Hej!
Ja Was czytam, tylko pisac mi sie nie chce
Dzis mam Kubcia w domu, wiec czasu mniej.
Katary podleczone, kaszle w miare tez.
Przedwczoraj po poludniu Kubus byl na imieninach u kolegi, ja z nim, a Emi z opiekunka, a potem z tata (to juz byla faza raczkowa). Wczoraj bylismy u tesciow prawie caly dzien, ogladalismy jak Warta wylala.. szok... pozalewane pola, ludziom do ogrodkow rzeka wplynela... nawet jeden dom oblozony workami z piaskiem widzielismy. Szokujace to wszystko zobaczyc na zywo, nie w TV...
Miki, jak u Was sytuacja?
U nas dzis slonce i pogoda, oby tak w calej Polsce bylo!
Emilcia wczoraj nam jojczyla w aucie, troche sie boje wyjazdu nad morze za 3 tyg.
NuuŚka jak Wam droga przebiegla? My niestety jednak bedziemy jechac w dzien...
O ile z przewijaniem wiekszego problemu nie widze, to karmienie w aucie mnie troche przeraza. Wczoraj Emi u dziadkow prawie nie mogla jesc, taka byla przejeta i zajeta rozgladaniem sie wkolo. Praktycznie co 45 minut musiala dojadac
![04.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/04.gif)
Dopiero po powrocie do domu najadla sie jak trzeba.
Zaraz bierzemy sie za sprzatanie w Kubusiowym pokoju, potem szybki obiad i jedziemy w odwiedziny do jego kolezanki, rowiesnicy. Emi zostaje w domu z opiekunka.
Co do opiekunki, to mam zgryz. Obiektywnie dziewczyna sie stara w pewnych sprawach. Subiektywnie... ja czuje do niej taka niechec i w ogole...
![43.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/43.gif)
I nie mam zaufania. I to sie chyba nie zmieni.
Gratuluje Wam raczkujacych/pelzajacych dzieci. U nas nadal cisza na tym froncie. Emi tylko przesuwa sie nieznacznie do tylu, a na brzuchu robi nadal samoloty albo sie podnosi wysoko nad przeramionach - zwlaszcza jak tata przychodzi z pracy to mu strzela z tej pozycji takie usmiechy, ze az mama zazdrosna
![06.gif](https://www.maluchy.pl/forum/style_emoticons/default/06.gif)
Zebow takze brak, ale to mnie akurat nie martwi
Na froncie sloiczkowym tez jakichs wiekszych osiagniec nie ma, od poniedzialku daje marchew, ktora wchodzi troche chetniej niz dynia - to jej sie chyba znudzilo. Ale ogolnie to widze, ze je bez wiekszego entuzjazmu, a ostatnio nawet i pol sloiczka nie zjadala. Chrupki - owszem, chetnie. Po niedzieli dam jej w koncu jakis owoc, moze dziewczyna jednak nie lubi warzyw?
Wlasnie spojrzalam na paseczek, no i stawiam koktajl truskawowy za skonczone 7 miesiecy Emi!
![](https://img683.imageshack.us/img683/6796/46546579.jpg)
Uploaded with
ImageShack.usPozdrawiam Was, na razie!
Ten post edytował Orinoko pią, 04 cze 2010 - 11:08