, Idziemy w str IS Opcje

[rysa154]

Artola nie bedziemy diagnozowac przeciez dziecka,które sie "normalnie" rozwija.po co?...znam tez dziecko wysłane na diagnoze, u którego nie dopatrzono się zadnych deficytów...10 latka tez zdiagnozują...z tego co opisujesz to zaburzenia propriocepcji są...

[Artola]

Starszak jest zapisany na diagnozę już za tydzień w PPP Dla młodszego będę szukać prywatnie.

[Ika]

Starszak jest zapisany na diagnozę już za tydzień w PPP Dla młodszego będę szukać prywatnie.

Błyskawicznie działa wasza PPP Super.
Postaram się dziś czegoś dowiedzieć w sprawie młodszego (wczoraj wypadło mi niespodziewane wyjście).

[Artola]

Ika, też jestem pod wrażeniem naszej PPP, tempa i bogactwa oferty. Obawiam się tylko, że z dostaniem się na terapię ewentualną nie będzie już tak łatwo ani szybko

[rysa154]

Ika, też jestem pod wrażeniem naszej PPP, tempa i bogactwa oferty. Obawiam się tylko, że z dostaniem się na terapię ewentualną nie będzie już tak łatwo ani szybko

u nas np terapia prowadzona jest również przez PZG(POLSKI ZWIAZEK GŁUCHYCH), nie są to same zajęcia SI,ale lepsze to niz nic...poza tym chodzimy prywatnie,ale to juz spore koszty są...

Ten post edytował rysa154 czw, 16 sie 2012 - 20:22

[Artola]

Oj tak, koszty są spore.

[Artola]

Właśnie poczytałam w necie, jakie opinie ma pediatra, do której chodziłam z M. na rejon...Załamka...Czyli nie tylko ja mam takie zdanie. Przykład z mojego doświadczenia (oprócz badań na siłę): teks do wrzeszczącego M: jak sie nie uspokoisz, to ci strzelę w d...!!!! I to krzykiem...W sumie takie coś to chyba kierownikowi powinnam zgłosić....
Już mam deklarację do innej przychodni, na bilans do niej już na pewno nie pójdę.

[rysa154]

Artola po diagnozie częśc rzeczy można robić w domu...my dostaliśmy propozycje zabaw w domu poza tym mam książki i staram się z tego jak najczęściej korzystać...wiadomo,że nie mam sprzętu,ale czasami nie trzeba...

[Artola]

A możesz polecić jakieś książki?
Sprzęty to na pewno na placu zabaw są do wykorzystania, z tego co już wiem.

[Ika]

Artola, zaraz Ci napiszę PW z info, czego się dowiedziałam od naszej terapeutki, tylko się ogarnę - w tej chwili weszłam do domu po 5 godzinach za kółkiem

[gosiagosia]

Artola, u nas tez byla od zawsze histeria. zmienilo sie dopiero jak ktoregos razu do lekarza maly poszedl tylko z ojcem. podobno byl dzielny, nie plakal, dal sie zbadac.
teraz mamy te same przeboje z mlodszym. jak byl maly, to byl spokojny, ale przed roczkiem zaczelo sie to zmieniac i teraz nawet nie da sie posadzic na wadze. widzi bialy fartuch i krzyk. pozostaje nadzieja, ze i jemu w koncu odmieni sie.

mysle, ze duzy wplyw na zachowanie dziecka ma zachowanie rodzica, bo stres sie udziela. ja niestety przechodze kazda wizyte lekarska dziecka jak swoja, wiec i dziecko to czuje i reaguje stresem.

[Artola]

Hmm...Na pewno jest w tym sporo racji. Tyle, że jak ja pomyślę, co mnie czeka za drzwiami gabinetu, jakoś trudno mi o spokój. Nawet jak się staram zachowywać zew pozory, to w środku jestem strzępkiem nerwów
Ika czekam cierpliwie na wieści

[Artola]

Jesteśmy zapisanie na I etap diagnozy w piątek Ika, u pani z II stopniem Od razu przy umawianiu zaznaczyłam, że dziecko jest schowane i trudny z nim kontakt i jeśli to możliwe, niech wezmą to pod uwagę przy wyznaczaniu terapeuty Pan przyznał, że to cenna informacja i mam nadzieję, że uwzględnił moją prośbę. Nawet zapisał jak ma dziecko na imię, żeby pani od razu mogła się do niego zwracać po imieniu! Zastanawiam się, jak to będzie, bo podobno do diagnozy dziecko ma wykonywać jakieś zadania w sali, na zasadzie zabawy...Tia...
Ciekawa jestem i tych spotkań, i diagnozy, powiem szczerze.
Także zaczynamy i prosimy o kciuki!

[Artola]

Po pierwszym spotkaniu. Jak na Maćka REWELACJA!!! 20 min siedział schowany i nawet się do pani odwrócić nie chciał, ale potem ciekawość zwyciężyła, jak pani wyjęła pojemniki z różnymi skarbami! A jak wyjęła huśtawki, trampolinę....Nie było mocnych, ruszył z moich kolan i nawet nawiązał kontakt z panią, dawał jej rękę i pozwalał złapać się za stopę Jutro spotkanie nr dwa, potem diagnoza i spotkanie ze mną i ewentualnie terapia.

[Ika]

No widzisz! Mówiłam, że diagnoza SI to coś zupełnie innego, niż wizyta u lekarza czy spotkanie adaptacyjne w przedszkolu

[Artola]

Dziś totalna porażka Zero współpracy, M. chciał robić to, co chciał, a nie wykonywać polecenia pani Najchętniej siedziałby w walcu cały czas schowany, albo u mnie na kolanach. Widziałam, że pani brakło już pomysłów, jak go ode mnie odciągnąć. I cierpliwości, bo jednak chciałaby coś z nim zrobić, a on zero. Zaproponowała, że następnym razem ja mam zostać na korytarzu, a on z nią wejdzie sam Już to widzę Od razu po wyjściu stwierdził, że więcej tam nie idzie

[ana]

byc może miał gorszy dzień, nie martw się co będzie na następnym spotkaniu

[Ika]

Artola, nie martw się... Daj mu czas, nie naciskaj, może mu przejdzie. Zresztą wydaje mi się, że to TEŻ jest jakaś informacja przy diagnozie...
Jesteś pewna, że terapeutka się zniecierpliwiła...? Nie wydawało Ci się? Trochę mnie to dziwi, myślę, że nie powinna, oni raczej mają doświadczenia z najróżniejszymi przypadkami, w tym dużo bardziej skomplikowanymi i wycofanymi.

Mój Oskar też na początku nie współpracował. Może nie AŻ tak, ale też miał różne dni.

[Artola]

byc może miał gorszy dzień, nie martw się co będzie na następnym spotkaniu

On miał całkiem normalny dzień, nienormalny miał poprzednio, jakiś wyjątkowy...Nie wiem, czy będzie następne spotkanie, to miało być trzecie tylko ze mną, ale dziś pani stwierdziła, że na następnym, ostatnim, zrobi mu testy. Tylko, że on nijak nie chce iść, a już o zostaniu z panią sam na sam mowy nie ma Inna sprawa, nie rozumiem skąd ten pomysł, jak widzi, że on się chowa ciągle i z nią nawet kontaktu nie nawiązuje, nie wiem, na podstawie czego liczy, że zostanie z nią sam...

[basha]

a może kup stetoskop prawdziwy i oswajajcie temat, my tak robiliśmy, żeby oswoić dentystę, dostaliśmy od niego zestaw treningowy.