Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
3 Stron V   1 2 3 następna  

MAŁY piesek... dla alergika

> 
A_KA
sob, 03 lip 2010 - 22:43
Zarzekałam się, że już nigdy więcej... ale chyba jednak nie potrafię tak bez psiaka w domu 43.gif . Ślubny też. Karola za to żyć nam nie daje, chce nawet zasponsorować ze swoich oszczędności ewentualny zakup 43.gif , obiecuje opiekę nad psiakiem, sprzątanie, karmienie itp.

A w związku z tym poważnie zaczynamy myśleć nad zakupem psiaka. Tylko, że musiałby to być MALUTKI piesek. Im mniejszy tym lepszy w sumie. Bo i mieszkania dużego nie mamy, a i w wakacje łatwiej byłoby zabrać małego pieska ze sobą niż dużego czy nawet średniego...

Podobno jorki mają włosy a nie sierść. Podobno nie uczulają. Słyszałam tą opinię już od wieeeelu ludzi, a i w internecie nie raz czytałam.

A shi-tsu? Na ulicy w Zakopanem (z którego dziś wróciliśmy) stał pan ze szczeniakami... i miał shi-tsu (przynajmniej tak mówił). I twierdził, że też mają włosy... W internecie szukałam wiadomości, ale jakoś kiepsko mi to wychodzi.

Jorki miniaturki podobno do 1,5 kg dorastają... Shi-tsu już do 9 (pewnie pieski, a suczki są mniejsze). Spora różnica...

Czy z naprawdę malutkich piesków tylko jorki wchodzą dla nas w grę? Strasznie dużo jorków się zrobiło ostatnio na ulicach 37.gif

A_KA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,985
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 13:16
Nr użytkownika: 166




post sob, 03 lip 2010 - 22:43
Post #1

Zarzekałam się, że już nigdy więcej... ale chyba jednak nie potrafię tak bez psiaka w domu 43.gif . Ślubny też. Karola za to żyć nam nie daje, chce nawet zasponsorować ze swoich oszczędności ewentualny zakup 43.gif , obiecuje opiekę nad psiakiem, sprzątanie, karmienie itp.

A w związku z tym poważnie zaczynamy myśleć nad zakupem psiaka. Tylko, że musiałby to być MALUTKI piesek. Im mniejszy tym lepszy w sumie. Bo i mieszkania dużego nie mamy, a i w wakacje łatwiej byłoby zabrać małego pieska ze sobą niż dużego czy nawet średniego...

Podobno jorki mają włosy a nie sierść. Podobno nie uczulają. Słyszałam tą opinię już od wieeeelu ludzi, a i w internecie nie raz czytałam.

A shi-tsu? Na ulicy w Zakopanem (z którego dziś wróciliśmy) stał pan ze szczeniakami... i miał shi-tsu (przynajmniej tak mówił). I twierdził, że też mają włosy... W internecie szukałam wiadomości, ale jakoś kiepsko mi to wychodzi.

Jorki miniaturki podobno do 1,5 kg dorastają... Shi-tsu już do 9 (pewnie pieski, a suczki są mniejsze). Spora różnica...

Czy z naprawdę malutkich piesków tylko jorki wchodzą dla nas w grę? Strasznie dużo jorków się zrobiło ostatnio na ulicach 37.gif



--------------------
Zwróć swą twarz ku słońcu, a cień zostanie w tyle...
Lutnia
nie, 04 lip 2010 - 00:22
Po pierwsze i chyba najważniejsze: uczula nie tylko sierść ale i np. ślina. Nie ma więc rasy nieuczulającej na pewno. Uczulają nawet psy bezwłose.

Po drugie - nigdy nie kupuj szczeniaka od pana stojącego ze szczeniakami gdziekolwiek jeśli nie chcesz szybko go stracić/wydać u weterynarza wielokrotności ceny zakupu. Gdy kupujesz pralkę czy TV chcesz mieć pewność, że to nie bubel, że ma okreslone parametry i chcesz wiedzieć na co wydajesz swoje pieniądze. Z psami jest identycznie. Tylko pies z papierami (nie "po rodowodowych rodzicach" lub "po porodowodpwych") daje Ci pewność, że szczeniak wyrośnie na przedstawiciela swojej rasy i będzie miał cechy charakteru tej rasy.
Jesli chcesz, rozwinę to gdy wrócę z Włoch.
Mam jednak nadzieję, że szybciej zrobią to dziewczyny ([użytkownik x], Psi, Rosa i reszta psiozakręconych, długo by wymieniać)

Po trzecie - waga pieska to nie wszystko. Tak samo bierzesz na wakacje 1,5 kg jak i 5kg czy 10kg. To podobna ilość jedzenia, podobne są koszty utrzymania, szczepień, ewentualnego leczenia, odkleszczania itp. O wiele ważniejsze jest to, czego od pieska oczekujesz, każda z ras ma swój wzorzec (w tym cechy psychiczne). To z charakterem i temepramentem psa będziesz żyć potem kilkanaście lat.

I jeszcze jedno - to nie jest tak, że im piesek miejszy tym lepszy. Yorki dorastają do 3 kg. Miniaturyzacja nie prowadzi do nieczego dobrego (tak jak w przypadku dużych ras - tworzenie coraz większych, coraz dłuższy jamników, coraz bardziej płaskich pyszczków itd. to wszystko odbija się na zdrowiu psa i Twojej kieszeni gdy będziesz go leczyć). Dobry wybór to zdrowy pies, długo żyjący pies, a nie taki, którego operacja to prawie mikrochirurgia.

Co do wyboru rasy - masz mnóstwo możliwości, jeśli chesz pieska niewielkiego i o miłym charaterze. Masz do wyboru całą grupę IX FCI (psy ozdobne i do towarzystwa)
https://pl.wikipedia.org/wiki/Grupy_FCI#IX_grupa_FCI (znajdź grupę IX i klikaj po kolei, pojawią się zdjęcia, podstawowe informacje dotyczące i wielkości i charakteru, chorób na które podatna jest rasa itd)

P.S. Nie ma czegoś takiego jak "york miniaturka", takie ogłoszenia możesz od razu skreślać. Yorki to miniaturowe teriery i dochodzą do 3,1 kg. Miniaturyzację yorków, czyli rozmnażanie najmniejszych psów i suk (i czerpanie z tego chilub a także pieniędzy od nieświadomych niczego laików) oferują tylko pseudohodowcy, którzy o hodowli, zdrowiu tej rasy i odchowie miotu nie mają zielonego pojęcia. Hodowca z prawdziwego zdarzenia łączy w parę osobniki nie najmniejsze a najzdrowsze i najbliższe wzorca.





Ten post edytował Lutnia nie, 04 lip 2010 - 00:29
Lutnia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,819
Dołączył: pon, 21 mar 05 - 16:08
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 2,898




post nie, 04 lip 2010 - 00:22
Post #2

Po pierwsze i chyba najważniejsze: uczula nie tylko sierść ale i np. ślina. Nie ma więc rasy nieuczulającej na pewno. Uczulają nawet psy bezwłose.

Po drugie - nigdy nie kupuj szczeniaka od pana stojącego ze szczeniakami gdziekolwiek jeśli nie chcesz szybko go stracić/wydać u weterynarza wielokrotności ceny zakupu. Gdy kupujesz pralkę czy TV chcesz mieć pewność, że to nie bubel, że ma okreslone parametry i chcesz wiedzieć na co wydajesz swoje pieniądze. Z psami jest identycznie. Tylko pies z papierami (nie "po rodowodowych rodzicach" lub "po porodowodpwych") daje Ci pewność, że szczeniak wyrośnie na przedstawiciela swojej rasy i będzie miał cechy charakteru tej rasy.
Jesli chcesz, rozwinę to gdy wrócę z Włoch.
Mam jednak nadzieję, że szybciej zrobią to dziewczyny ([użytkownik x], Psi, Rosa i reszta psiozakręconych, długo by wymieniać)

Po trzecie - waga pieska to nie wszystko. Tak samo bierzesz na wakacje 1,5 kg jak i 5kg czy 10kg. To podobna ilość jedzenia, podobne są koszty utrzymania, szczepień, ewentualnego leczenia, odkleszczania itp. O wiele ważniejsze jest to, czego od pieska oczekujesz, każda z ras ma swój wzorzec (w tym cechy psychiczne). To z charakterem i temepramentem psa będziesz żyć potem kilkanaście lat.

I jeszcze jedno - to nie jest tak, że im piesek miejszy tym lepszy. Yorki dorastają do 3 kg. Miniaturyzacja nie prowadzi do nieczego dobrego (tak jak w przypadku dużych ras - tworzenie coraz większych, coraz dłuższy jamników, coraz bardziej płaskich pyszczków itd. to wszystko odbija się na zdrowiu psa i Twojej kieszeni gdy będziesz go leczyć). Dobry wybór to zdrowy pies, długo żyjący pies, a nie taki, którego operacja to prawie mikrochirurgia.

Co do wyboru rasy - masz mnóstwo możliwości, jeśli chesz pieska niewielkiego i o miłym charaterze. Masz do wyboru całą grupę IX FCI (psy ozdobne i do towarzystwa)
https://pl.wikipedia.org/wiki/Grupy_FCI#IX_grupa_FCI (znajdź grupę IX i klikaj po kolei, pojawią się zdjęcia, podstawowe informacje dotyczące i wielkości i charakteru, chorób na które podatna jest rasa itd)

P.S. Nie ma czegoś takiego jak "york miniaturka", takie ogłoszenia możesz od razu skreślać. Yorki to miniaturowe teriery i dochodzą do 3,1 kg. Miniaturyzację yorków, czyli rozmnażanie najmniejszych psów i suk (i czerpanie z tego chilub a także pieniędzy od nieświadomych niczego laików) oferują tylko pseudohodowcy, którzy o hodowli, zdrowiu tej rasy i odchowie miotu nie mają zielonego pojęcia. Hodowca z prawdziwego zdarzenia łączy w parę osobniki nie najmniejsze a najzdrowsze i najbliższe wzorca.





--------------------
A_KA
nie, 04 lip 2010 - 06:19
CYTAT(Lutnia @ Sun, 04 Jul 2010 - 00:22) *
Po pierwsze i chyba najważniejsze: uczula nie tylko sierść ale i np. ślina. Nie ma więc rasy nieuczulającej na pewno. Uczulają nawet psy bezwłose.


Tak, tak... zdaję sobie sprawę z tego. Chciałabym jednak wybrać rasę, przy której jest mniejsze prawdopodobieństwo uczulenia. Bo chyba takowe istnieją, prawda? Nie jestem tu ekspertem. Mówię co słyszę, co czytam w necie.

O co chodzi z tymi psami z sierścią i "włosami"? Czy NAPRAWDĘ stnieją psy, które mają włosy?

CYTAT(Lutnia @ Sun, 04 Jul 2010 - 00:22) *
Po drugie - nigdy nie kupuj szczeniaka od pana stojącego ze szczeniakami gdziekolwiek


O tym też doskonale wiem... dlatego też nie wzięliśmy tego "Shih Tzu" icon_wink.gif. Ale... był naprawdę uroczy 37.gif
Pomijam już fakt, że ten sam pan miał owczarki podchalańskie, yorka, pinczera i to chyba jeszcze nie wszystko. Wszystko z własnej hodowli, po rodowodowych rodzicach 37.gif

No dobrze... wiemy, że nie należy kupować "na ulicy". Tak więc gdzie? Tu też zielona jestem... Moje poprzednie psy to były pieski z drugiego rzutu, albo odratowane niemalże...
Nie rasowe oczywiście.

Ja nawet się nie upieram, że to musiałby być piesek koniecznie z rodowodem. Na czym nam zależy? Fajnie byłoby gdyby był pieskiem "kanapowym", nie za głośnym, nie wymagającym DUŻO biegania, przytulastym, nadającym się do domu gdzie są dzieci i zwierzęta (póki co - dwie świnki morskie).

Czemu tak się upieram nad tym psem "nie alergicznym"? Na forum chyba też opisywałam naszą poprzednią sytuację... Nasz ostatni piesek, mieszaniec labradora - tak okropnie uczulał Karolę, że po walce jednak zdecydowaliśmy się poszukać mu drugiego domu icon_sad.gif. Uczulał zresztą też mojego męża i mnie też trochę. Takiej sytuacji chcę uniknąć za wszelką cenę. Nie wiem czemu TAK uczulał. Świnki mamy i jest ok. Mieliśmy przez niemalże 15 lat owczarka niemieckiego i też było ok.

Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że nie istnieją "yorki miniaturki". To znaczy widywałam na ulicach yorki duże i maleńkie. Czy to znaczy, że mając takiego małego jest niemalże pewne, że będzie chorowity? Wolałabym jednak mieć pieska zdrowego 37.gif

Wielkie dzięki za link. Popatrzę, poczytam icon_smile.gif

-----------
No i nie ukrywam, że cena też ma swoje znaczenie... O ile taki Rosyjski toy bardzo mi się podoba - o tyle cena (patrzyłam orientacyjnie na allegro) od 3500 do nawet 7000 skutecznie odstrasza 43.gif
Fajnie byłoby zmieścić się w 1000, o ile to jest możliwe oczywiście 37.gif

Ten post edytował A_KA nie, 04 lip 2010 - 06:32
A_KA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,985
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 13:16
Nr użytkownika: 166




post nie, 04 lip 2010 - 06:19
Post #3

CYTAT(Lutnia @ Sun, 04 Jul 2010 - 00:22) *
Po pierwsze i chyba najważniejsze: uczula nie tylko sierść ale i np. ślina. Nie ma więc rasy nieuczulającej na pewno. Uczulają nawet psy bezwłose.


Tak, tak... zdaję sobie sprawę z tego. Chciałabym jednak wybrać rasę, przy której jest mniejsze prawdopodobieństwo uczulenia. Bo chyba takowe istnieją, prawda? Nie jestem tu ekspertem. Mówię co słyszę, co czytam w necie.

O co chodzi z tymi psami z sierścią i "włosami"? Czy NAPRAWDĘ stnieją psy, które mają włosy?

CYTAT(Lutnia @ Sun, 04 Jul 2010 - 00:22) *
Po drugie - nigdy nie kupuj szczeniaka od pana stojącego ze szczeniakami gdziekolwiek


O tym też doskonale wiem... dlatego też nie wzięliśmy tego "Shih Tzu" icon_wink.gif. Ale... był naprawdę uroczy 37.gif
Pomijam już fakt, że ten sam pan miał owczarki podchalańskie, yorka, pinczera i to chyba jeszcze nie wszystko. Wszystko z własnej hodowli, po rodowodowych rodzicach 37.gif

No dobrze... wiemy, że nie należy kupować "na ulicy". Tak więc gdzie? Tu też zielona jestem... Moje poprzednie psy to były pieski z drugiego rzutu, albo odratowane niemalże...
Nie rasowe oczywiście.

Ja nawet się nie upieram, że to musiałby być piesek koniecznie z rodowodem. Na czym nam zależy? Fajnie byłoby gdyby był pieskiem "kanapowym", nie za głośnym, nie wymagającym DUŻO biegania, przytulastym, nadającym się do domu gdzie są dzieci i zwierzęta (póki co - dwie świnki morskie).

Czemu tak się upieram nad tym psem "nie alergicznym"? Na forum chyba też opisywałam naszą poprzednią sytuację... Nasz ostatni piesek, mieszaniec labradora - tak okropnie uczulał Karolę, że po walce jednak zdecydowaliśmy się poszukać mu drugiego domu icon_sad.gif. Uczulał zresztą też mojego męża i mnie też trochę. Takiej sytuacji chcę uniknąć za wszelką cenę. Nie wiem czemu TAK uczulał. Świnki mamy i jest ok. Mieliśmy przez niemalże 15 lat owczarka niemieckiego i też było ok.

Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że nie istnieją "yorki miniaturki". To znaczy widywałam na ulicach yorki duże i maleńkie. Czy to znaczy, że mając takiego małego jest niemalże pewne, że będzie chorowity? Wolałabym jednak mieć pieska zdrowego 37.gif

Wielkie dzięki za link. Popatrzę, poczytam icon_smile.gif

-----------
No i nie ukrywam, że cena też ma swoje znaczenie... O ile taki Rosyjski toy bardzo mi się podoba - o tyle cena (patrzyłam orientacyjnie na allegro) od 3500 do nawet 7000 skutecznie odstrasza 43.gif
Fajnie byłoby zmieścić się w 1000, o ile to jest możliwe oczywiście 37.gif

--------------------
Zwróć swą twarz ku słońcu, a cień zostanie w tyle...
green
nie, 04 lip 2010 - 09:28
Moja siostra ma yorka właśnie dlatego, że jej syn jest uczulony na sierść psa. York jest malutki, najmniejszy z miotu, nikt go nie chciał bo był taki mały, słaby... siostra go przygarnęła (dodam, że troszkę jednak kosztował bo 1500 zł) icon_wink.gif Ale... jest jedno główne ale - to bardzo delikatny piesek, bardzo bardzo. Trzeba uważać aby mu przez przypadek krzywdy nie zrobić. Misiek mój go uwielbia, Yoki też uwielbia Miśka. Jak się widzą to zabaw nie ma końca - Yoki sam zaczepia Micha. A ja caly czas za nimi biegam bo się boję aby Michu przez przypadek mu krzywdy nie zrobił... jak to dziecko, z miłosci nawet.
Z tego co siostra mówiła to yorki nie linieją, z nimi się chodzi do fryzjera icon_smile.gif WIęc chyba faktycznie mają włosy.

Ten post edytował green nie, 04 lip 2010 - 09:50
green


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,523
Dołączył: pią, 02 lip 04 - 09:55
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 1,909




post nie, 04 lip 2010 - 09:28
Post #4

Moja siostra ma yorka właśnie dlatego, że jej syn jest uczulony na sierść psa. York jest malutki, najmniejszy z miotu, nikt go nie chciał bo był taki mały, słaby... siostra go przygarnęła (dodam, że troszkę jednak kosztował bo 1500 zł) icon_wink.gif Ale... jest jedno główne ale - to bardzo delikatny piesek, bardzo bardzo. Trzeba uważać aby mu przez przypadek krzywdy nie zrobić. Misiek mój go uwielbia, Yoki też uwielbia Miśka. Jak się widzą to zabaw nie ma końca - Yoki sam zaczepia Micha. A ja caly czas za nimi biegam bo się boję aby Michu przez przypadek mu krzywdy nie zrobił... jak to dziecko, z miłosci nawet.
Z tego co siostra mówiła to yorki nie linieją, z nimi się chodzi do fryzjera icon_smile.gif WIęc chyba faktycznie mają włosy.

--------------------
chłopaki: 2004 i 2008
A_KA
nie, 04 lip 2010 - 09:36
No tak... maleńki piesek pewnie = delikatny piesek. Nie wiem jak to się ma do mojego Adama 37.gif . Może jednak lepiej zaczekać aż młody podrośnie i zmądrzeje...? 37.gif

Na 1500 ewentualnie jestem jeszcze przygotowana... choć byłoby fajnie, gdyby w 1000 się zmieścić icon_wink.gif.

Może faktycznie to linienie ma coś wspólnego z "włosami". Oj... jak moja Kama (owczarek niemiecki) liniała 37.gif
Zapomniałam dodać, że... fajnie byłoby gdyby nasz piesek nie liniał 37.gif . No i o suczce marzę... A to chyba koszty podnosi...
A_KA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,985
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 13:16
Nr użytkownika: 166




post nie, 04 lip 2010 - 09:36
Post #5

No tak... maleńki piesek pewnie = delikatny piesek. Nie wiem jak to się ma do mojego Adama 37.gif . Może jednak lepiej zaczekać aż młody podrośnie i zmądrzeje...? 37.gif

Na 1500 ewentualnie jestem jeszcze przygotowana... choć byłoby fajnie, gdyby w 1000 się zmieścić icon_wink.gif.

Może faktycznie to linienie ma coś wspólnego z "włosami". Oj... jak moja Kama (owczarek niemiecki) liniała 37.gif
Zapomniałam dodać, że... fajnie byłoby gdyby nasz piesek nie liniał 37.gif . No i o suczce marzę... A to chyba koszty podnosi...

--------------------
Zwróć swą twarz ku słońcu, a cień zostanie w tyle...
semi
nie, 04 lip 2010 - 16:12
ja jestem wielką miłośniczką westów (west higland white terrier) mam suczkę tej rasy, kupioną w czasach przed-forumowych;)(dla mnie) i niestety od pseudohodowcy. za kwotę niemal taką samą, jak wówczas kosztowały psy z hodowli. Nasza gaja jest absolutnie przecudowna 06.gif . Większa od yorka zdecydowanie, dzieki czemu nigdy nie było problemu, ze dziecko coś jej przez przypadek zrobi. jest żywotna, energiczna, radosna. potrzebuje ruchu, ale tyle, ze bez problemu zaspokaja tę potrzebę na codziennych spacerach, na ktore i tak chodzimy. kiedy nie ma nas w domu czeka cierpliwie . Nigdy niczego nie zniszczyła.nie linieje. jest strzyzona przezmojego męża, który kilka razy poobserwował panią fryzjerkę, zakupił książkę i sie nauczył. do tej pory na nic nie chorowała. jedyny mankamet-jest dość jazgotliwa. nienawidzi skuterów, za ktorymi gania bez opamiętania i jesli takowy usłyszy szczeka na cały regulator. równie bardzo nie lubi psów rasy husky i reaguje na nie jak na skutery:)Poza tym nie ma wad:)Jets milusińska, uwielbia dzieci.
semi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,114
Dołączył: pon, 28 lut 05 - 22:27
Skąd: zachodniopomorskie
Nr użytkownika: 2,781




post nie, 04 lip 2010 - 16:12
Post #6

ja jestem wielką miłośniczką westów (west higland white terrier) mam suczkę tej rasy, kupioną w czasach przed-forumowych;)(dla mnie) i niestety od pseudohodowcy. za kwotę niemal taką samą, jak wówczas kosztowały psy z hodowli. Nasza gaja jest absolutnie przecudowna 06.gif . Większa od yorka zdecydowanie, dzieki czemu nigdy nie było problemu, ze dziecko coś jej przez przypadek zrobi. jest żywotna, energiczna, radosna. potrzebuje ruchu, ale tyle, ze bez problemu zaspokaja tę potrzebę na codziennych spacerach, na ktore i tak chodzimy. kiedy nie ma nas w domu czeka cierpliwie . Nigdy niczego nie zniszczyła.nie linieje. jest strzyzona przezmojego męża, który kilka razy poobserwował panią fryzjerkę, zakupił książkę i sie nauczył. do tej pory na nic nie chorowała. jedyny mankamet-jest dość jazgotliwa. nienawidzi skuterów, za ktorymi gania bez opamiętania i jesli takowy usłyszy szczeka na cały regulator. równie bardzo nie lubi psów rasy husky i reaguje na nie jak na skutery:)Poza tym nie ma wad:)Jets milusińska, uwielbia dzieci.

--------------------
L. 20.12.2000
A. 19.10.2008

https://www.fotorelacja.com/ Relacja pogodowa z Wybrzeża Rewalskiego

Mi
nie, 04 lip 2010 - 18:02
Mam w domu trzech alergików wziewnych i trzy psy icon_smile.gif futrzasto-kłaczaste ... Na szczęście żaden z moich chłopaków nie reaguje alergicznie na sierść psa!
Westa zdecydowanie odradzam jako psa dla dzieci. Mam zupełnie inne doświadzczenia w Westem niż emi. Nasz Hugo jako maluch był agresywny, podgryzał , warczał, ma dominujący charakter. Sporo pracy włożyliśmy wzajemne relacje! Żywotność, energiczność może być zaletą i wadą jednocześnie!
Teraz Hugo się wyciszył, może za sprawą suczki, która się u nas pojawiła całkiem niedawno icon_wink.gif W jednym się emi mogę zgodzić - NIC nam nie pogryzł ani nie popsuł.

Ten post edytował Mi nie, 04 lip 2010 - 18:03
Mi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,406
Dołączył: wto, 25 paź 05 - 09:11
Skąd: Wielkopolska
Nr użytkownika: 3,913




post nie, 04 lip 2010 - 18:02
Post #7

Mam w domu trzech alergików wziewnych i trzy psy icon_smile.gif futrzasto-kłaczaste ... Na szczęście żaden z moich chłopaków nie reaguje alergicznie na sierść psa!
Westa zdecydowanie odradzam jako psa dla dzieci. Mam zupełnie inne doświadzczenia w Westem niż emi. Nasz Hugo jako maluch był agresywny, podgryzał , warczał, ma dominujący charakter. Sporo pracy włożyliśmy wzajemne relacje! Żywotność, energiczność może być zaletą i wadą jednocześnie!
Teraz Hugo się wyciszył, może za sprawą suczki, która się u nas pojawiła całkiem niedawno icon_wink.gif W jednym się emi mogę zgodzić - NIC nam nie pogryzł ani nie popsuł.
A_KA
nie, 04 lip 2010 - 21:54
A wiecie co... baaaardzo podobają mi się Chihuahua. Te krótkowłose. Moi sąsiedzi, dawno, dawno temu - mieli kiedyś taką suczkę. To znaczy bardzo podobną do tej rasy przynajmniej. Już wtedy okropnie mi się podobała... No i są naprawdę malutkie.

Tylko, że nie wiem NIC o tej rasie... czy są trudne w wychowaniu/opiece, czy nie są chorowite... Nie znam nikogo kto miałby teraz takiego pieska. Nie mogę poobserwować/popytać...

W Wikipedii wyczytałam, że są kruche i delikatne, pewnie podobnie jak małe yorki... Tak więc RACZEJ przy małym dziecku nie powinniśmy brać takiego pieska...

Eeeeh...
A_KA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,985
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 13:16
Nr użytkownika: 166




post nie, 04 lip 2010 - 21:54
Post #8

A wiecie co... baaaardzo podobają mi się Chihuahua. Te krótkowłose. Moi sąsiedzi, dawno, dawno temu - mieli kiedyś taką suczkę. To znaczy bardzo podobną do tej rasy przynajmniej. Już wtedy okropnie mi się podobała... No i są naprawdę malutkie.

Tylko, że nie wiem NIC o tej rasie... czy są trudne w wychowaniu/opiece, czy nie są chorowite... Nie znam nikogo kto miałby teraz takiego pieska. Nie mogę poobserwować/popytać...

W Wikipedii wyczytałam, że są kruche i delikatne, pewnie podobnie jak małe yorki... Tak więc RACZEJ przy małym dziecku nie powinniśmy brać takiego pieska...

Eeeeh...


--------------------
Zwróć swą twarz ku słońcu, a cień zostanie w tyle...
Bez_Nazwy :(
nie, 04 lip 2010 - 23:01
A buldożki angielskie? Oczywiście ich uroda jest dyskusyjna, ale jak dla mnie są wyjątkowo słodkie, typowo kanapowe i mają bardzo miły charakter. Miałam w bardzo bliskiej rodzinie dwa buldożki (para) i były przesłodkie. Gdy suczka zachorowała i została uśpiona jej partner zmarł we śnie, prawdopodobnie na serce. Pewno z żalu. icon_sad.gif
Ed:
Co do uczulenia na tzw. sierść nie ma moim zdaniem takiego wcześniejszego testu, zapewnienia, że ta rasa nie uczula, bądź uczula mniej. Uczula białko, które znajduje się na powierzchni włosa/sierści a jest ono indywidualne i niepowtarzalne dla każdego osobnika, więc nie da się podciągnąć pod to całej rasy. Najlepiej chyba byłoby nawiązać kontakt z hodowcą i spotkać się kila razy, przebywać czas jakiś w obecności pieska, obserwując reakcje własne i dzieci. Hodowcy to bardzo wyrozumiali ludzie którym zależy by piesek trafił w dobre ręce i myślę, że każdy z nich doceniłby takie upewnianie się co do eliminacji ewentualnej alergii.

Ten post edytował Ritta nie, 04 lip 2010 - 23:51
Bez_Nazwy :(


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,176
Dołączył: pon, 12 mar 07 - 22:04
Nr użytkownika: 11,901




post nie, 04 lip 2010 - 23:01
Post #9

A buldożki angielskie? Oczywiście ich uroda jest dyskusyjna, ale jak dla mnie są wyjątkowo słodkie, typowo kanapowe i mają bardzo miły charakter. Miałam w bardzo bliskiej rodzinie dwa buldożki (para) i były przesłodkie. Gdy suczka zachorowała i została uśpiona jej partner zmarł we śnie, prawdopodobnie na serce. Pewno z żalu. icon_sad.gif
Ed:
Co do uczulenia na tzw. sierść nie ma moim zdaniem takiego wcześniejszego testu, zapewnienia, że ta rasa nie uczula, bądź uczula mniej. Uczula białko, które znajduje się na powierzchni włosa/sierści a jest ono indywidualne i niepowtarzalne dla każdego osobnika, więc nie da się podciągnąć pod to całej rasy. Najlepiej chyba byłoby nawiązać kontakt z hodowcą i spotkać się kila razy, przebywać czas jakiś w obecności pieska, obserwując reakcje własne i dzieci. Hodowcy to bardzo wyrozumiali ludzie którym zależy by piesek trafił w dobre ręce i myślę, że każdy z nich doceniłby takie upewnianie się co do eliminacji ewentualnej alergii.
Pecia
pon, 05 lip 2010 - 14:09
ale to nie jest tak ze malutki pies nie uczula, wiec jesli synek jest mocno uczulony to nie ma takiej rasy zeby nie uczulala,
my mamy chihuahua ( wazy 1,65 kg)ai coreczka mojego faceta jest na niego uczulona,
i jak przyjezdza do nas musi brac p/alergiczne lekarstwa gdy chce z nim spac
Pecia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,959
Dołączył: nie, 06 kwi 03 - 13:58
Nr użytkownika: 442




post pon, 05 lip 2010 - 14:09
Post #10

ale to nie jest tak ze malutki pies nie uczula, wiec jesli synek jest mocno uczulony to nie ma takiej rasy zeby nie uczulala,
my mamy chihuahua ( wazy 1,65 kg)ai coreczka mojego faceta jest na niego uczulona,
i jak przyjezdza do nas musi brac p/alergiczne lekarstwa gdy chce z nim spac

--------------------
Zuzia 1997, Jasiek 2001
Pecia
pon, 05 lip 2010 - 14:12
a rasa przecudna, kocha czlowieka, uwielbia pieszczot, zawsze pcha sie na kolana,
prawdziwy pies 29.gif tylko ze malutki,
nasz wychowuje sie z 2 kotami i 3 dzieci i niec mu nie jest 06.gif wcale nie taki kruchy hahah
Pecia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,959
Dołączył: nie, 06 kwi 03 - 13:58
Nr użytkownika: 442




post pon, 05 lip 2010 - 14:12
Post #11

a rasa przecudna, kocha czlowieka, uwielbia pieszczot, zawsze pcha sie na kolana,
prawdziwy pies 29.gif tylko ze malutki,
nasz wychowuje sie z 2 kotami i 3 dzieci i niec mu nie jest 06.gif wcale nie taki kruchy hahah

--------------------
Zuzia 1997, Jasiek 2001
A_KA
pon, 05 lip 2010 - 16:15
Ja wiem, że nie jest powiedziane, że mały nie uczula. Może dałoby radę jakąś próbę zrobić wcześniej...

Windows... pocieszyłaś mnie tym, że chihuahua (jeszcze do wczoraj nie byłam pewna jak to się wymawia 06.gif) nie są aż takie kruche. Fakt, że u Ciebie z 3-jką dzieci piesek się wychowuje jest krzepiący icon_wink.gif. Czyli mogę liczyć na to, że mój Adaś go nie stratuje...? 37.gif

A powiedz mi jeszcze jeśli możesz... czy te pieski są chorowite? Tak gdzieś przeczytałam w necie... Chorują jakoś więcej niż inne psy?

Chętnie zdjęcie Twojego zobaczę, jeśli można 06.gif (rodowodowy jest?)
A_KA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,985
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 13:16
Nr użytkownika: 166




post pon, 05 lip 2010 - 16:15
Post #12

Ja wiem, że nie jest powiedziane, że mały nie uczula. Może dałoby radę jakąś próbę zrobić wcześniej...

Windows... pocieszyłaś mnie tym, że chihuahua (jeszcze do wczoraj nie byłam pewna jak to się wymawia 06.gif) nie są aż takie kruche. Fakt, że u Ciebie z 3-jką dzieci piesek się wychowuje jest krzepiący icon_wink.gif. Czyli mogę liczyć na to, że mój Adaś go nie stratuje...? 37.gif

A powiedz mi jeszcze jeśli możesz... czy te pieski są chorowite? Tak gdzieś przeczytałam w necie... Chorują jakoś więcej niż inne psy?

Chętnie zdjęcie Twojego zobaczę, jeśli można 06.gif (rodowodowy jest?)

--------------------
Zwróć swą twarz ku słońcu, a cień zostanie w tyle...
Pecia
pon, 05 lip 2010 - 16:55
jestem z dala od domu i zdjec nie mam
ale wstawie jak wroce

nasz jest rodowodowy,nie choruje, je dobre karme
jak byl malenki to zwarcalismy dzieciom uwage zeby delikatnie sie z nim obchodzily i to wystarczylo

Monte jest najukochanszym storkiem w naszym domu, zdominowal cala rodzine
teraz jest ze mna w Sopocie i robi furore 29.gif
Pecia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,959
Dołączył: nie, 06 kwi 03 - 13:58
Nr użytkownika: 442




post pon, 05 lip 2010 - 16:55
Post #13

jestem z dala od domu i zdjec nie mam
ale wstawie jak wroce

nasz jest rodowodowy,nie choruje, je dobre karme
jak byl malenki to zwarcalismy dzieciom uwage zeby delikatnie sie z nim obchodzily i to wystarczylo

Monte jest najukochanszym storkiem w naszym domu, zdominowal cala rodzine
teraz jest ze mna w Sopocie i robi furore 29.gif

--------------------
Zuzia 1997, Jasiek 2001
A_KA
pon, 05 lip 2010 - 17:34
No właśnie czytałam, że wrażliwe żołądki te pieski mają. Ale dobra karma i powinno być jak rozumię wszystko ok.

Jasne, że Adama bym pilnowała i nie dała robić z psiakiem co mu się podoba. Świnki też przy Adamie biegają, żyją i są zdrowe i całe icon_wink.gif.

Zależy mi na małym piesku z wyżej wymienionych już powodów. Ale też dlatego, że Karolka chce mieć psa, którego weźmie na ręce bez problemu, którego będzie mogła na kolanach trzymać i głaskać, którego będzie w stanie na spacerze na smyczy trzymać... Nie oszukujmy się, z moim owczarkiem niemieckim to nie była w stanie zrobić nic icon_wink.gif. Jak Kama miała jej łapę podać to też różnie się to kończyło icon_wink.gif. A jak nawet Karola na spacerze prowadziła ją na smyczy to zawsze byłam w asekuracji...

I jeszcze jedno... czytałam, że chihuahua można nauczyć korzystania z kuwety. Nie ukrywam, że to byłoby wygodne dla nas bardzo, bo w razie jakiejś pilnej potrzeby nie musiałabym wychodzić z psem koniecznie JUŻ na dwór. Oczywiście codzienne spacery jak najbardziej tak, ale tak w razie co ta kuweta w domu... (mieszkamy na 4 piętrze bez windy i zejście z Adamem i wózkiem na dół to nie lada wyczyn).

Mam jeszcze kilka pytań 37.gif
Na jaką kwotę trzeba się przygotować kupując chihuahua?
Gdzie mam szukać jakiejś porządnej hodowli? Nie mam zielonego pojęcia jak się do tego zabrać...
Czy z hodowli kupuje się tylko pieski rodowodowe? Czy sprzedawane są też bez rodowodu? Czy koniecznie powinnam się przy tym rodowodzie upierać jeśli nie ma to być piesek wystawowy...?
Czy chihuahua linieją?
Twój jest jakiej maści? Długo czy krótkowłosy?

Swoją drogą... udanych wakacji w tym Sopocie życzę icon_wink.gif
A_KA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,985
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 13:16
Nr użytkownika: 166




post pon, 05 lip 2010 - 17:34
Post #14

No właśnie czytałam, że wrażliwe żołądki te pieski mają. Ale dobra karma i powinno być jak rozumię wszystko ok.

Jasne, że Adama bym pilnowała i nie dała robić z psiakiem co mu się podoba. Świnki też przy Adamie biegają, żyją i są zdrowe i całe icon_wink.gif.

Zależy mi na małym piesku z wyżej wymienionych już powodów. Ale też dlatego, że Karolka chce mieć psa, którego weźmie na ręce bez problemu, którego będzie mogła na kolanach trzymać i głaskać, którego będzie w stanie na spacerze na smyczy trzymać... Nie oszukujmy się, z moim owczarkiem niemieckim to nie była w stanie zrobić nic icon_wink.gif. Jak Kama miała jej łapę podać to też różnie się to kończyło icon_wink.gif. A jak nawet Karola na spacerze prowadziła ją na smyczy to zawsze byłam w asekuracji...

I jeszcze jedno... czytałam, że chihuahua można nauczyć korzystania z kuwety. Nie ukrywam, że to byłoby wygodne dla nas bardzo, bo w razie jakiejś pilnej potrzeby nie musiałabym wychodzić z psem koniecznie JUŻ na dwór. Oczywiście codzienne spacery jak najbardziej tak, ale tak w razie co ta kuweta w domu... (mieszkamy na 4 piętrze bez windy i zejście z Adamem i wózkiem na dół to nie lada wyczyn).

Mam jeszcze kilka pytań 37.gif
Na jaką kwotę trzeba się przygotować kupując chihuahua?
Gdzie mam szukać jakiejś porządnej hodowli? Nie mam zielonego pojęcia jak się do tego zabrać...
Czy z hodowli kupuje się tylko pieski rodowodowe? Czy sprzedawane są też bez rodowodu? Czy koniecznie powinnam się przy tym rodowodzie upierać jeśli nie ma to być piesek wystawowy...?
Czy chihuahua linieją?
Twój jest jakiej maści? Długo czy krótkowłosy?

Swoją drogą... udanych wakacji w tym Sopocie życzę icon_wink.gif

--------------------
Zwróć swą twarz ku słońcu, a cień zostanie w tyle...
blaire
pon, 05 lip 2010 - 19:56
CYTAT(-windows- @ Mon, 05 Jul 2010 - 15:55) *
Monte jest najukochanszym storkiem w naszym domu, zdominowal cala rodzine
teraz jest ze mna w Sopocie i robi furore 29.gif



Windows, Ty wredna babo! Jesteś tak blisko i nie dajesz znaku życia? Jak możesz nienie.gif
blaire


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,199
Dołączył: sob, 10 maj 03 - 22:59
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 703

GG:


post pon, 05 lip 2010 - 19:56
Post #15

CYTAT(-windows- @ Mon, 05 Jul 2010 - 15:55) *
Monte jest najukochanszym storkiem w naszym domu, zdominowal cala rodzine
teraz jest ze mna w Sopocie i robi furore 29.gif



Windows, Ty wredna babo! Jesteś tak blisko i nie dajesz znaku życia? Jak możesz nienie.gif

--------------------
Jakub 09.2001
Korneliusz 10.2005
i




Ten świat jest komedią dla tych, którzy myślą, i tragedią dla tych, którzy czują

Horacy
asdfghjklzxcvbnm
wto, 06 lip 2010 - 07:21
A my mamy mopsa i maltańczyka. Wstawię potem zdjęcia icon_smile.gif
asdfghjklzxcvbnm


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,927
Dołączył: śro, 10 maj 06 - 11:29
Nr użytkownika: 5,801




post wto, 06 lip 2010 - 07:21
Post #16

A my mamy mopsa i maltańczyka. Wstawię potem zdjęcia icon_smile.gif
A_KA
wto, 06 lip 2010 - 10:06
CYTAT(cirrostratus @ Tue, 06 Jul 2010 - 07:21) *
A my mamy mopsa i maltańczyka. Wstawię potem zdjęcia icon_smile.gif



Poproszę zdjęcia, poproszę 06.gif

A wiecie co mi wyskoczyło w google na pierwszych miejscach jak wpisałam "mops" 06.gif .... Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej icon_wink.gif

Sprawa z pieskiem u nas wygląda na tą chwilę tak, że... postanowiliśmy jednak poczekać aż Adaśko podrośnie ciut. Ale pieska nadal szukamy - na przyszłość. Tyle, że na tą chwilę mam mętlik w głowie niemały icon_wink.gif. Dobrze, że czasu sporo - może na coś się zdecyduję icon_wink.gif. Karoli jest wszystko jedno jaki to miałby być piesek - oby był malutki icon_wink.gif. Ślubnemu nie podobają się chihuahua i nie wiem jak go do nich przekonać 21.gif . Mnie właściwie podobają się wszystkie psiaki - bardziej patrzę już na "funkcjonalność" psa icon_wink.gif, żeby nie był kłopotliwy, nie zjadł mi mieszkania pod moją nieobecność icon_wink.gif, nie wymagał bardzo częstych i długich spacerów, kochał dzieci...

No i nie wiem już jak z tymi alergiami jest... tzn. czy są rasy, przy których jest mniejsze prawdopodobieństwo uczuleń...
A_KA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,985
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 13:16
Nr użytkownika: 166




post wto, 06 lip 2010 - 10:06
Post #17

CYTAT(cirrostratus @ Tue, 06 Jul 2010 - 07:21) *
A my mamy mopsa i maltańczyka. Wstawię potem zdjęcia icon_smile.gif



Poproszę zdjęcia, poproszę 06.gif

A wiecie co mi wyskoczyło w google na pierwszych miejscach jak wpisałam "mops" 06.gif .... Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej icon_wink.gif

Sprawa z pieskiem u nas wygląda na tą chwilę tak, że... postanowiliśmy jednak poczekać aż Adaśko podrośnie ciut. Ale pieska nadal szukamy - na przyszłość. Tyle, że na tą chwilę mam mętlik w głowie niemały icon_wink.gif. Dobrze, że czasu sporo - może na coś się zdecyduję icon_wink.gif. Karoli jest wszystko jedno jaki to miałby być piesek - oby był malutki icon_wink.gif. Ślubnemu nie podobają się chihuahua i nie wiem jak go do nich przekonać 21.gif . Mnie właściwie podobają się wszystkie psiaki - bardziej patrzę już na "funkcjonalność" psa icon_wink.gif, żeby nie był kłopotliwy, nie zjadł mi mieszkania pod moją nieobecność icon_wink.gif, nie wymagał bardzo częstych i długich spacerów, kochał dzieci...

No i nie wiem już jak z tymi alergiami jest... tzn. czy są rasy, przy których jest mniejsze prawdopodobieństwo uczuleń...

--------------------
Zwróć swą twarz ku słońcu, a cień zostanie w tyle...
Użytkownik usunięty

Go??







post wto, 06 lip 2010 - 11:16
Post #18

To nie jest do końca tak, że małe = chorowite. Moja suka waży minimalnie powyżej 2 kg (jak całkiem spora grupa przedstawicielek jej rasy), a jest to rasa, którą w pierwszym szeregu cechuje długość życia i mocne zdrowie. Oczywiście, zdarza się czinom chorować, ale sam fakt że niejednokrotnie dożywają okolic lat 15-20(!) jest wystarczającym argumentem przemawiającym za tym, że nie wszystkie razy zminiaturyzowane to rasy chore.

Co zaś tyczy się cziłał - w życiu nie poleciłabym dla dziecka. Za małe, za kruche, za neurotyczne. Windows, Ty się przejedź na wystawę i pobądź między daną rasą. To bodaj nalepszy możliwy test, na alergię też całkiem dobry.

Tak, są psy z włosami, ale włos ma to do siebie, że się kołtuni i trzeba go często czesać.
Lutnia
wto, 06 lip 2010 - 14:33
CYTAT([użytkownik x] @ Tue, 06 Jul 2010 - 12:16) *
To nie jest do końca tak, że małe = chorowite. Moja suka waży minimalnie powyżej 2 kg (jak całkiem spora grupa przedstawicielek jej rasy), a jest to rasa, którą w pierwszym szeregu cechuje długość życia i mocne zdrowie. Oczywiście, zdarza się czinom chorować, ale sam fakt że niejednokrotnie dożywają okolic lat 15-20(!) jest wystarczającym argumentem przemawiającym za tym, że nie wszystkie razy zminiaturyzowane to rasy chore.


Na poczatku bardzo przepraszam za brak polskich liter. Pisze z 11 letniego laptopa i placze z rozpaczy (niemaz zabral normalny sprzet ze soba do roboty a ja do dyspozycji tego trupa, na ktorym teraz pisze bede miala az do piatku).

Oczywiscie, ze masz racje, zle sie najwidoczniej wyrazilam.
Miniaturowe rasy sa O.K. Ja mialam na mysli miniaturyzacje ras miniaturowych.

Autorka watku napisala o "miniaturce jorka", wiem, ze sa ogloszenia ludzi "hodujacych" takie pieski i wystawiajacy mioty na Allegro po "rodowodowych rodzicach".
W FCI nie ma ras miniaturka yorka, miniaturka chichuacha, miniaturka maltanczyka, to wymysl pseudo na ktory lapia sie naiwnie laicy szukajacy dla siebie jak najmniejszego pieska.

Zle jest (w przypadku malych ras) dazenie do tego, by byly coraz mniejsze. Skoro wzorzec yorka mowi wadze max. 3 kg z groszami, to ogloszenia o yorkach mniaturkach wazacych niecaly kg (pisze o wadze doroslych rodzicow) sprawiaja, ze robi mi sie zimno.
Tak samo zle jest dazenie do tego, by buldozki mialy coraz bardziej plaskie pyszczki. Moja znajoma hodowczyni buldozkow francuskich latem po kruciutkim spacerze (a stara sie spaerowac jak najmniej o tej porze roku) pakuje swoja suczke pod prysznic i chlodzi, bo ta mdleje z przegrzania (ekstremalnie plaska "twarz" u pieska wyglada moze uroczo, ale ma mnostwo wplywajacych na zdrowie minusow, dalsze wiec splaszczanie pyska nie ma uzasadnienia a dzieje sie tak, bo jest zapotrzebowanie na rynku na pyszczki o wygladzie buzi dziecka).
Tak samo zle jest dazenie do tego, by dogi byly coraz wyzsze i ciezsze (wplywa to i na jakosc i na dlugosc, a wlasciwie krotkosc ich zycia).
itd itd itd

Chodzilo mi wiec o to, by aaby A-KA nie szukala miniaturki jorka, bo znajdzie ja jedynie u pseudo, a takze aby nie szukala w hodowlach FCI jak najmniejszych rodzicow, bo to ostatnie kryterium wyboru szczeniaka.

CYTAT
Co zaś tyczy się cziłał - w życiu nie poleciłabym dla dziecka. Za małe, za kruche, za neurotyczne. Windows, Ty się przejedź na wystawę i pobądź między daną rasą. To bodaj nalepszy możliwy test, na alergię też całkiem dobry.

Tak, są psy z włosami, ale włos ma to do siebie, że się kołtuni i trzeba go często czesać.


Dokladnie. Zgadzam sie (jak zwykle gdy z [użytkownik x] rozmawiamy o psach icon_smile.gif ).

A-KA - pamietaj, ze wlos zamiast siersci to malo. Gdyby tak bylo psy totalnie bez siersci bylyby psami dla alergikow, a tak nie jest. Najczesciej uczula nie siersc, a to co jest na niej - np. starty naskorek (nie unikniesz glaskania psa przez Twoje dzieci), slina, siersc oczywiscie rowniez, ale nie wystarczy wybranie psa z okrywa wlosowa, aby czuc sie spokojnie.

Przetestuj dzieci pod katem alergii w roznych hodowlach i na wystawach zwierzat.
To nie da Ci 100% pewnosci, ze na pewno alergia nie wystapi, ale zmniejszy ryzyko jej wystapienia znacznie.

Gdzie szukac hodowli? Najpierw musisz wiedziec jakiej rasy szukasz (kazda oprocz wygladu ma przypisane sobie we wzorcu cechy charakteru, czy tez choroby niestety czesciej wystepujace w danej rasie niz w innych.

Najpiej wybrac sie na jakas wystawe (tu masz spis https://www.zkwp.pl/zg/index.php?n=wys_lis2010 )
poogladac, porozmawiac z hodowami pasujacych do Was pieskow o rasie, o jej plusach i minusach (bo kazda rasa ma minusy, pytanie, czy beda dla Ciebie i Twojej rodziny akceptowalne), o wszystkim, co wpadnie Ci do glowy.

Zazwyczaj hodowcy i wlasciciele psow uwielbiaja o nich rozmawiac calymi godzinami (zwlaszcza gdy trafia na ludzi chcacych swiadomie kupic szczeniaka danej rasy i najpierw zdobyc przynajmniej podstawowe informacje dotyczace rozwoju, opieki, tego, czego moga sie po danej rasie spodziewac itd)

Gdy juz wybierzecie rase znajdz w necie kilkanascie hodowli i napisz/zadzwon do wlascicieli. Umow sie na spotkanie z tymi, ktorzy sa blisko Ciebie, pojedz tam z dziecmi, poobserwuj reakcje alergiczne po takiej wizycie.

Co do cen - szczenie kosztuje roznie. Gdy jest np. po matce - super hiper imporcie zagranicznym ktora trzaska wszystko na wystawach, hodowla ma super renome, w dodatku krycie odbylo sie daleko od Polski (koszty podrozy) a szczenie wybitnie rokuje wystawowo moze byc kilka razy drozsze od szczeniaczka, ktory urodzil sie w poczatkujacej hodowli, po polskich rodzicach, a w dodatku ma wady (np. zgryzu, czy plamki nie w tych miejscach lub np. nie zeszlo mu jajko i jest do kastracji - w przypadku pieskow), czyli ktorych Ty nawet nie zauwazysz, ale takie szczenie nie nadaje sie do dalszej hodowli i jest sprzedawane nieporywnywalnie taniej.
Kupujac takiego pieska (te z wadami nazywane sa czasem "pety" lub "domisie") masz prawdopodobiestwo, ze wyrosie na przedstawiciela swojej rasy, czyli na takiego pieska, jakiego bedziecie oczekiwac, nie bedzie mogl byc wystawiany/uzywany w hodowli, ale jego cena bedzie sporo nizsza niz srednia cena rynkowa.
(dla przykladu - mozesz w Polsce kupic doga niemieckiego za 5000 - 6000 zl, mozesz za 1000zl, zazwyczaj sprzedaje sie je za 2500 - 3500zl)

Hodowle sprzedaja psy tylko z rodowodami (a raczej - z metrykami na podstawie ktorych mozesz ale nie musisz za odpowiednia oplata wyrobic w ZKwP rodowod, ale skrotowo uzywa sie nazyw nie metryka a rodowod). Posiadanie psa z rodowodem nie zobowiazuje Cie ani do uczestniczeniu w wystawach ani do hodowli ani do czlonkostwa w ZKwP.
Daje Ci pewnosc, ze szczeniak wyrosnie na pieska, jakiego chcesz miec.

Rodowod to potwierdzenie tego, ze przodkowie Twojego psa byli przedstawicielami danej rasy. Nie mozesz wiec kupic w hodowli psow rodowodowych psa bez papierow.
Co moze spotkac Cie w przypadku szczeniaka bez rodowodu? Coz... W przypadku pieskow bez rodowodow moga odziedziczyc one cechy np.dziadka (kudlatego psa sporych rozmiarow), wiec to ze rodzice wygladaja jak przedstawiciele danej rasy, czyli sa np. mali i krotkowlosi nie znaczy, ze ich potmstwo bedzie wygladac tak samo (o ile zobaczysz prawdziwych rodzicow, bo nigdzie nie jest przeciez udokumentowane, kto nimi jest).
Jesli zalezy Ci wiec na konkretnych cechach (czy konretnej rasie psa) rodowod daje Ci pewnosc, ze szczenie wyrosnie tak, jak oczekujesz.

Poczytaj o ludziach produkujacych pieski bez rodowodow, ktory postawili na zysk kosztem zdrowia psow, ktorych sa wlascicielami https://www.stoppseudohodowcom.org/

Powodzenia w szukaniu "swojej" rasy! To nieprawdopodobnie wazne. Mialam w swoim zyciu kilka psow roznych ras. Kochalam je, byly psami rodzinnymi. Teraz nie mam "psa rodzinnego" teraz mam czlonka rodziny.
Korek "pasuje" do mnie w 100%. Jestem pewna, ze dogi niemieckie beda ze mna juz zawsze.

Kiedys ktos powiedzial, ze jak konkretny pies i konkretny czlowiek trafia na siebie pojawia sie w tej relcji cos mistycznego.
Tego zycze Twojej rodzinie - by pies, ktorego kupicie byl takim, ktorego wspominac bedziecie takze za 30 lat z ogromnym wzruszeniem.

Ten post edytował Lutnia wto, 06 lip 2010 - 14:38
Lutnia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,819
Dołączył: pon, 21 mar 05 - 16:08
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 2,898




post wto, 06 lip 2010 - 14:33
Post #19

CYTAT([użytkownik x] @ Tue, 06 Jul 2010 - 12:16) *
To nie jest do końca tak, że małe = chorowite. Moja suka waży minimalnie powyżej 2 kg (jak całkiem spora grupa przedstawicielek jej rasy), a jest to rasa, którą w pierwszym szeregu cechuje długość życia i mocne zdrowie. Oczywiście, zdarza się czinom chorować, ale sam fakt że niejednokrotnie dożywają okolic lat 15-20(!) jest wystarczającym argumentem przemawiającym za tym, że nie wszystkie razy zminiaturyzowane to rasy chore.


Na poczatku bardzo przepraszam za brak polskich liter. Pisze z 11 letniego laptopa i placze z rozpaczy (niemaz zabral normalny sprzet ze soba do roboty a ja do dyspozycji tego trupa, na ktorym teraz pisze bede miala az do piatku).

Oczywiscie, ze masz racje, zle sie najwidoczniej wyrazilam.
Miniaturowe rasy sa O.K. Ja mialam na mysli miniaturyzacje ras miniaturowych.

Autorka watku napisala o "miniaturce jorka", wiem, ze sa ogloszenia ludzi "hodujacych" takie pieski i wystawiajacy mioty na Allegro po "rodowodowych rodzicach".
W FCI nie ma ras miniaturka yorka, miniaturka chichuacha, miniaturka maltanczyka, to wymysl pseudo na ktory lapia sie naiwnie laicy szukajacy dla siebie jak najmniejszego pieska.

Zle jest (w przypadku malych ras) dazenie do tego, by byly coraz mniejsze. Skoro wzorzec yorka mowi wadze max. 3 kg z groszami, to ogloszenia o yorkach mniaturkach wazacych niecaly kg (pisze o wadze doroslych rodzicow) sprawiaja, ze robi mi sie zimno.
Tak samo zle jest dazenie do tego, by buldozki mialy coraz bardziej plaskie pyszczki. Moja znajoma hodowczyni buldozkow francuskich latem po kruciutkim spacerze (a stara sie spaerowac jak najmniej o tej porze roku) pakuje swoja suczke pod prysznic i chlodzi, bo ta mdleje z przegrzania (ekstremalnie plaska "twarz" u pieska wyglada moze uroczo, ale ma mnostwo wplywajacych na zdrowie minusow, dalsze wiec splaszczanie pyska nie ma uzasadnienia a dzieje sie tak, bo jest zapotrzebowanie na rynku na pyszczki o wygladzie buzi dziecka).
Tak samo zle jest dazenie do tego, by dogi byly coraz wyzsze i ciezsze (wplywa to i na jakosc i na dlugosc, a wlasciwie krotkosc ich zycia).
itd itd itd

Chodzilo mi wiec o to, by aaby A-KA nie szukala miniaturki jorka, bo znajdzie ja jedynie u pseudo, a takze aby nie szukala w hodowlach FCI jak najmniejszych rodzicow, bo to ostatnie kryterium wyboru szczeniaka.

CYTAT
Co zaś tyczy się cziłał - w życiu nie poleciłabym dla dziecka. Za małe, za kruche, za neurotyczne. Windows, Ty się przejedź na wystawę i pobądź między daną rasą. To bodaj nalepszy możliwy test, na alergię też całkiem dobry.

Tak, są psy z włosami, ale włos ma to do siebie, że się kołtuni i trzeba go często czesać.


Dokladnie. Zgadzam sie (jak zwykle gdy z [użytkownik x] rozmawiamy o psach icon_smile.gif ).

A-KA - pamietaj, ze wlos zamiast siersci to malo. Gdyby tak bylo psy totalnie bez siersci bylyby psami dla alergikow, a tak nie jest. Najczesciej uczula nie siersc, a to co jest na niej - np. starty naskorek (nie unikniesz glaskania psa przez Twoje dzieci), slina, siersc oczywiscie rowniez, ale nie wystarczy wybranie psa z okrywa wlosowa, aby czuc sie spokojnie.

Przetestuj dzieci pod katem alergii w roznych hodowlach i na wystawach zwierzat.
To nie da Ci 100% pewnosci, ze na pewno alergia nie wystapi, ale zmniejszy ryzyko jej wystapienia znacznie.

Gdzie szukac hodowli? Najpierw musisz wiedziec jakiej rasy szukasz (kazda oprocz wygladu ma przypisane sobie we wzorcu cechy charakteru, czy tez choroby niestety czesciej wystepujace w danej rasie niz w innych.

Najpiej wybrac sie na jakas wystawe (tu masz spis https://www.zkwp.pl/zg/index.php?n=wys_lis2010 )
poogladac, porozmawiac z hodowami pasujacych do Was pieskow o rasie, o jej plusach i minusach (bo kazda rasa ma minusy, pytanie, czy beda dla Ciebie i Twojej rodziny akceptowalne), o wszystkim, co wpadnie Ci do glowy.

Zazwyczaj hodowcy i wlasciciele psow uwielbiaja o nich rozmawiac calymi godzinami (zwlaszcza gdy trafia na ludzi chcacych swiadomie kupic szczeniaka danej rasy i najpierw zdobyc przynajmniej podstawowe informacje dotyczace rozwoju, opieki, tego, czego moga sie po danej rasie spodziewac itd)

Gdy juz wybierzecie rase znajdz w necie kilkanascie hodowli i napisz/zadzwon do wlascicieli. Umow sie na spotkanie z tymi, ktorzy sa blisko Ciebie, pojedz tam z dziecmi, poobserwuj reakcje alergiczne po takiej wizycie.

Co do cen - szczenie kosztuje roznie. Gdy jest np. po matce - super hiper imporcie zagranicznym ktora trzaska wszystko na wystawach, hodowla ma super renome, w dodatku krycie odbylo sie daleko od Polski (koszty podrozy) a szczenie wybitnie rokuje wystawowo moze byc kilka razy drozsze od szczeniaczka, ktory urodzil sie w poczatkujacej hodowli, po polskich rodzicach, a w dodatku ma wady (np. zgryzu, czy plamki nie w tych miejscach lub np. nie zeszlo mu jajko i jest do kastracji - w przypadku pieskow), czyli ktorych Ty nawet nie zauwazysz, ale takie szczenie nie nadaje sie do dalszej hodowli i jest sprzedawane nieporywnywalnie taniej.
Kupujac takiego pieska (te z wadami nazywane sa czasem "pety" lub "domisie") masz prawdopodobiestwo, ze wyrosie na przedstawiciela swojej rasy, czyli na takiego pieska, jakiego bedziecie oczekiwac, nie bedzie mogl byc wystawiany/uzywany w hodowli, ale jego cena bedzie sporo nizsza niz srednia cena rynkowa.
(dla przykladu - mozesz w Polsce kupic doga niemieckiego za 5000 - 6000 zl, mozesz za 1000zl, zazwyczaj sprzedaje sie je za 2500 - 3500zl)

Hodowle sprzedaja psy tylko z rodowodami (a raczej - z metrykami na podstawie ktorych mozesz ale nie musisz za odpowiednia oplata wyrobic w ZKwP rodowod, ale skrotowo uzywa sie nazyw nie metryka a rodowod). Posiadanie psa z rodowodem nie zobowiazuje Cie ani do uczestniczeniu w wystawach ani do hodowli ani do czlonkostwa w ZKwP.
Daje Ci pewnosc, ze szczeniak wyrosnie na pieska, jakiego chcesz miec.

Rodowod to potwierdzenie tego, ze przodkowie Twojego psa byli przedstawicielami danej rasy. Nie mozesz wiec kupic w hodowli psow rodowodowych psa bez papierow.
Co moze spotkac Cie w przypadku szczeniaka bez rodowodu? Coz... W przypadku pieskow bez rodowodow moga odziedziczyc one cechy np.dziadka (kudlatego psa sporych rozmiarow), wiec to ze rodzice wygladaja jak przedstawiciele danej rasy, czyli sa np. mali i krotkowlosi nie znaczy, ze ich potmstwo bedzie wygladac tak samo (o ile zobaczysz prawdziwych rodzicow, bo nigdzie nie jest przeciez udokumentowane, kto nimi jest).
Jesli zalezy Ci wiec na konkretnych cechach (czy konretnej rasie psa) rodowod daje Ci pewnosc, ze szczenie wyrosnie tak, jak oczekujesz.

Poczytaj o ludziach produkujacych pieski bez rodowodow, ktory postawili na zysk kosztem zdrowia psow, ktorych sa wlascicielami https://www.stoppseudohodowcom.org/

Powodzenia w szukaniu "swojej" rasy! To nieprawdopodobnie wazne. Mialam w swoim zyciu kilka psow roznych ras. Kochalam je, byly psami rodzinnymi. Teraz nie mam "psa rodzinnego" teraz mam czlonka rodziny.
Korek "pasuje" do mnie w 100%. Jestem pewna, ze dogi niemieckie beda ze mna juz zawsze.

Kiedys ktos powiedzial, ze jak konkretny pies i konkretny czlowiek trafia na siebie pojawia sie w tej relcji cos mistycznego.
Tego zycze Twojej rodzinie - by pies, ktorego kupicie byl takim, ktorego wspominac bedziecie takze za 30 lat z ogromnym wzruszeniem.

--------------------
A_KA
wto, 06 lip 2010 - 18:32
Ja tak szybciutko bo czasu brak...

Lutnia... bardzo Ci dziękuję za Twój post icon_smile.gif. Rozjaśnił mi wiele spraw. O wielu rzeczach po prostu nie miałam zielonego pojęcia...
Teraz tylko muszę znaleźć NASZĄ rasę. Taką, która będzie pasowała do naszej całej rodziny.

Wybranie się na wystawę też jest fajnym pomysłem. Wstyd się przyznać, ale jeszcze nigdy na wystawie nie byliśmy...

Mam jeszcze jedno pytanie... Napisałaś, że hodowle sprzedają pieski tylko z rodowodami (metrykami). Czy to znaczy, że "domisie" również takie papiery dostają?

A_KA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,985
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 13:16
Nr użytkownika: 166




post wto, 06 lip 2010 - 18:32
Post #20

Ja tak szybciutko bo czasu brak...

Lutnia... bardzo Ci dziękuję za Twój post icon_smile.gif. Rozjaśnił mi wiele spraw. O wielu rzeczach po prostu nie miałam zielonego pojęcia...
Teraz tylko muszę znaleźć NASZĄ rasę. Taką, która będzie pasowała do naszej całej rodziny.

Wybranie się na wystawę też jest fajnym pomysłem. Wstyd się przyznać, ale jeszcze nigdy na wystawie nie byliśmy...

Mam jeszcze jedno pytanie... Napisałaś, że hodowle sprzedają pieski tylko z rodowodami (metrykami). Czy to znaczy, że "domisie" również takie papiery dostają?



--------------------
Zwróć swą twarz ku słońcu, a cień zostanie w tyle...
> MAŁY piesek... dla alergika
Start new topic
Reply to this topic
3 Stron V   1 2 3 następna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: pią, 26 kwi 2024 - 06:24
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama