Gałka myślę, ze się trochę mylisz. Zupełnie inaczej raczej choruje większe dziecko i kazdy lekarz mi mowi, ze inną ma równiez odporność. Ma juz większą krtan i choroby wirusowe nie będą ju ztak niebezpieczne dla mjego dziecka kiedy bedzi emialo 6 lat- a u niego wirusówka konczy sięobecnie zapal. krtani. Równiez normą jest 7-10 infekcji rocznie. Mój mial trochę więcej. To przyczynilo się do powiekszenia migdala i ucisku na trąbkę w uchu.
Jezeli hartowanie dziecka w stylu wychorowanie się z amldou ma sie dla niego skonczyc operacją i jakims drenazem uszu to ja dziękuję.
MOja pediatra powiedziala np ze żłobek dla dzieci do jest masakra, poligon. Widocznie tak małe organizmy niestety nie są przygotowane na kontakt z tak dużą iloscią patogenów. To slowa mojego laryngologa, ze dziecko nie powinno chodzic do przedszkola w wieku 3 lat bo jeszcze mialo zbyt delikatny układ odpornosciowy.
Zlobki i przedszkola zostaly stworzone na potrzeby pracujących rodziców, kiedys pewnie matka dłuzej siedziala z dziecmi, więcej tu tez robiły niepracujące babcie- nie zawsze to słuzy dzieciom- juz sie przekonałam.
Widzę, ze moje dziecko super sie rozwija nie chodząc wcale do przedszkola. Kontakt z dziecmi ma tak czy siak, a nie siedzi przynajmniej cały miesiąc chory w domu tylko ma okazje sie hartowac na dworzu a nie w przegrzanej sali. No bo u nas infekcja gonila infekcje- efek- i tak siedzial w domu w dodatku chory, nie mógł wychodzic na dwór ani spotykac się z równiesnikami- teraz moze.
Moze jestem bardziej obciążona ale wolę miec zdrowe dziecko w domu niz wiecznie chore- tez w domu