emocje opadły - póki co musze zakupic podkłady na gumce- będą robic za pokrowce na meble.
Pomyślałam , że mogłabym zamknąc go na noc w łazience - ale pewnie menda mi drzwi zdemoluje ( drewniane) czego mój mężu by mu już nie wybaczył
mam jeszczę ponoc opcję psychotropów i jakiejś specjalistycznej karmy - musze wypróbowac wszystkiego zanim sie poddam zupełnie.
Kocurku - ja juz wiele razy próbowałam przyzwyczaic si do tej mysli - ale wystarczy, że np jak dzisiaj usiadł na krzesle przy stole między moimi chłopakami i tak sobie siedzial jak największe niewiniatko...
no kurna to będzie ostateczna ostatecznośc.
ale dzieki , że sie tu oddzywacie bo naprawdę - od razu lepiej mi sie robi - i szukam kolejnych rozwiązań
pcola- a Twój Bruno ma to lanie na tle psychicznym, jest nerwowy czy stachliwy?
u nas zawsze jest jakis zapalnik- np. zbyt duzo gości, jakiś remont itp. - ale czasem sa to rzeczy na tyle błahe, że nie wyłapuje i nie daje mu zapobiegawczo calm aid i wtedy sik jak w banku.
ale kurde to już 3 czy 4 raz - jak sytuacja sie tak nakręcila, że trwa od kilku tygodni
i środki, ktore dotychczas pomagały - zawodzą...