No ja bym była za zmianą tytułu, chyba że chodzi o wiosnę w naszych sercach...
A teraz porady:
Asiam23, z moją córką przechodziłam to samo. Lekarz poradził dmuchać w twarz. Działa natychmiastowo. Do tego po jakimś czasie histerie ustały.
Magmac, zarówno moja córka jaki syn zezowali. Do dzisiaj noszą okularki, choć synek raczej z wady wyjdzie, jak to mówi okulistka. Dostaliśmy skierowanie od pediatry, ale radziłabym od razu wybrać dobrego okulistę dziecięcego i iść prywatnie, zwłaszcza jesli chodzi o zezowanie, bo od tych pierwszych zaleceń może wiele zależeć. Do ok. pół roczku dziecko może zezować, potem potrzebna jest konsultacja. Z Amelką byłam koło roczku, z Adasiem już w 8 miesiącu. Alanka na pewno też przebadamy, choć nie zezuje. U dzieci pewna nadwzroczność jest dopuszczalna, ale kiedy w grę wchodzi zezowanie, to trzeba walczyć o to, aby mózg nie wybrał obrazu tylko z jednego oka, a wówczas to drugie przestanie pracować. Lekarz może zalecić naklejanie specjalnych plastrów na zdrowe oczko lub noszenie okularków, ponieważ okularki prostują oczka, wymuszając patrzenie na wprost. Amelkę leczyliśmy plasterkami. Po drugich urodzinkach zezowanie ustało, choć wada nadal jest i to spora. Adasia leczyliśmy okularkami i ostatnio dowiedziałam się, że zez jest już przeszłością. Okularki mamy +1 i właściwie ma je nosić już tylko profilaktycznie, bo z takiej wady dzieci wyrastają. Jeśli potrzebujecie jeszcze jakiś informacji to służę pomocą.