzmy 2800zł
I my jeszcze bardzo dużo wydajemy na leki, opatrunki, witaminy, generalnie apteka.

Myślę, że Wasze wydatki są normalne. icon_smile.gif
A! My się dobrze odżywiamy, codziennie owoce, warzywa, zupy. I zgodnie z piramidą żywienia jemy mięso co drugi dzień. icon_smile.gif
Mućka
pon, 20 paź 2008 - 17:55
u mnie na naszą trójcę wydajemy na jedzenie i chemię około 600zł na miesiąc.
w tym są pieluchy Juli, jej mleko, chusteczki, środki czystości i takie tam.
Mamy psa i owszem kupuję mu suchą karmę ale najczęściej jada "domowe" jedzonko.

gdybym miała możliwość to myślę że wydawałabym na zakupy max 200zł więcej..
po prostu niektóre rzeczy kupowałabym lepsiejsze.

sytuację mamy taką jaką mamy i nie stać nas na wydawanie większej ilości kasy.
Obiad jemy codziennie. do tego śniadanie, kolacja i owoce. Praktycznie codziennie jest jakiś deserek typu ciacho.
nie codzień mam "wypaśny" obiad ale nigdy nie chodziłam głodna.

da się tak żyć.. naprawdę icon_smile.gif kwestia przyzwyczajenia i tego do czego sytuacja życiowa nas zmusza...
Mućka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,149
Dołączył: pią, 14 wrz 07 - 10:10
SkÄ…d: z Wsiogrodu :)
Nr użytkownika: 16,187




post pon, 20 paź 2008 - 17:55
Post #40

u mnie na naszą trójcę wydajemy na jedzenie i chemię około 600zł na miesiąc.
w tym są pieluchy Juli, jej mleko, chusteczki, środki czystości i takie tam.
Mamy psa i owszem kupuję mu suchą karmę ale najczęściej jada "domowe" jedzonko.

gdybym miała możliwość to myślę że wydawałabym na zakupy max 200zł więcej..
po prostu niektóre rzeczy kupowałabym lepsiejsze.

sytuację mamy taką jaką mamy i nie stać nas na wydawanie większej ilości kasy.
Obiad jemy codziennie. do tego śniadanie, kolacja i owoce. Praktycznie codziennie jest jakiś deserek typu ciacho.
nie codzień mam "wypaśny" obiad ale nigdy nie chodziłam głodna.

da się tak żyć.. naprawdę icon_smile.gif kwestia przyzwyczajenia i tego do czego sytuacja życiowa nas zmusza...


--------------------






Nie ogarniam tej kuwety :)
> ile wydajecie na jedzenie?, bo mam oczy jak spodeczki...
Start new topic
Reply to this topic
7 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 nastÄ™pna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: sob, 27 kwi 2024 - 14:59
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama