CYTAT(Inanna @ Sun, 15 Nov 2009 - 17:27)
Jully, tak, ale...
Jeśli odporoność jest niska, to dochodzi do nadkażenia bakteryjnego (na tle wirusówki) i wtedy antybiotyk.
Niekoniecznie. Slaba odpornosc albo duze nagromadzenie toksyn w organizmie moze wlasnie powodowac zachorowanie. Silniejszy organizm przy spotkaniu z wirusem po prostu nie rozwinie infekcji. Infekcja to drastyczny sposob na oczyszczenie sie ze smieci przez tenze organizm. Jesli ich nie ma, infekcji tez nie bedzie bo wirus (czy bakteria) sie rozwija w sprzyjajacym srodowisku- zakwaszenie przez zw toksyczne, grzyby)
Zwiazki toksyczne nagromadzone w organizmie biora sie np z nieodpowiedniej diety ( cukier rafinowany we wszelkich postaciach, potrawy maczne, zwlaszcza z bialej maki, tluszcze ciezkostrawne, duza ilosc mlecznych bo sluzotwiorcze, niedobory blonnika- wtedy z idealnym wyproznieniem trudniej a to tez zasmieca). Rowniez ze stresu, przy alergii, przyjmowaniu lekow tez ich jest wiecej. Zanieczyszczenie srodowiska.
Ruch na swiezym powietrzu, dotlenienie odpowiednie, duzo picia ( najlepiej wody), wypocenie sie ale przez aktywnosc fizyczna nie wygrzanie bardzo pomagaja bo smieci sie naturalnie wydalaja z moczem, potem, kalem ( stad ten blonnik jest wazny), przy odpowiednim oddychaniu itd.
Jesli powyzszych smieci nie ma w organizmie to wirus, nie wirus, sam kontakt z nim choroby nie spowoduje. Musi byc jeszcze cos czego organizm musi sie blyskawicznie pozbyc.
Tak wiec nie tyle odpornosc sama w sobie nawet co cos w stylu zycia co powoduje nagromadzenie roznosci w ktorych to bakcyle sie lubuja bo to dla nich milutkie srodowisko.
I tez bym chyba nie trzymala w domu przez okres choroby. Nie zabierala w miejsca publiczne, ale jesli czuja sie w miare, jest katar bez wysokiej goraczki to bym zabierala na swieze powietrze, na spacer jakis. Nic tak nie inhaluje jak powietrze wlasnie.
Ten post edytował Bogusia123456 nie, 15 lis 2009 - 23:15