to i ja sie melduje
a u nas ot co.... jakies 2 albo 3 miesiace temu, juz dobrze nawet nie pamietam, "wybily" sie 2 pierwsze zabki... "wystukalam" je lyzeczka... przy kontrolnej wizycie zapytalam pania doktor- ona ze sa 2 jedynki
ja uradowana ze dziecko ma swoje pierwsze zabki, ale... po 2 tyg owych zabkow nadal nie bylo widac... (na co liczylam). malo tego miesiac temu mlody dostal bardzo wysokiej goraczki (zebow nadal brak), poszlismy do lekarza, a on na to ze dziaslo jest przebite, a zabki nie umia jeszcze wyjsc, i wdal sie stan zapalny, (nie wiem czy przez to ze nie umia wyjsc, czy przez cos innego)... mimo antybiotyku w nocy zaliczylismy szpital, bo goraczka byla coraz wyzsza, dziecko nie chcialo jesc,pic itd... infekcja przeszla po tygodniu, maly przestal sie slinic- zupelnie... od tygodnia nie chce spac w nocy, drze sie jak nie wiem, slinienie powrocilo, wszystko pcha do buzi, ogladalam te jego dziaselka widac "zywa" ranke, ale zebow nadal brak... czy to jest zabkowanie czy co?? jak moge pomoc temu dziecku bo juz nie mam sil
zele nie pomagaja, paracetamol podaje czasem w nocy, jak jest juz bardzo zle, ale to jest coraz czesciej i juz wystepuje w ciagu dnia nie tylko w nocy...
rozpisalam sie, ale chcialam wytlumaczyc jak to wyglada od poczatku.... ktos pomoze??