Cheriee, Oliwier budzi się na karmienie w nocy ok 3 razy
Annie, jeszcze do niedawana co pobudka, w pampku była albo kupa, albo kleks i tak z 8 razy. Teraz Olo załatwia się góra 2 razy
Młody nie chce pić mojego mleka. Podpasowało mu bebiko i teraz co karmienie to pręży się, wygina, wypluwa cyca i krzyczy wniebogłosy.
Nie ogarniam tego. Niby głodny, ale jeść nie chce.
Budzi mi się z takim potwornym krzykiem jakby go coś bolało i niczym nie potrafię mu pomóc. Kolek nie ma, problemów z kupą też nie. Najeść się, myślę najada, po walce w końcu pije z cycka. Zmęczona tym wszystkim jestem.
Od urodzin do dzisiaj praktycznie siedziałam i walczyłam z 4 wielkimi kartonami ciuchów.
To jest największy minus posiadania dużej rodziny. Chłopaki mają w sumie 147 par podkoszulek, każdy z nich po 17 par spodni i bluzek, 78 par majtek, 112 par skarpetek. Razem 35 kurtek, do tego czapki, szaliki, rękawiczki i weź to człowieku poukładaj, popierz i co najważniejsze znaleźć dla tych wszystkich bambetli miejsce!
Na same święta syf totalny w mieszkaniu, wszędzie ułożone kupki ubrań. No szlag mnie trafiał, przez co kawał suczyska za mnie było. Z małżem to się żarliśmy i to konkretnie.
25-go mieliśmy 9 rocznicę ślubu. Zapomnieliśmy. Mama mi powiedziała bo stwierdziły z babcią, że za rok to trzeba będzie nam prezent kupić.
Erykowi obcinaliśmy włosy maszynka. Pękła, takie ma grube, sztywne włosy. Trzeba było na gwałt fryzjera szukać, bo mały pół głowy miał ino ostrzyżone.
Dobra, fryzjera znaleźliśmy i wtedy okazało się, że przez to, że Eryk ma takie włosy, tam gdzie jest tzw vortex, przy myciu głowy, w ogóle nie dochodziła woda, bo miał taki ogromny plac złuszczonego, sypiącego się naskórka. Normalnie w szoku byłam jak to zobaczyłam, bo przecież jak myłam chłopakowi głowę to dokładnie spłukiwałam szampon.
Od jakiego tygodnia męczą mnie upławy (a może po prostu większa ilość wydzieliny) o brunatnej barwie, albo widocznych pasmach krwi. Myślałam, że okres dostaje, bo zapach taki typowy, mdły, ale jednak nie, bo się nic nie rozkręciło.
Mam od urodzenia Joachima niewyleczoną nadżerkę. 4 różnych lekarzy nie widziało potrzeby jej leczenia.
Boję się, że to coś poważnego. A lekarz urolpuje :/
Poza tym dietuje dalej, problem mam z tym, że 5 posiłków trzeba pochłaniać i śniadanie o 8, a ja się nie potrafię zmobilizować do jedzenia przed 11 i tylko 3 razy.
Ćwiczę tak jak mam wpisane w planie, miło mi było dowiedzieć się, że kondycyjnie jestem na poziomie średnio zaawansowanym, ćwiczenia nie są trudne i bardzo przyjemnie się je wykonuje. Tylko cycki bolą przy podskakiwaniu
To tyle na dziś.
Ten post edytował Naz nie, 28 gru 2014 - 21:30