Daria, przewrotnie odpowiem, że jakby doceniał, to sam by se znalazł
ale nie było moim zamiarem obrażać twojego męża.
corti, mój też nie wie gdzie co, wnerwia mnie to bardzo, zwłaszcza jak najpierw się pyta a ja muszę tłumaczyć a potem nie odłoży na miejsce, brr
Ciepła, my też myśleliśmy o adopcji, ale jest Wojtuś i plan nie został realizowany, a gdzie mieszkacie? bo mam męża z pod Olkusza
MiE, no to Emilka ma szczęście, że tata Mikołajka jest i "jej" (JEJ)
tatą
, a no i Wojtuś ma kolki tak jak i moi starsi chłopcy mieli, niestety :/
Uczymy się siebie, nie ukrywam, jestem zarobiona ale nie ma tragedii, liczyłam się z niespaniem w nocy i totalnie innym rozkładem jazdy, że tak powiem.
Muszę być jeszcze lepiej zorganizowana, zmieniam podpięcia butli z tlenem, walczę z pokrętłami i kablami u małego. Dobrze jest
I Królik się uśmiecha